możliwego bycia Boga”51. Raczej dzięki swemu „wystarczającemu pojęciu jestestwa” umożliwia ono dopiero postawienie właściwego pytania, „jak ze względu na ontologię ma się sprawa ze stosunkiem do Boga u jestestwa”. Heidegger nie zastrzega się jedynie przeciwko temu, aby ów pogląd traktować jako ateistyczny, lecz również przeciwko52 traktowaniu go jako wyrazu indyferentyzmu, który skazany byłby na przekształcenie się w nihilizm. Heidegger bynajmniej nie zamierza uczyć obojętności wobec kwestii religijnej — uczy raczej, że kwestia ta w obecnej godzinie jest tylko uzależniona od przemyślenia podstawowych pojęć religijnych, od myślowego przejaśnienia sensu takich słów, jak Bóg czy świętość. „Czy nie musimy” — pyta Heidegger —- „najpierw móc starannie rozumieć i wysłuchać wszystkich tych słów, jeśli ma nam być wolno jako ludziom, to znaczy jako egzystującym istotom, doświadczać odniesienia Boga do człowieka?” To jednak należy już do nowego myślenia człowieka o byciu. Owszem, w ujęciu Heideggera55 człowiek nie decyduje, czy i w jaki sposób objawi się znowu to, co boskie; takie objawienie — mówi Heidegger — może raczej dokonać się na mocy zrządzenia samego bycia. Ponieważ jednak zakłada on, że „uprzednio w trakcie długiego przygotowania bycie samo się przejaśniało i doświadczało w prawdzie”54, może powstać wątpliwość, jaki udział w tym, „czy i jak zajaśnieje dzień świętości” należy przypisać ludzkiemu myśleniu prawdy, które przecież jest tym, w czym bycie się przejaśnia. Heidegger zwykł pojmować ów jeszcze niepewny wschód słońca świętości jako tło,
51 Iow Wesen des Grundes, [wydanie I: Max Niemcy er Verlag, Halle (Saale)] 1929, s. 28. [W przekładzie Justyny Nowotniak: O istocie podstawy, w: tegoż, Wegmarken, Vittorio Klostermann Verlag, Frankfurt am Main 1967 {Znaki drogi, przygotowuje do druku Wydawnictwo Spacja) — przyp. wyd. pol.J.
51 Platons Leher von der Wahrheit. Mit einetn Brief iiber Humanismus, [w tym układzie wydanie I: A. Francke A. G., Bern 1947], s. 102 i nast. [Platona nauka o prawdzie, przełożył Seweryn Blandzi, w: tegoż, Znaki drogi, dz. cyt.; List o humanizmie, przełożył Józef Tischner, w: tegoż, Znaki drogi, dz. cyt. — przyp. wyd. poi.]
55 Tamże, s. 75.
54 Tamże, s. 85 i nast.
na którym zaraz „na nowo może się zacząć pojawianie Boga i bogów”. Interpretując Hólderlina, który nazwał nasze czasy marnymi i określił je mianem „czasów zbiegłych bogów i czasu nadchodzącego Boga”, w którymś miejscu Heidegger wyjaśnia nawet, że ich marność polega na podwójnym braku: „na już-nie zbiegłych bogów i jeszcze-nie Boga nadchodzącego”55. Podobnie, jak brakuje nadającego nazwę słowa, żeby powiedzieć „kim jest on sam, który mieszka w świętości”56, tak też brakuje samego Boga; jest to „epoka, gdy brakuje Boga”57 — i Boga, i słowa — zabrakło ich obu jednocześnie. Przy tym nie dlatego zabrakło słowa, że zabrakło Boga, i nie dlatego zabrakło Boga, że zabrakło słowa
— zabrakło ich obu razem. Powodem było zbliżenie człowieka do bycia, które każdorazowo, dziejowo, przejaśnia się w tym człowieku. A więc — upomina Heidegger — ludziom żyjącym w obecnej godzinie nie wolno samym czynić sobie Boga. Nie wolno im także dalej powoływać się na Boga, do którego się przyzwyczaili. W tym sensie Heidegger ogólnie ostrzega przed religią, zwłaszcza zaś przed zasadą profetyczną w jej judaistycz-no-chrześcijańskim znaczeniu. „Prorocy tych religii” — powiada
— „nie przepowiadają najpierw słowa świętości. Tuż przed jego wypowiedzeniem mówią bowiem o Bogu, na którego liczy pewność zbawienia w nadziemskiej błogości.”5® Nawiasem mówiąc, w żadnej wypowiedzi u ważnych filozofów naszych czasów nie spotkałem równie głębokiego niezrozumienia proroków Izraela. Prorocy Izraela nigdy nie przepowiadali Boga, na którego liczyła żądza pewności ich słuchaczy; zawsze wychodzili
55 Erlautermgen %ur Hólderlins Dichtung, [wydanie I:] 1944, wydanie II: [Vittorio Klostermann Veriag, Frankfurt am Main] 1951, s. 44; rozdział Hólderlin md das Wesen der Dichtung. [Fragmenty w przekładzie Krzysztofa Michalskiego pt, Hólderlin i istota poezji, w: Teoria badań literackich %a granicą, opracowała Stefania Skwarczyńska, t. II, część II, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981, s. 185-199; cytowany tu fragment - - s. 198 — przyp. wyd. pok]
56 Tamże, s. 26.
57 Tamże, s. 27.
58 Tamże, s. 108; rozdział A.ndenken z roku 1943.