144 AKSJOI.CKilA MY« / *• A
z duszy i ciała, człowiek jest istotą wolną, podwładny podlega jakiejś wla dzy itp.
Natomiast za zdania wartościujące uważamy ogół wypowiedzi, w kt«> rych orzekamy o określonym przedmiocie, że posiada on pewną wartość dodatnią lub ujemną, (tzw. antywartość), najczęściej wyrażoną za porno cą orzecznika: dobry lub zły, cenny lub bezwartościowy, piękny lub brzyd ki (np. ubranie jest dobrze skrojone, zdrowie jest rzeczą cenną, prawd* -mówność jest rzeczą dobrą wzniosłą, szlachetną obrazy Matejki są pięk ne, a koszary są brzydkie).
Podane określenia, a zwłaszcza przykłady, na których się one opierają, mieszczą się w granicach potocznych intuicji poznawczych i nic powinn> budzić większych zastrzeżeń. Dotyczy to również występującego w oki* śleniu zdań wartościujących orzecznika dobry, użytego do wyrażenia im sprecyzowanego bliżej terminu wartość dodatnia lub ujemna (antywartow i Na razie poprzestać wypada na jego potocznym rozumieniu, dzięki które mu ludzie na ogół odróżniają łatwo, co dobre, od tego, co złe. mimo że rur potrafią zdefiniować, na czym owo dobro względnie zło polega.
Przeciw ko postaw ionemu twierdzeniu można jednak wysunąć pcw-nc trud ności Są zdania, które nic dadzą się tak łatwo, jak uprzednio cytowane, zali czyć do którejś z wymienionych kategorii zdań. Za przykład może posłużyć zdanie: „X jest prawdomówny" Jak wykazuje doświadczenie41, może ono być interpretowane albo jako zdanie opisowe, albo też jako ocena, a więc w sposób zgoła przeciwstawny. Z przytoczonym przykładem łączą się dwie kwestie. 1° jaki jest właściwy charakter zdania: „X jest prawdomówny". 2" jakie jest jego znaczenie dla podstaw owego rozróżnienia między zdaniami opisowymi i wartościującymi.
Przy rozwiązywaniu pierwszego zagadnienia trzeba się posłużyć kryteria mi z analizy bardziej oczywistych przypadków. Prowadzą one do wniosku,
/c omawiane zdanie reprezentuje osobną grupę zdań o strukturze złożonej i dlatego możliwych do rozłożenia na składniki prostsze. A mianowicie, o ile zdanie to wyraża stan rzeczy, mocą którego X ma określoną dyspozycję, czyli stałą skłonność do mówienia prawdy, o tyle zawiera w sobie element opi sowy. Gdyby się więc abstrahowało od wszystkich innych względów, nalo/.i loby je uznać za zdanie opisujące. Jeżeli jednak weźmie się pod uwagę, ze przedmiotem tej dyspozycji jest mówienie prawdy, czyli prawdomówno.^ a wiadomo, że prawdomówność jest czymś dobrym i z racji właściwego jc| dobra również X jest dobry, w takim razie trudno zaprzeczyć, że w treści zdani >
„X jest prawdomówny" tkw ią elementy wartościujące. Wobec tego nasuw a
4* Ossowska. Podstawy nauki o moralności, s. 56-57, 66.
H ilA HYC/SA
145
i konkluzja, żc zdanie to (i wszystkie inne tego samego typu) ma strukturę iowo złożoną i należy jc uznać za zdanie opisowo-wartościującc. i o do drugiego pytania stwierdzić należy, że zdanie ..X jest prawdomów-• ■ v ' / iałą pewnością nic należy do typowych przykładów mogących ilustro-k.iicgorię zdań opisomych lub wartościujących. W żadnym więc wypad-
i u me może ono służyć do uzasadnienia opinii, żc w tej materii nic da się 1 właściwie do żadnych pewnych ustaleń i poprzestać trzeba na prowizo-
■ ivch tylko propozycjach. Decydującą rolę pełnią tu zdania oczywiste, n / doświadczenia potocznego i od ich wymowy zależą ostatecznie wnio-• i w sprawie rozgraniczenia interesujących nas kategoni zdań. Fakt, że tego ' i u zdania rzadko formułujemy w życiu codziennym, w żaden sposób nic i" "Iw.tza ich podstawowego znaczenia dla analizy filozoficznej.
ylicznym elementem, charakteryzującym pojęcie sądów wartościu-iii li jest to, żc orzekają one o wartościach przysługujących określonym dmiotom. Ogół tych wartości da się zespolić w odrębny, swoisty świat, »*i ii a utości. Jeżeli zaś ogół przedmiotów, o których orzekają /.dania opili i c. ujęłoby się znowu w jedną wielką kategorię świata bytów, nasuwa k.inkluzja, że omówione założenie zawiera w sobie odróżnienie tych »l«< ni. dwu światów: światu bytów i świata wartości. Świat bytów intc-•.n ■ i«- inne dyscypliny filozoficzne, aksjologia zajmuje się przede wszystkim Mitem wartości. Ale centralne jego pojęcie, mianowicie pojęcie war-• i nic jest jasne i wymaga filozoficznego wytłumaczenia. Prowadzi to i kolejnego założenia, którego treścią jest odpowiedź na pytanie, co to ł*«i wartość.
' Przez wartość, w najogólniejszym tego słowa znaczeniu, rozumieć •V u my odpow iadające podstawowym duchowym uzdolnieniom człouńc-k ■ •rum. wola, zmysł piękna) określone doskonałości odpowiednich przed-". ri» • ze św iata przyrody, działań i dzieł człowieka. Doskonałości te cha-m.u. iy/ują się tym. żc w świadomościowym obrazie św iata zajmują wy-<• /1 ml innych bytową pozycję, są przez ogół ludzi cenione, wyzwalają m. li Nwoiste duchowe przeżycia i dążenia49. Krótko rzecz ujmując moż-" ■ u-d/ieć, żc przysługuje im cecha „prcfcrencyjności”.
lo najogólniejsze rozumienie terminu ..w artość’* przybiera jednak w po-vin ję/.yku. a także w literaturze przedmiotu różne znaczenia. Wśród
ii najdują się także takie, które mają treść wspólną z innymi terminami, ku-dy mówimy o zdrowiu czy sile fizycznej, żc stanowią one witalne inm i człowieka, wypow iadamy w gruncie rzeczy myśl, żc są one po
i •' i >lnmk. dz cyt . s 171; Rodziński. U podstaw kultury moralntj. Warszawa 1980.
. •' M