43847 Stanisław Konarski (2)

43847 Stanisław Konarski (2)



Hieronim Franciszek Konarski, bo takie imiona otrzymał na chrzcie, z rodu Gryfitów, znany powszechnie pod zakonnym imieniem Stanisława od św. Wawrzyńca, urodził się 30 września 1700 r. w Źarczycach, w powiecie chęcińskim, jako najmłodsze z jedenaściorga dzieci Jerzego, kasztelana zawi-chojskiego, i Heleny z Czermińskich, spokrewnionej blisko z możną rodziną Tarłów. Ojciec odumarł go w roku urodzenia, a rychło po nim matka, w następstwie czego opiekę nad małym chłopcem objął wuj Antoni Czermiński, kasztelan zawichojski.

W 1709 r. chłopiec oddany został, wzorem dwóch starszych braci — Stanisława i Władysława, do szkoły piotrkowskich pijarów, w której pełne siedem lat szpikowany był, wedle obowiązującego programu, łaciną: uczył się kolejno składni, stylistyki (szczególnie epistolografii), prozodii, nauki o tropach i figurach, a jednocześnie układania mów, panegiryków i wierszy. Krasomówstwo, raczej według prawideł Michała Krausa (Institutiones rhetori-cae) i Cypriana Soaresa (De ar te rhetorica libri tres, Gdańsk 1645) niż Cicerona, było głównym przedmiotem troski preceptorów szkolnych, bo też i samo miasto trybunalskie, jakim był Piotrków, jakby szczególnie było do tego predestynowane oraz dające wiele praktycznych okazji do popisów oratorskich nie tylko z okazji świąt patronów i patronek, lecz także mów powitalnych bądź czołobitności oddających szkołę pod protekcję różnych dygnitarzy trybunalskich. Konwikt piotrkowski nie odbiegał nauczaniem od innych szkół tego czasu i nie dawał uczniom szans do wyróżniającego się rozwoju, niemniej współcześni biografowie Konarskiego przypisali mu cechy nie przystające do szablonowej przeciętności, zaręczając, iż miał „od kolebki szczególniejszą bystrość dowcipu i osobliwą pamięć” oraz „osobliwą ostrość rozumu i do wielkich rzeczy sposobność”.

Z czasu piotrkowskiej edukacji nie wyniósł na pewno Konarski sympatii do jezuitów, bowiem w tym niewielkim, kilkutysięcznym mieście emulowały z sobą dwie szkoły średnie. Tą drugą było kolegium jezuickie, później tu otworzone, lecz mające mocniejszych patronów i nie przebierające w środkach rywalizacji. Dochodziło wówczas do gorszących scen, a nawet przelewu krwi i raz po raz nad głowami pijarów unosiło się widmo zawieszenia ich działalności w tym mieście.

Po ukończeniu szkoły, zdeterminowany do pójścia drogą starszych braci, rozpoczął 27 sierpnia 1715 r. nowicjat w Podolińcu, gdzie przez dwa lata specjalizował się w humaniorach, a następnie został nauczycielem składni (magister syntaxeos, 1717-1718), następnie poezji (1719), studentem filozofii i jednocześnie katechetą (1719-1720), później studentem filozofii i nauczycielem humaniorów (1720-1721) i w końcu nauczycielem retoryki (1721 -1722). Po siedmiu latach 17 sierpnia 1722 wyjechał do Warszawy na polecenie prowincjała Wincentego Śhwickiego. Trzyletni pobyt w stolicy spędził jako wykładowca retoryki w tutejszym kolegium, z czym łączył się obowiązek wygłaszania mów, okolicznościowych oracji i kazań.

