Modliszka 129
szczęśliwa, jest najwyższym bóstwem u Hotentotów. Kiedy usiądzie na kimś, ta osoba staje się święta.25 Gdy pojawi się w kraalu, składane są ofiary na jej cześć.26 Pewien podróżnik opowiada o rozpaczy Hoten-totów (Khoi-Khoin) na widok dziecka udającego, że zabija to święte stworzonko.27 Tak jak w Europie modliszka uważana jest raz za istotę boską, raz za wcielenie sił szatańskich, podobnie i w Afryce Południowej obserwujemy tę dwoistość jej natury: bóstwo dobroczynne według Kolbego, zła wróżba według La Cail-le’a.28 U Khoi-Khoin nosi w każdym razie nazwę pierwiastka zła: gaunabr3 Więcej, jako przykład interwersji imienia Boga i diabła Meinhof cytuje modliszkę, bóstwo Hotentotów, które niegdyś, jak podał mu buszmeński informator, nazywali diabłem.30 Dla Buszmenów zresztą najwyższym bóstwem, stworzycielką świata jest właśnie modliszka (Cagn), jej igraszki miłosne są „przyjemne” i do niej właśnie należy księżyc, zrobiła go bowiem ze swego starego buta lub też, według innej wersji, ze strusiego pióra, i to w dramatycznych okolicznościach. Zanotujmy jeszcze, gdyż jest to rzecz szczególnej wagi, że główną funkcją modliszki zdaje się być dostarczanie pożywienia tym, którzy ją o to błagają, i że sama została pożarta i - żywa - zwrócona przez Kwai-Hemm, boga pożercę.31 Ten nacisk położony na problem trawienny nie zdziwi nikogo, kto zna nieprawdopodobną żarłoczność owada będącego tu prototypem bóstwa. Pośród innych jego awatarów - bo umiera ono i odradza się często - zwróćmy uwagę na fakt, że zabite przez ciernie, które niegdyś były ludźmi, i zjedzone przez mrówki, zmartwychwstało, a kości jego złączyły się na powrót; i tu również trawienie odgrywa pewną rolę, a opowieść tę można włączyć do bardzo bogatego cyklu opowieści o mitycznym bóstwie typu Ozyrysa, o rozrzuconych członkach martwego ciała, które później zmartwychwstaje. Jak zwraca uwagę Lang32, modliszkę czczoną przez Buszmenów należy zestawić z innym jeszcze motywem mitycznym, z motywem „sity, która może być odjęta” (porównaj kosmyk włosów Minosa, włosy Sam-sona itd.). Modliszka ma ząb, w którym tkwi cała jej moc, i użycza go, komu chce. Znamienne jest, że zarówno w Prowansji, jak w Afryce Południowej modliszka i zęby wiążą się z sobą w szczególniejszy sposób. Nie da się tego wytłumaczyć samym tylko powiązaniem funkcji płciowych i odżywiania istniejącym u owadów. Niezależnie od decydującej wagi tego powiązania jest dziś faktem znanym, że zęby odgrywają wielką rolę w dziedzinie wyobrażeń seksualnych. Według psychoanalizy sen o wyrwanych zębach odnosi się do onanizmu, do kastracji albo do porodu, a według senników ludowych - do śmierci.33 Poza tym u ludów dzikich, tam gdzie do rytuałów wtajemniczających okresu dojrzewania nie wchodzi obrzezanie, zastępuje się je często wyrwaniem zęba.34 Wszystkie te fakty wyraźnie wiążą się z sobą, a jak przekonamy się dalej, wiążą się także z obyczajami modliszki.
Uogólniając, wydaje się, iż na dużym obszarze kontynentu afrykańskiego spotykamy ślady religii, jeżeli nie cywilizacji związanej z modliszką. Najlepiej zachowała się ona u Buszmenów, a charakteryzuje ją kult tego owada utożsamianego z bogiem stworzycielem i uważanego przede wszystkim za ducha łowów. Odegrał on znaczną rolę w czasach, kiedy powstawał rodzaj ludzki i co najmniej jeszcze w erze mitycznej (LJrzeit) poprzedzającej czasy historyczne. I tak Buszmeni z Afryki Południowej uważają modliszkę za „człowieka dawnej rasy” 35. Dał on dzikim zwierzętom barwy i nazwy, to znaczy, stworzył je, bowiem w prymitywnym myśleniu nazwać znaczy stworzyć. Pod postacią owada, bóg ten jest wróżem i od początku swego mitycznego życia przewidywał przyszłość, czasy, kiedy stanie się owadem: śnił, a to, o czym śnił, stawało się rzeczywisto-