dza — to każdy student powinien być przygotowany do zreferowania tego zagadnienia na dzisiejszych zajęciach”.
Godz. 08,58. Prowadzący zajęcia udziela głosu studentowi Pt. K. w celu wygłoszenia referatu.
Godz. 05,87. Nauczyciel akademicki przerywając zajęcia stwierdza, że zabrakło czasu na omówienie dwóch "zagadnień, a właściwie na przedstawienie tylko jednego referatu, gdyż student N. P. i tak nie był przygotowany do' zajęć. „Proszę zatem — poleca — zagadnienie trzecie /i czwarte przerobić samodzielnie w czasie nauki własnej. Studenci B. W. 'i N. P. zgłoszą się do mnie w czasie konsultacji z opracowanymi referatami5’. Na zakończenie zajęć prowadzący proseminarium poinformował istudentów, że temat wykładu przewidzianego w przyszłym tygodniu brzmi: „Współzawodnictwo ekonomiczne dwóch systemów”.
Godz. 09,40. Nauczyciel akademicki ogłasza koniec zajęć i wychodzi z salf audytoryjnej” (Protokół nr 302 z obserwacji zajęć dydaktycznych).
Analizując podany przykład długotrwałej sytuacji organizacyjnej, stworzonej w procesie kształcenia, należy stwierdzić, że nauczyciel akademicki zaplanował przeprowadzenie 2-godzinnego proseminarium na temat: Współpraca gospodarcza krajów socjalistycznych”. Ćwiczenie to — zgodnie z planem zajęć — należało rozpocząć projekcją - filmu dydaktycznego pt. ,,Itola RWPG”, a następnie przedyskutować cztery dość ważne zagadnienia. Warto podkreślić, że omówienie tak obszernego materiału nauczania w ciągu 90 minut zajęć nie jest rzeczą łatwą. Jeżeli już jednak prowadzący zajęcia zdecydował się na rozpatrzenie wszystkich ustalonych zagadnień, to powinien bardzo oszczędnie gospodarować tak krótkim czasem dydaktycznym. Jednakże okazało się, iż jakby zapomniał on o planie zajęć i zamiast — po kilku krótkotrwałych (1-2 minut) wprowadzających zabiegach dydaktycznych i po obejrzeniu przez studentów filmu — natychmiast przystąpić do wysłuchania referatów i dyskusji zarówno nad nimi, jak też nad filmem, wykonywał wiele zbędnych czynności organizacyjnych. Po wejściu do Sali audy-toryjnej poświęcił 7 minut na pouczenie studentów o konieczności przestrzegania zasad dyscypliny. Problem ten podjął po raz drugi w związku z niezbyt schludnym wyglądem studenta N. P. Przez 4 minuty rozprawiał na temat przestrzegania zasad wyglądu zewnętrznego oraz podporządkowania się ich wymaganiom. Są to niewątpliwie bardzo istotne sprawy, wiążące się bezpośrednio z procesem wychowania, lecz nie one stanowiły główny cel omawianych zajęć. Oczywiście, nauczyciel akademicki mógł na danych zajęciach zwrócić uwagę na fakt naruszania zasad dyscypliny przez niektórych studentów i zgłosić tę sprawę opiekunowi roku w celu jej rozpatrzenia w ramach pracy wychowawczej.
Nieprzemyślane były również czynności organizacyjne nauczyciela akademickiego dotyczące przygotowania studentów ido proseminarium. Czterokrotnie zajmował się on przygotowaniem słuchaczy do właściwego ćwiczenia, przy czym dwa razy ustalał nazwiska referujących oraz tematy opracowanych referatów. Wszystkie te czynności, trwające łącznie 13 minut, poza znacznym przedłużeniem sytuacji organizacyjnych, niewiele przyczyniły się do skuteczności nauczania — uczenia się.
Jak wobec tego powinniśmy potraktować czynności nauczyciela akademickiego związane ze sprawdzaniem obecności studentów na zajęciach? Otóż należy do nich oczywiście podchodzić bardzo elastycznie. Prowadzący zajęcia na pierwszych latach studiów powinien od czasu do czasu osobiście sprawdzać obecność na nich. Tego rodzaju czynności wdrażają bowiem studentów do dy-
59