Dlaczego KAŻDEMU dziecku dys-logiczncmu można pomóc
działanie toksyn i problemy żywieniowe. Dużo rozsądniej jest /dla gnozować le proł>lcmy i z.ij.')ć się ich Icc/cnicm niż. /ściemnić ich objawy lekami. które mogij w niclx*/picc/ny sposób zalwrzyć skład chemiczny mózgu.4*
Wymieniłem wiele sprwobów, na które lekarze s/k«Hlz.) młodym pacjentom. czasem jeszcze przed ich przyjściem na świni, jednak lite chciałbym. aby czytelnik wyrobił solne pr/ekonanic, że wszyscy lekarze wyrządzaj;) krzywdę dzieciom, które pozoslaj.) |»od ich opiek.p Miałem przyjemność pracować z wieloma lekarzami, którzy sprzeciwiaj.! się zwyczajowi nadmiernego podawania dzieciom Icków. |KHl.iwiinia w ielu szczepionek zawierających toksyczno metale ciężkie, chemicznego wywoływania ponnlów i tiiepolr/eb-nych ingerencji w akcję |*»rodow.i. I.ckaizc ci zalecaj;) bezpieczne i rozsądne leczenie obejmujące zmianę diety na zdiow-sz;|. usunięcie toksyn z otoczenia i naturalne mel(Hly prowadzenia i odbić-r.mia |>orodów mające na uwadze przyjście na świat zdrowych noworodków, zachowanie przez nie zdrowia w okresie dzieciństwa i dorosłości i leczenie występujących u nich chorób w sjx>sóh nie zagrażający ich ciałom i umysłom.
Niestety, ci lekarze nadal stanowił) mniejszość, a ieh wysiłki, zmietzajitce tło przekonaniu środowisk medycznych t* zalclach pracy ^inhif / organizmem pacjenta i wadach działania przeciwko organizmowi ludzkiemu za |K>moc;\ toksycznych Icków i technologii. często lrnfinji| na mur niechęci. Jednak takich lekarzy jest coraz więcej, a co ważniejsze, przybywa również pacjentów szukających właśnie takich lekarzy. To od tych pacjentów zależy, czy l*ęd.| domagać się i wymagać bezpiecznych, naturalnych incltHl leczenia i przeciwstawiać się nienaturalnym praktykom medycznym, prowa-tlz.)cym tło jatrogennej „dys-logiki*.
4J WjIIci, S (I'/*»), | lKncvf Sanity, New Yml John Wilcy Swis. li*
Joih uwoiasr. /o możesz lub, /c nic możesz - masz roc/ę
Dotychczas omówiłem przypadki, kiedy dys-logicznc zachowanie jest spowodowane niewłaściwi) dieh), toksynami, alergenami i innymi czynnikami środowiskowymi. Istniej.) jednak dzieci, kto-tych mózgi nie pracuj;) prawidłowo z innych j>owodów: olvi;)żcń genetycznych, urazów głowy, nagłych zachorowań czy przyjścia na świat już będ;(c uzależnionym od kokainy lub alkoholu.
Można by pomyśleć, że dla tych dzieci nic ma już. nadziei, Ależ sk;)dl
Mogę to powiedzieć z pełnym przekonaniem, |H»nieważ t*tl ponad .'0 lat zajmuję się badaniem jednego z. najbardziej „Irezna-dzicjnych" pr/ypailków zaburzeń mózgu - autyzmem dziecięcym. Kietly zuc/ynatem zajmować się tym tematem, większość dzieci autystycznych kierowana była do odpowiednich instytucji i przeważająca większość / nich pozostawała opóźniona do końca swojego życia. Olsenie, trzydzieści lat później, rosmjca liczba dzieci autystycznych jłowraca do zdrowia i wiedzie szczęśliwe i |H>/ytcczne życic. IVnvról do zdrowia osiągany jest poprzez l.jc/enic różnych metod, w tym interwencji edukacyjnych i żywieniowych, odtruwa-nia i terapii sensorycznej. Udaje się to. mimo żc wystąpienie autyzmu wi.|żc się z. silnym obciij/cnicrn genetycznym i pomimo lego. ze obraz mózgu w badaniach tomogralic/nych i innych różni się o obrazu mózgu d/icci zdrowych fakty, które kiedyś przytaczano jako dowód, ze jest to zaburzenie nieuleczalne.
Skoro możemy |X>móc dzieciom zaliczanym do najbardziej „beznadziejnych" przypadków, nicro/M)dmc byłoby nie doceniać potencjału innych dzieci, z innego rodzaju uszkodzeniami mózgu. Należ.) do nich dzieci mające problemy emocjonalne, z nauk.) lub zachowaniem, nic wynikające (przynajmniej lx*zpo.śrcdnio) z diety, wystawienia na d/inlanic toksyn lub innych szkodliwych czynników,
/ którymi dziecko miało styczność. Co ciekawe, le same interwencje,
Henry Ford