71584 Obraz8 (38)

71584 Obraz8 (38)



226 HRABIA 5T. GERMAIM

Jeśli St. Germain miał w roku 1710 około 50 lat, to w chwili śmierci musiałby ich mieć ponad 120. Co ciekawe, niektórzy twierdzą, że St. Germain wcale nie zmarł w roku 1784. Niemiecki magazyn poświęcony mistyzmowi Magańn der Beweisfuhrer fur Verurtheilung des Freimaurer-Ordens w numerze z roku 1857 podał, że St. Germain był jednym z przedstawicieli Francji na masońskiej konwencji, która odbyła się w roku 1785 w Paiyżu, czyli rok po jego oficjalnej śmierci. Inny kronikarz, Cantu Cesare, w swojej pracy Oli Eretiti d’ltalia podał, że St Germain był obecny na słynnym zjeździe masońskim w Wilhelmsbad w roku 1785.

Powyższe doniesienia traktowane są przez niektóiych ludzi jako dowód, że śmierć St Germaina została sfingowana (już drugi raz w jego życiu), zapewne po to, aby umożliwić mu uwolnienie się od otaczających go kontrowersji i pozwolić na spędzenie resziy życia we względnym spokoju.

Domniemane pojawienia się St Germaina po jego rzekomej śmierci nie kończą się na roku 1785. Hrabina D'Adhemar, członkini francuskiego dworu, która spisała swoje wspomnienia na krótko przed śmiercią w roku 1822, stwierdziła, że widziała St. Germaina po jego śmierci wiele razy, zwykle w czasie przewrotów. Twierdzi, że tuż przed wybuchem Rewolucji Francuskiej w roku 1789 przekazał on swoim wrogom, królowi i królowej Francji (Ludwikowi XVI i Marii Antoninie), ostrzeżenia. Utrzymuje, że widziała go również w roku 1793, 1804, 1813 i 1820. Kronikarz różokrzyżow-ców, Franz Graeffer, twierdzi, że St Germain pojawiał się po swojej śmierci w Austrii, gdzie przyjmowano go jako wysokiego rangą członka Bractwa. Pod koniec XIX wieku, Helena Blavatska, współzałożycielka Towarzystwa Teozoficznego, oświadczyła, że St. Germain był jednym z mistrzów tybetańskich, którzy w tajemnicy kierują losami naszego świata. St. Germain po raz kolejny pojawił się w roku 1919 na Węgrzech, w czasie gdy doszło tam do wybuchu kierowanej przez komunistów rewolucji. W roku 1930 niejaki Guy Ballard oświadczył, że spotkał St. Germaina na górze Shasta w Kalifornii i że pomógł mu on założyć nową gałąź Bractwa nazwaną później „I AM", której przyjrzymy się w dalszych rozdziałach.

Czy wszyscy ci ludzie kłamali? Prawdopodobnie nie. Bractwo od czasu do czasu sponsorowało „zmartwychwstania" jako sposób na deifikację wybranych członków. Dokładnie to samo zrobiono z Jezusem. Odgałęzienia Bractwa, które deifikują St. Germaina, często nadają mu taki sam status duchowy, jaki ma Jezus. Prawdopodobnie nigdy nie poznamy powodu, dla którego wybrano St. Germaina do deifikacji. Być może jego zasługi dla Bractwa są znacznie większe niż te, które znamy. Jakikolwiek by on nie był, jest oczywiste, że St. Germain był śmiertelnikiem. Zmarł na pewno - nawet jeśli nie nastąpiło to w dniu uznawanym oficjalnie za datę jego śmierci, to z całą pewnością w ciągu następnego dziesięciolecia od tej daty.

Wielu ludzi, współczesnych zarówno jemu, jak i nam, uważa, że był on oszustem i szarlatanem. Niektórzy z nich twierdzą, że był nikim więcej, jak wywodzącym się z pospólstwa sprytnym aktorem, który wtargnął na królewskie salony wyłącznie dzięki swoim sztuczkom i barwnej osobowości. Pogląd ten nie znajduje niestety oparcia w dowodach, któtym się właśnie przyjrzeliśmy. Wejście na królewskie salony i pozostanie w nich wcale nie było taką łatwą sprawą, jak to się wielu wydaje. Jego włączenie się do obalenia cara Piotra III nie było zwykłym łotrostwem. To był doniosły zamach stanu, który poważnie zmienił polityczny obraz Europy. Prawdą jest, /c w wielu sprawach był szarlatanem, nie umniejsza to jednak znaczenia jego politycznej działalności i powiązań. Niezwykły koloiyt jego postaci niestety przy-i miewa tę śmiertelnie poważną stronę jego życia. Jego podróże i działalność związały Bractwo z heskimi książętami, francuskimi intrygami, europejskimi wojnami i bankierami operującymi papierowym pieniądzem.

Postać St. Germaina pokazuje, że kiedy rozważamy „pozakulisowe" działania i wpływy, nie zawsze muszą się za tym kryć tajemnicze siły pozostające stale w cieniu l czyniące niepojęte dla nas rzeczy. Zwykle są to ludzie, którzy są równie pełni życia I barwni jak my sami. Czasami im się udaje, a czasami nie. Posiadają swój urok i prowadzą gierki jak wszyscy. Wywierają wpływ na ludzi, ale nie traktują ich jak marionetki. Poddani są takim samym wpływom różnych czynników, jak inni ludzie. Ir spostrzeżenia prowadzą do ważnego wniosku:

Kiedy niektórzy autorzy opisują wpływ Bractwa na historię ludzkości, ich i /ytelnity sądzą, że kryją się za tym mroczne siły „okultystyczne". Jest to iluzja wywołana mistycyzmem i tajemniczością samego Bractwa. Zmiany społeczne, dobre bądź złe, są efektem działalności samych ludzi. Celem sieci Bractwa jest jedynie .lymulowanie określonych ludzkich poczynań oraz utrzymywanie swojego istnienia i działań w tajemnicy. Wpływ Bractwa wydaje się tajemniczy i „okultystyczny", dlatego że większość jego działań nie jest nigdzie odnotowywana oraz jest niewidoczna dla ludzi z zewnątrz. Sieć skorumpowanego Bractwa nie posiadała ani ulr posiada żadnej „okultystycznej” mocy. Świat może więc być naprawiony przez ..iinych ludzi. Nie potrzebna jest do tego jakakolwiek czarodziejska różdżka. Wy-i.m/y chęć i mozolny trud.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
80390 Obraz7 (38) 224 HRABIA 5T. GERMAIM W chwili przybycia do Anglii został ponownie aresztowany i
Obraz6 (39) 222 HRABIA 5T. GERMAIM Dokładny przebieg działalności St Germaina w latach 1749-1755 ni
43582 Obraz5 (37) 220 HRABIA 5T. GERMAIM był synem Karoliny Heskiej, czy też synem poprzedniej żony
Nowe skanowanie 20110227135356 00017 .38    Myśl strategiczna czasów przednowożytnych
Obraz4 (38) I ł MAT; Zwierzęta ntalc i tlnżc RODZAJE ZAJI-Ć: •    Wykonanie zad

więcej podobnych podstron