MM||
„MĄDROŚĆ - w znaczeniu najbardziej rozpowszechnionym to zdolność wrodzona lub nabyta, która wskazuje człowiekowi właściwy kierunek życia i pomaga
I mu zapewnić sobie pomyślność, a nawet szczęście. Nie pokrywa się ze szcze
gółową wiedzą, choć ją zakłada w tym stopniu, w którym jest ona potrzebna do właściwego postępowania w konkretnych okolicznościach. Źródłem m, jest za-■ równo doświadczenie osobiste, jak i zdroworozsądkowa obserwacja' zachowania
ludzi oraz prawidłowości przyrody. Przejawy m. są zależne od danej kultury, w szczególności - od religii i filozofii. Zdobyta przez człowieka m. jest rodzajem wiedzy należącym do jego - światopoglądu.” (Herbut, 1997, s. 351-352).
CZY LUDZIE ZECHCĄ BYĆ MĄDRZY?
A może wystarczy im tylko POCZUCIE MĄDROŚCI?
W społeczeństwie informatycznym, poszukującym możliwości przezwyciężenia negatywnych skutków rewolucji informatycznej — bez rezygnacji z jej osiągnięć i dobrodziejstw - najważniejsze problemy związane są z gromadzeniem: i przetwarzaniem danych oraz wiarygodnym przekształcaniem ich w informacje i różne rodzaje wiedzy. Najważniejszym pytaniem w obszarze badań nad efektami edukacji staje się pytanie o zakres i przyczyny tego, że niektórzy ludzie dobrze sobie radzą z tym procesem i swoim wyborom oraz działaniom nadają znamiona „mądrości", a inni nie chcą lub nie mogą być ,.mądrymi”.
To uniwersalne wyzwanie współczesnego świata po rewolucji informatycznej w Polsce realizowane być musi w warunkach trudniejszych, ponieważ wymaga jeszcze dodatkowo przezwyciężenia niekorzystnego dziedzictwa totalitarnego ładu monocentrycznego, przez który zostały ukształtowane wszystkie pokolenia, decydujące dzisiaj o naszym „tu i teraz”, niezależnie od poczucia swojego związku z tamtą epoką i tamtym ładem. Nie można bowiem szybko i łatwo przejść ze świata, który miał niezwykle rozbudowany, sprawny i efektywny system instytucjonalny do wytwarzania prawdy i jej dystrybucji, do świata, w którym tak mało jest sądów oczywistych, prawd bezwzględnie pewnych, teorii i twierdzeń powszechnie uznawanych oraz opinii i przekonań podzielanych przez wszystkich.
W pedagogice mamy w związku z tym do czynienia ze stanem, w którym przestała ona być „dostarczycielką” ideału i celów wychowania wyprowadzonych z „postępowej ideologii społecznej” oraz skutecznych sposobów ich realizacji w warunkach politycznie i administracyjnie wytworzonego „jednolitego frontu wychowania” (wł. indoktrynacji ). Nie zawsze i nie dla każdego w tej sytuacji musi być źródłem zadowolenia i satysfakcji możliwość tworzenia własnej metodyki działania edukacyjnego, wyboru podręcznika, wyboru pomiędzy szkołą publiczną--niepubliczną, wyboru jednego z kilkunastu podręczników, a nawet możliwość tworzenia programu autorskiego.
Problem z autonomią, podmiotowością i wolnością w warunkach pluralizmu wiąże się z większą odpowiedzialnością, ryzykiem, dominacją stanów niepewności
itd. Jeżeli siła polityczna wycofuje się z legitymizacji,jednej prawdy”, to pojawia się problem legitymizacji narracji, których status jest względnie równy, a nie chcemy mieć do czynienia ze stanem anarchii, całkowitego relatywizmu czy nihilizmu w sferze poznania i wartościowania. W takiej sytuacji jedynym sposobem legitymizacji myślenia o edukacji jest dialog stron, mających status podmiotów w określonej sprawie.
Tak przypomniany zostaje problem „czynnej roli wiedzy” w kulturze i życiu społecznym, który został już rozpoznany przez starożytnych mędrców (filozofów-•myślicieli) i nie ma żadnego powodu, abyśmy nie korzystali z mądrości minionych pokoleń w budowaniu własnej pomyślności indywidualnej i zbiorowej. Podręczniki historii wiedzy oraz historii wiedzy naukowej, jak również historii poszczególnych dyscyplin naukowych dowodzą, że „mądrość” ma różne źródła, przyczyny, przejawy i skutki. Najbardziej znani i cenieni filozofowie naszej cywilizacji (Sokrates - Platon - Arystoteles) pouczają nas, że w praktyce istnieje często konflikt pomiędzy etyczną wartością „prawdy” a pragmatyzmem konkretnych działań. Ten dylemat nie jest tylko udziałem filozofów i polityków, ale dotyczy każdego człowieka. Autorzy najnowszych raportów oświatowych dostrzegają ten problem i mówią o tym, że „kondycja człowieka” ujawnia się właśnie w tym, czy jest on gotowy stanąć wyzwaniu i zaświadczyć o prawdzie, czy też częściej o jego postawie decydują pragmatyczne interesy, uwodzicielska atrakcyjność pewnych celów, których osiąganie wydaje się uświęcać środki, a można by to nazwać zwyczajne koniunkturalizmem lub oportunizmem.
W ten sposób wiedza w społeczeństwie informatycznym stała się ważnym środkiem walki; jedni mówią, że jest to walka o władzę, a inni dowodzą, że jest to walka o wolność.