Te lata nowicjatu i profesury podolinieckiej wiążą się, jak można przypuszczać, z próbami wierszy łacińskich na cześć Matki Boskiej, wzorowanych zapewne na Sarbiewskim, Inesie i Barleusie, a także Horacym. Tych utworów liryczno-religijnych zgromadził siedemdziesiąt w trzech księgach (na każdy rok życia Marii z dopełnieniem jeszcze dziesiątką) i wydał drukiem już w okresie warszawskim pt. In numerum annorum Divinae Matris Beatae Virginis Mariae Elegiarum libri III... Utwory te, poprawne formalnie, zawdzięczają sprawne wierszowanie wymienionym poetom-wzorcom, u których zapożyczone zostały nawet wyobrażenia wywodzące się z antyku i przeniesione na grunt chrześcijański. Mimo dobrego opanowania techniki poetyckiej, wiersze te zostały martwym produktem szkolnego naśladownictwa. To pierwsze doświadczenie wierszopiskie jakby odstręczyło młodego pijara od dalszych prób, o czym świadczy kilkudziesięcioletni rozbrat z poezją. Ale tejże próbie towarzyszyły jednocześnie inne doświadczenia, mianowicie pisarstwa okazjonalnego: w latach 1721-1725 Konarski ogłaszał sukcesywnie panegiryczne mowy, przygotowane na różne okoliczności, o tytułach równie długich, co zawartość owych elukubracji, spełniających wymagania przepisów obowiązujących tego rodzaju wypowiedzi. Adresatami byli Tarłowie: Piotr, opat paradyski, oraz Jan, biskup poznańsko-warszawski, nieboszczka Konstancja Słuszczanka, hrabina Denhoffowa, Karol Wielopolski, starosta krakowski zawierający ślub z marszałkówną w. koronną, Elżbietą Mniszchówną, czy też Oratio de laudibus S.Thomae Aąuinatis (jak wyliczył W. Konopczyński Jedną z czternastu tej treści mów, wygłoszonych przez różnych naszych autorów w pierwszej ćwierci XVIII wieku”). Były to oracje solenne: na przykład przemówienie z okoliczności objęcia przez Jana Tarłę biskupstwa poznańsko--warszawskiego objęło w druku 62 strony in folio. Mowy te, naszpikowane wymyślnymi, pełnymi neologizmów językowych pochwałami, sztuczne, lecz zgodne z nakazem obowiązujących przepisów Soaresa, wydrwił po latach sam autor jako „tuzin głupstw”, dając za przykład złego smaku i bałamuctw literackich.

wyselekcjonowanych jednostroi^e lektffi) w


Na pytanie, czy ten dwukierunkowy start pisarski — poetycki, o jednoznacznym charakterze Maryjnym, i oratorski — dał Konarskiemu w pierwszych latach warszawskich satysfakcję, Dymitr Krajewski, pierwszy jego biograf, odpowiadał przecząco: „Mimo uprzedzenia o sobie — pisał — poznawać wkrótce zaczyna czczość nauk, którymi dotąd umysł swój zacieśniał... Otwiera oczy na tysiączne przesądy, które sam w sobie postrzega. Widzi swe prace próżno podjęte i w tym błędzie, który go tak dalece uwiódł, nie ma innej drogi przed sobą, tylko tę jednę: zapomnieć o wszystkim i na nowo rozpoczynać naukę”. Cokolwiek by o tym sądzić, we wspomnianych mowach panegirycznych raz po raz wyczytać można myśli redukujące pochwałę przodków na rzecz ich własnej, niepodejrzanej cnoty. Był w nich zarodek postawy, jaką pisarz i działacz kierował się we wszystkich późniejszych pracach słowa i czynu. Tymczasem Warszawa otwierała perspektywy znacznie rozleglejsze niż zamknięty świat

Ppdolińcu na Spiszu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Stanisław Konarski (1) /jilyjiicw (iollńihl Stanisław Konarski(1700- 1773)    fe Po A
TEŁSzkół a_ ^ ^ Podstawowa nr ^ z Oddziałami Dwujęzycznymi im. ks. Stanisława Konarskiego w Łukowie
Stanisław Konarski (4) kim dobrego chrześcijanina Ta postawa bardziej odpowiadała refleksjom wychowa
Stanisław Konarski (5) aabaL IW, nW ózxki dutawaa ttWi, Wwiq zastawie; j*. IW a i bIii su san doboro
Stanisław Konarski (6) i Wmmb yk&i koronny (zxn. 1751). zrobił wieczysty zapis na wystawianie Ar
im. Stanisława Konarskiego w Radomiu ul. Wf. Beling-Prażmowskiego 37
SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 im. ks. Stanisława Konarskiego w Jarosławiuogłasza nabór do ODDZIAŁU
SZKOŁA PODSTAWOWA NR 2 im. ks. Stanisława Konarskiego w Jarosławiu ogłasza nabór do ODDZIAŁU
Szkota Podstawowa Nr 2 im. ks. Stanisława Konarskiego tf Jarostatfiu ogłasza nabór do oddziału zerow
Aneks do Regulaminu Świetlicyw Szkole Podstawowej nr 21 im. Ks. Stanisława Konarskiego w Częstochowi

więcej podobnych podstron