44 Agresja seksualna
zabójców na tle lubieżnym, to jednak nie można omawianego obecnie podziału „nałożyć” na omawiany przedtem podział według zorganizowanej - niezorganizowanej sceny przestępstwa. Rzecz bowiem w tym, że choć scena przestępstwa osobnika poszukującego w morderstwie silnych wrażeń jest znacznie bardziej „zorganizowana” (Holmes twierdzi nawet, że osobników takich cechuje charakter analny), nie znaczy to jednak, że przedstawiciele typu kierowanego żądzą zawsze popełniają swe wynaturzone czyny w sposób przypadkowy, zdarza się bowiem, że potrafią dorównać w „pedantycznej analności” tym pierwszym.
Dosyć ważną cechą różnicującą oba omawiane typy seryjnych moi> derców na tle seksualnym jest to, że przedstawiciele typu kierowanego żądzą „polują” na ofiary w pobliżu swego miejsca zamieszkania i na niezbyt rozległym obszarze, podczas gdy mordercy nastawieni na mocne wrażenia odwrotnie, popełniają swe zbrodnie w miejscach oddalonych od własnych stron i często zmieniają tereny swych makabrycznych „łowów”.
Mówiąc o miejscu popełniania zbrodni, należy wspomnieć o studiach z zakresu geografii przestępczości, które koncentrują się z jednej strony na przewidywaniu miejsc zdarzeń natury kryminalnej, a z drugiej na pomocy w ustalaniu kręgu podejrzanych. Szczególnego odnotowania warta jest teoria Paulą J. i Patricii L. Brantinghamów (1981) mówiąca, że. wybór nie tylko ofiary, ale i miejsca przestępstwa nie bywa przypadkowy, dotyczy on zawsze „obszarów uświadamianych” (awareness zones) przez przestępcę, 'czyli obszarów znajdujących się między miejscem zamieszkania, miejscem pracy i terenem wypoczynku. Pozwala to kryminologom zaznaczyć za pomocą trójkątów najbardziej prawdopodobne miejsca aktywności ściganych przestępców. Z „obszarów uświadamianych” przestępca wybiera konkretne miejsca zbrodni ze względu na ich odpowiedniość wynikającą głównie z dwóch podstawowych przesłanek; małej widoczności gwarantującej mu bezpieczeństwo oraz symbolicznego znaczenia danego miejsca.
Po przestawieniu prób typologizacji seryjnych morderców na tle seksualnym i niektórych cech psychicznych predystynujących ich do tego rodzaju zbrodni, pora przejść do poglądów wyjaśniających jnechanizmy powstawania tych makabrycznyctrsidonności.
Pierwszej z takich prób, wydaje się najciekawszej, dokonał A. C. Carlisle, jpsycholog Fwlęzienia. stanowego ;K.JJtah?_który miał sposobność w ciągu swej długoletniej pracy diagnozować kilku najgroźniejszych swego czasu seryjnych morderców. Zanim jednak przejdę do jego koncecji, muszę podkreślić, że zarówno omówione cechy psychiczne, ich uwarunkowania, jak i teorie tłumaczące mechanizmy powstawania takich skłonności nie ograniczają się wyłącznie do omawianych tutaj zwyrodnień, lecz odnoszą się najczęściej do wszystkich przestępstw i dewiacji seksualnych, a właściwie w ogóle do wszelkich zachowań przestępczych.
Carlisle słusznie zwraca uwagę, żę nie można stawiać znaku równości pomiędzy seryjnym mordercą na tle seksualnym a psychopatą, Jeśli bowiem przyjąć założenie, że istotą psychopatii jest brak wyrzutów sumienia, to wielu seryjnych morderców na tle seksualnym nie może być psychopatami, ponieważ przeżywają oni silne wyrzuty sumienia z powodu dokonanych zbrodni oraz innych swych postępków, które uważają za niegodne. Powstaje więc pytanie, dlaczego owe silne nawet niekiedy wyrzuty sumienia nie doprowadzą, jak u większości ludzi, do zmiany postępowania, do stawania się coraz lepszym i wrażliwszym na cierpienia innych? Zdaniem Carlisle’a dzieje się tak dłatiego, że u seryjnych morderców na tle seksualnym następuje w daleko większym stopniu niż u normalnych ludzi „podzielenie ja” (dwided self). Uzasadniając swą koncepcję, autor wychodzi od długiej tradycji poglądów psychiatrycznych i psychologicznych na temat różnych postaci rozdwojenia jaźni* prowadzącego, jak wiadomo, w krańcowych postaciach do psychozy schizofrenicznej.
Carlisle przytacza poglądy Freuda na temat „podwójnej świadomości” czy też „rozdzielenia świadomości” (na podświadomość i świadomość), Pier-re’a Janeta, Josepha Breuera i Karola G. Junga na temat podobnego zjawiska, ajakże znanego amerykańskiego psychologa Ernesta Hilgarda, dowodzącego istnienia w świadomości każdego z jias „ukrytego obserwatora” (hidden obseruer). Na kanwie omówionych właściwości ludzkiej psychiki tworzy mechanizm dysocjacji pragnień, a następnie kompartmentacji działań. Mechanizmy te są, zdaniem Carlisle’a, odpowiedzialne za powstawanie skłonności, o których mówimy. Motorem tych procesów rozdwajania pragnień i działań jest fantazja, ulegająca również procesom selektywizacji - w sposób bardzo wybiórczy syci się ona takimi bodźcami odbieranymi z otoczenia, które wzmacniają i wzmagają jej wynaturzony kierunek i impet!
Od pewnego mpmentu nieujarzmiona siła tych fantazji zaczyna działać w sposób autohipnotyczny i wtedy staje się „imperatywem behawio-