116 Komunikacja rytualna: od rozmowy codziennej do ceremonii medialnej
doświadczenie, które jest nie całkiem uobecnione, które nie jest ani faktem, ani fikcją, ani rzeczywistością, ani fantazją. Można by stwierdzić, że telewizja podobna jest tutaj do innych form komunikacji, lecz skoro telewizja stanowi dla większości ludzi tak ważne medium, warto może ją tu wyszczególnić. Ważne jest natomiast to, że doświadczenie oglądania telewizji wymaga badań antropologicznych (Sńenz 1992).
Mit jest podstawową formą ludzkiej ekspresji. Wyraża, a tym samym upublicznia głębokie obawy, jak również podstawowe przekonania i wartości. „Pomimo swej jawnej niezwykłości, [mity] są spójne i logiczne oraz - nade wszystko - wyrażają refleksję kultury nad sobą samą” (Silverstone 1988, s. 29, omówienie wkładu Levi-Straussa). Mit, podobnie jak rytuał, pozostaje w wielu istotnych związkach z rzeczywistością, zwykle niedostrzeganych przez krytyków z tego nurtu myśli, który ujmuje zagadnienie w porządku: mit = ideologia = kłamstwo. Jest to forma ekspresji, a tym samym podzielania, a więc tworzenia warunków do rozwiązywania problemów, które mają wprawdzie genezę społeczną, są jednak doświadczane przez jednostki. Pewne problemy stają się przedmiotem mitu, ponieważ mają one charakter powszechny.
Mit służy zachowaniu w społeczeństwie i wśród jego członków zasad, które wyznają. Afera Watergate przyjęła formę mityczną, ponieważ była częścią sporu o to, która z interpretacji podstawowych amerykańskich ideałów przyświecać będzie działaniom podejmowanym przez osoby stojące na czele rządu amerykańskiego (J.C. Alexander 1984, 1988a). Ideały celebrowane poprzez inauguracje oraz inne wydarzenia państwowe i polityczne, obchody rocznic i ceremonie religijne nie prowadzą do uzyskania nieograniczonej kontroli nad życiem codziennym uczestników, są jednak modelem lepszego życia, a ich cykliczne powtarzanie skupia uwagę na możliwościach realizacji owych ideałów.
Kończąc, stwierdzamy, że mit jest sposobem przeprowadzania zmiany społecznej. Choć zwykle nie przychodzi nam do głowy podważanie mitu lub rytuału - mają one raczej formę dawania odpowiedzi i podporządkowywania niż pytania i kwestionowania - wszelako są one środkami służącymi poruszaniu spraw o charakterze podstawowym, a zatem poddających się dyskusji. W rzeczy samej, jak pokazuje historia dowolnego wyznania, liturgie i ich interpretacje poddawane są nieustannym zmianom. „Bezczasowość” mitu i rytuału składa się na doświadczenie rytuału, nie składa się jednak na jego historię.
Sutherland i Siniawski (1982) zauważyli, że bohaterowie oper mydlanych naruszający standardy moralne (oszustwo, morderstwo, zakazany seks) bywają później - w opowieści - karani trzykrotnie częściej, niż udaje im się kary uniknąć. Wprawdzie autorzy ci nie dokonują interpretacji aspektu rytualnego tego faktu, ale wydaje się oczywiste, że można by ją przeprowadzić. Jak wykazał Durkheim (1895/2000), nawet przestępstwo spełnia pozytywną funkcję społeczną. Poprzez określenie go jako przestępstwa i ukaranie winnych dokonuje się dramaty-zacja standardów moralnych. Przestępstwo i kara są symbolami, dzięki którym abstrakcyjne idee ładu społecznego zostają przeniesione do praktyki codziennej. Tę samą funkcję spełniają opery mydlane. Według Rosena (1986), opery mydlane mają formę niekończących się rozgrywek moralnych. Choć opowieści te zdominowane są przez wartości domu i rodziny, napięcia w fabule pojawiają na skutek pęknięć w owym systemie kontroli. Gdy tylko wszystkie wątki się wyczerpią, postaci łamiące obowiązujące normy zostają przywrócone symbolicznej społecz-ności/rodzinie poprzez dramatyczne obrazy kary, skruchy, przebaczenia i pokuty. Również Burkę (np. 1966,1989) przeprowadził dogłębne analizy moralno-rytualnych funkcji dramatów życia i sztuki.
Stevens (1985) zauważa, że podobnie jak zasady moralne nie stanowią zamkniętego i niezmiennego systemu, nie sposób również wyczerpać dramatów ich dotyczących. Wzmocnienie to tylko jeden z możliwych rezultatów negocjowania granic moralnych. Gdy kwestionuje się zasady moralne lub gdy następuje społeczna i kulturowa zmiana, możemy się spodziewać zwiększonej uwagi mediów. Potwierdzenia tej hipotezy dostarcza przeprowadzona przez autora analiza doniesień prasowych na temat sensacyjnych morderstw i spraw rozwodowych w Ameryce lat 20.
Z tego punktu widzenia warto zwrócić uwagę na fakt, iż „większość wczesnych serwisów informacyjnych przyjmowała formę podszytych purytanizmem pamfletów, informujących o wypadkach i nieszczęściach o znaczeniu moralnym” (Thomas 1971, s. 96). Jeżeli amerykański serwis zaczynał się od skupienia uwagi na „ręce Boga w wydarzeniach codziennych” (s. 93) - pierwsza amerykańska gazeta obiecywała w 1690 toku drukować „pamiętne objawienia Opatrzności Bożej” - to nie powinno dziwić we współczesnych wiadomościach ukryte moralizowa-nic.