598 (NATURA) - NATURALIZM
Na obfitość i różnorodność zastosowań wyrazu „natura” i pochodnych w języku krytyki pozytywistycznej niewątpliwie miał wpływ realizm, proklamowany jako metoda literacka, która się wydawała doskonałym instrumentem w realizowaniu zasad tamtego programu literackiego. Odziedziczony po krytyce krajowej wyraz „natura”, zaadaptowany przez nią do języka refleksji literackiej, wzbogacony w toku praktyki krytycznoliterackiej w nowe wyrazy pochodne, uelastyczniony semantycznie przez nowe skojarzenia — dobrze służył artykułowaniu zgodności lub niezgodności praktyki pisarskiej z założeniami programu. Tym bardziej że z chwilą pojawienia się „przyrody” jako stałego synonimu „natury” przesunęło się pole semantyczne tej ostatniej, poniekąd „uspecjalistyczniło się” jako stały składnik arsenału środków językowych krytyki literackiej.
Źle przyjęty przez polską krytykę tej doby naturalizm podkopał, jak się zdaje, zaufanie do pojęcia „natura”, przede wszystkim jako sposobu pozytywnej oceny, osłabił dodatnie znaczenie wyrazu i zapoczątkował powolne ustępowanie z języka krytyki.
Lit.: A. O. Lovejoy, Naturę as an Aesthetic Norm, [w:] Essays in the Hislory of Ideas, 1948; M. J. Siemek, Fryderyk Schiller, 1970; A. Witkowska: Romantyczny naród: klęska i triumf, [w zbiorze:] Problemy polskiego romantyzmu, S. I, 1971; „Stawianie, my lubim sielankf', 1972; M. Janion: Natura, [w:] Romantyzm. Rewolucja. Marksizm, 1972; „Kuźnia natury”, [w:] Gorączka romantyczna, 1975; K. Krzemień-Ojak, Maurycy Mochnacki. Program kulturalny i myśl krytycznoliteracka, 1975; I. K-itowiczowa, Człowiek wobec natury w poglądach Brodzińskiego i Mochnackiego, „Pamiętnik Literacki” 1976, z. 3; W. Tatarkiewicz, Dzieje stosunku sztuki do natury i prawdy, [w:] Dzieje sześciu pojęć, 1976; Natura, hasło w: Słownik literatury polskiego oświecenia, red. T. Kostkiewiczowa, 1977; M. Janion, M. Żmigrodzka, Natura i historia, [w:] Romantyzm i historia, 1978; A. Walicki, Wstęp do : B. Trentowski, Podstawy filozofii uniwersalnej. Wstęp do nauki o naturze, 1978.
Antonina Bartoszewicz
Zob. też Akwatyczne motywy literackie, Estetyka, Góry, Literatura Północy i literatura Południa, Naturalizm, Ogrody, Pejzaż, Poezja (teorie), Tajemnica
NATURALIZM
Termin „naturalizm” znany był w europejskim kręgu kulturowym od bardzo dawna, nim w 2. poł. w. XIX zrobił błyskotliwą karierę jako nazwa: 1) prądu literackiego, 2) pewnej metody, postawy czy skłonności twórców dzieła literackiego. Oznaczał on wtedy doktryny filozoficzne zaprzeczające istnieniu siły tworzącej lub organizującej, która byłaby transcendentna w stosunku do natury. Doktryny naturalistyczne przybierały postać bądź materializmu, bądź panteizmu. Jedynie w Rosji termin ten fukcjonował wyłącznie jako termin literacki: w r. 1847 Bieliński nazwał Krylowa pierwszym naturalistą w literaturze, co ważniejsze zaś, w tych latach powstał kierunek zwany „naturalnaja szkoła” — jego teoretykiem był Bieliński, a najwybitniejszym przedstawicielem Gogol. Nic więc dziwnego, że w okresie sporu o naturalizm Rosjanie wystąpili z postulatem uznania ich za pionierów nowego kierunku.
Naturalizmem nazwał nowe tendencje w literaturze francuskiej najpierw E. Zola, następnie H. Taine. Ponieważ zaś termin „naturalizm” funkcjonował w filozofii jako nazwa kierunków opozycyjnych w stosunku do rozmaitych postaci idealizmu, metafizyki, przyjmując jako rzeczywistość przyrodę, a odrzucając wszystko, co było nadprzyrodzone, a więc przyrodą nie było, należałoby postawić pytanie, co było naturą dla pionierów i zwolenników kierunku.
Chociaż naturalizm jest zjawiskiem ogólnoeuropejskim, „wybuchającym” niemal równocześnie w wielu krajach Europy, to na czoło ruchu wysuwa się postać Zoli, najpierw jako teoretyka i prawodawcy prądu, następnie jako jego najgłośniejszego twórcy. Rozpoczynając swą kampanię o nową sztukę chciał Zola scedować Taine’owi obowiązki teoretyka nowej literatury, sam zaś być jej twórcą. Taine go zawiódł, musiał więc zostać i teoretykiem kierunku, i reprezentatywnym jego pisarzem.
Zola wszedł do literatury przez dziennikarstwo; przemawiał nie do elity, lecz do mas odbiorców, próbował ich zjednać dla swej doktryny estetycznej, przekonać o wartości swego dzieła. Zbiegły się tu i współdziałały dwa czynniki — indywidualne skłonności i możliwości pisarza oraz sytuacja ogólna, przede wszystkim zaś żywiołowy rozwój prasy. Dzięki prasie spopularyzowana została jako lektura codzienna powieść w odcinkach. Zola jako powieściopisarz zadebiutował Tajemnicami Marsylii, utworem utrzymanym w „poetyce” tego gatunku i liczne jego elementy utrzymał w swej dalszej twórczości, wzbogacając je jednak tak, że stały się klasycznymi pozycjami literatury światowej. Batalia o naturalizm, czyli o nowy model literatury i nowy sposób pojmowania świata i człowieka, rozegrała się więc na poziomie gazety codziennej. Teksty beletrystyczne dostosowane były do przyzwyczajeń jej czytelników, postulaty zaś teoretyczne (naturalnie nie wszystkie) były formułowane jasno i zrozumiale, a kończone jakimś efektownym hasłem, jak np. „Republika będzie naturalistyczna albo jej nie będzie wcale”.