384 Dzieje wewnętrzne Polski XIII w.
Jakież były rezultaty tych apelacji, czyli jakie stanowisko zajmowało papiestwo wobec tej rozbieżności zdań wyborców kapitulnych? Oto w r. 1207 zatwierdzenie papieskie uzyskał kandydat mniejszości mistrz Wincenty Kadłubek, za którym wstawił się zapewne Kietlicz, bo mu zależało na przeforsowaniu reformi-stycznego kandydata, oraz prawdopodobnie też książę Leszek Biały, bo Kadłubek był przyjacielem i wielbicielem jego ojca Kazimierza Sprawiedliwego i gorącym stronnikiem obu jego synów. Ułatwiła decyzję papieską ta okoliczność, że kontrkandydat Gedko już był biskupem w Płooku oraz że część jego stronników, zapewne w obawie narażenia się księciu, który był niechętny Gedce, złożyła oświadczenie, iż nie sprzeciwia się też i mistrzowi Wincentemu i jeśli papież sobie tego życzy, to głosy swoje może na niego oddać. W ten sposób udało się stworzyć większość warunkową dla Kadłubka, który też uzyskał zatwierdzenie papieskie, choć bezpośrednio przy wyborze kandydatura jego upadła de facto 1. Co się tyczy wyboru w r. 1211, to wobec przygniatającej większości, jaka się oświadczyła stanowczo i niezłon&nie za mistrzem Pawłem, papież uszanował tę wolę większości i przeszedł do porządku dziennego nad protestem trzech oddanych Kietliczowi stronników i nad jego własnym sprzeciwem2. Zasada wyboru przez większość została ocalona od kompromitacji i zatriumfowała po raz pierwszy na naszych ziemiach w świetle znanych nam źródeł.
Inaczej się rzecz ta ułożyła w r. 1219 i odmiennym usiłowano ją pchnąć torem. Mianowicie wobec rozbieżności wyboru papież Honoriusz III, wysłuchawszy
delegacji obu stron i rozważywszy ich argumenty, decyzję swą oparł na tych, które mu najlepiej dogadzały w danej sytuacji, mianowicie przyjął za udowodnione, że elekcji dokonano pod naciskiem władzy świeckiej („saecularis potestatis”), tj. oczywiście księcia Władysława Laskonogiego. Wobec tego ogłosił cały wybór i obie kandydatury za nieważne, ale nie nakazał, jak by można się było spodziewać, nowego wyboru, tylko za karę odebrał kapitule na ten raz prawa elekcji, wyznaczając własną mocą arbitralnie arcybiskupa od siebie i nakazując kanonikom gnieźnieńskim przyjąć go na swego arcypasterza. Kandydatem wskazanym przez Honoriusza III był biskup krakowski Iwo Odrowąż, o którym bulla się wyraża, że znakomity rozgłos w świecie posiada jego szeroka wiedza, jego szlachetne pochodzenie, jego zacny charaktery i dotychczasowe zasługi241.
Niewątpliwie Iwo Odrowąż był mężem, który mógł w całej pełni czynić zadość wymaganiom tak dostojnego stanowiska, jak arcybiskupstwo całej prowincji kościelnej polskiej. Cieszył się szacunkiem i uznaniem tak w sferach kościelnych, jak i u książąt polskich; był do niedawna kanclerzem Leszka Białego. Ale sam kandydat okazał niechęć do przeniesienia się z Kra-\ kowa do Gniezna i na bullę papieską odpowiedział uniżoną prośbą, by go papież zwolnił z tego ciężaru, który przechodzi jego siły 242. Prawdziwy powód odmowy zapewne krył się w tej okoliczności, że Iwo Odrowąż był przywódcą rodu magnackiego małopolskiego, tu koło Krakowa i Sandomierza posiadał swe olbrzymie latyfundia, wspaniałe fundacje klasztorne
241 Tamie, nr 110, gdzie jednak mylna data roczna.
242 Tamże, nr 108; Kod. dypl. Śląska, t. II, nr 220. 3
Kod. kat. krak., t. i, nr 7.
Kod. Wpolskt, t. I, nr 74.
— Polska piastowska