Zapewne każdy z nas przeżył sytuację, kiedy to albo sam musiał przepraszać, albo był przepraszany. Odpowiedzmy sobie na pytanie: „Czym są przeprosiny?” Otóż jest to prośba o wybaczenie i zapomnienie złego uczynku, skierowana do kogoś, kto czuje się obrażony, skrzywdzony. Rozważmy dwie sytuacje:
Przeproszenie kogoś, to po prostu przyznanie się do winy, wzięcie jej na siebie. Ważna w całym akcie przepraszania jest szczerość i poczucie winy. Jeżeli kogoś przepraszam, to musi się to wiązać z żalem za wyrządzone zło, a także pragnieniem, by osoba przepraszana nie czuła już do mnie urazu, nie gniewała się.
Przepraszać nie wystarczy tylko człowieka. Swą prośbę o wybaczenie należy skierować również do Pana Boga.
Przeprosić można mówiąc: „Przepraszam Cię za ...; bardzo mi przykro z tego powodu”, lub tym podobnie. Pana Boga przepraszamy słowami żalu i spowiedzią sakramentalną.
Przypomnij sobie słowa Pana Jezusa: „Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu! I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: „Żałuję tego”, przebacz mu! ”. Znaczy to, że jeśli ktoś nas szczerze przeprasza i żałuje za wyrządzone zło, to należy mu wybaczać. Nie powinno się chować w sercu urazy. I choćby wiele razy ktoś nas obrażał, a potem zaś żałował i przepraszał, to nie wolno się dąsać, lecz zgodnie ze słowami Chrystusa trzeba przebaczyć.
Pamiętać należy, że przez akty przeproszenia i wybaczenia następuje pojednanie między osobami, przywrócona zostaje między nimi wspólnota i jedność.
Ewa Leśnik