44 PROCESY GRUPOWE
Bolesne doświadczenie spostrzegane jako inicjacja do grupy
I .Silnych’ wstrząsów elektrycznych .umiarkowanych* wstrząsów elektrycznych
Bolesne doświadczenie riiezwfązane z grupą
Rycina 2.1. Wpływ trudności inicjacji na spostrzeganą atrakcyjność grupy Źródło: Gerard I Mathewson. 1966.
nią wykorzystywane jako instrument wzmocnienia lojalności i spójności. Jak się przekonamy w ostatnim podrozdziale, jest to tylko jeden z czynników działających na rzecz spójności grupowej.
Zetknęliśmy się już z przykładami rozmaitych grup funkcjonujących w równie zróżnicowanych warunkach społecznych. Przedmiotem dyskusji były dotąd tłumy, przemysłowe grupy pracownicze, instytucje wojskowe, kategorie etniczne i płciowe oraz wszechobecne w psychologii, tworzone ad hoc, grupy laboratoryjne. Jednak mimo ich zróżnicowania istnieje jeden czynnik wspólny dla wielu, a może nawet dla wszystkich tych grup. Otóż ich członkowie są zazwyczaj współzależni, co oznacza, że doświadczenia, działania i wyniki jednej osoby są powiązane z doświadczeniami, działaniami i wynikami innych osób w grupie.
Znaczenie współzależności w tworzeniu i funkcjonowaniu grup pierwszy zauważył Lewin (1948), który wywarł głęboki wpływ na sposób myślenia całej generacji badaczy dynamiki grupowej (np. Cartwright, Deutsch, Festinger i Rabbie). Dwa pojęcia Lewina okazały się szczególnie istotne dla zrozumienia elementarnych procesów grupowych: współzależność losu i współzależność zadania.
Lewin uważał, że grupa tworzy się w sensie psychologicznym nie z powodu podobieństwa swoich członków (choć może ono być istotne), ale wówczas, gdy jej członkowie zdają sobie sprawę, że ich los zależy od losu grupy jako całości. Tak więc zbiór pasażerów lecących samolotem nie stanowi grupy, ponieważ stopień ich współzależności jest minimalny. Jednak pojawienie się porywaczy z granatami przemienia podróżujących z „pasażerów” w „zakładników”, których los jest teraz w dużym stopniu wzajemnie powiązany. Dane anegdotyczne dotyczące osób ocalałych z takich wydarzeń wskazują, że współzależność tego typu może połączyć ich uczestników w spójną grupę (Jacobson, 1973). Ta spójność przenosi się czasem nawet na samych porywaczy, o których zakładnicy wyrażają się z sympatią, choć to przecież oni byli przyczyną ich cierpień!
Znaczenie współzależności losu - czyli, jak to się określa potocznie, .jazdy na tym samym wózku” - zademonstrowali eksperymentalnie Rabbie i Horwitz (1969). Postanowili oni ustalić minimalne warunki potrzebne do utworzenia grupy. Obce sobie dzieci w wieku szkolnym w Holandii zostały najpierw podzielone losowo na małe grupy, które nazwano „zielonymi” i „niebieskimi”, rzekomo z „powodów administracyjnych”. Następnie grupy znalazły się w różnych warunkach eksperymentalnych. Niektórym dzieciom powiedziano, że z powodu ograniczonych środków tylko jedna z grup otrzyma nagrodę (nowe radia tranzystorowe) za pomoc w badaniu. O tym wspólnym dla grupy rezultacie „nagrody” albo „de-prywacji” decydował rzut monetą wykonany przez eksperymentatora lub przez któreś z dzieci. W terminologii Lewina wszystkie grupy doznawały „współzależności losu” dotyczącej otrzymania aparatów radiowych. Natomiast w warunkach kontrolnych, bez informacji o nagrodzie, członków grupy łączyła jedynie etykietka koloru. Następnie proszono badanych o wzajemne poufne oceny na szeregu skal socjometrycznych. Pytanie dotyczyło tego, czy na takie nieugruntowane oceny właściwie nieznajomych osób wpłynie ich przynależność grupowa, co wskazywałoby na utworzenie jakiejś prymitywnej grupy. Okazało się, że w warunkach współzależności bycie członkiem danej grupy rzeczywiście wpłynęło na dokonywane oceny. Dzieci z grupy własnej były oceniane bardziej przychylnie niż dzieci z drugiej grupy i to niezależnie od tego, czy „nagradzano”, czy „deprywowano” je, oraz od tego, w jaki sposób został rozstrzygnięty ich los. Natomiast w warunkach kontrolnych oceny członków grupy własnej i obcej nie różniły się istotnie. Rabbie i Horwitz (1969) na podstawie tych wyników wywnioskowali, że samo proste zaklasyfikowanie nie wystarczyło do stworzenia grupy i wywołania ocen zgodnych z podziałem grupowym. Niezbędne dla ukształtowania grupy wydaje się jakieś doświadczenie współzależności.
W rzeczywistości, jak się przekonamy w rozdziale 7, ten wniosek okazał się przedwczesny. W odpowiednich warunkach proste zakwalifikowanie do tej, a nie innej grupy wpływa w istotny sposób na formy zachowania grupowego. Nawet