74246 IMGU60

74246 IMGU60



vjfoci to potężne uczucie Nie*no<„ , ■ dosytu. Już nie ty,ko tofcjdek do

powonienie same zdaj, S,V t? prawd? PrVnitoS‘H, wojskowych znałem to uczucie, ale było ono km,kmn*> działem - po dniu głodu dzień następny będzie dniem tu, że się nażrę jak prosię. Tu odwrotnie, dzień za dniem u? wał o głodzie. Tu permanentny głód złościł, gniewał, wy*?’ wał awantury.

Ciekawe, że nie mogą mu się oprzeć i Iudzie rozumni, i ^ sokiej inteligencji.

Starałem się chód kromkę chleba zachować na rano. Jeden z najbliższych kołegów inteligentów nie mogąc z głodu zasnąć ściągał mi w nocy tę kromkę. Nie brał całej — ułamywał kawałek. Ileż było wypadków kradzieży cłiłeba. Nie można było nigdzie zostawić. A za kradzież groziły kary. Toteż wielką wywoły. wały radość tak zwane repety. Zdarzało się bowiem czasami, że na blok przypadał jeden kocioł więcej zupy lub kawy. Zastępca

blokowego obdzielał nimi sztuby.

Radość była, bo dla nas - poza burtą życia tonących psiaków - radością było, gdy na kolację zamiast dodatków do cWebada-wano ziemniaki w łupinach. Można tym było zapchać żolą k. Nie mogłem jak inni jeść ich w łupinach. O darowanie tych łupin, które wyrzucałem, oblegali mnie inni. Czasami bili się o nie. Łupiny wyrzucone na śmietnik były chętnie przez innych wybierane. Skasowano jednak wydawanie ziemniaków w łupinach, bo ziemniaki zarażone były zgnilcem. Środek ziemniaka wypełniała kleista masa, której gotowanie nie usuwało. Zjadane z tym gnił-cem wywoływały biegunkę, czyli durchfałł.

Kilka dni przed Bożym Narodzeniem rozeszła się wiadomość, że na święto otrzymamy gulasz. IJeż rozmów i nadziei. Otrzymaliśmy zimne tłuczone kartofle oblane sosem z dwoma—trzema kawałeczkami mięsa.

w oDozie Dyta Kantyna. Ale i jej pomoc nie była wystarczająca. Raz na tydzień można było kupić rozsyłaną na blok tzw kantynówkę, tj. mleko z proszku. Dwa czy trzy raz mego pobytu sprowadzono tzw. sałatki, krajane n- « V. T' CZasie

’ ziemniaki, groch

bierzyny z ogórków. Poza tym sprzedawała z ograniczeniem 1 Ooierosy, tytoń, żyletki, sacharynę.

P vV połowie stycznia 1941 r., gdy z powodu złego odżywiania mogh, Się śmiertelność, a biuletyny szpitalne zmarłych okre-Sy jako „allgemeine Korpersch wachę”6', wprowadzono dodatki dla ciężko pracujących. Z rana zamiast herbaty zaczęto wydajać pęcak plus pół kilo chleba.

Brak żywności, a równocześnie posiadanie pewnej skromnej gotówki - wolno było bowiem przysyłać więźniowi raz na dwa tygodnie 20 marek — powodowały, że ci, którzy pieniędzy nie mieli, chętnie odstępowali swe porcje, aby zdobyć pieniądze na kupno papierosów czy tytoniu. Powstała giełda, która regulowała podaż i popyt. Porcja chleba, tj. 1/3 kilograma, kosztowała 2-3 marki, porcja kiełbasy 2-3 gramowa 60-80 fenigów. Ponadto przynoszono z pola brukiew, marchew, pieczone kartofle. Plasterek brukwi kosztował 30-50 fenigów. Ceny się wahały w zależności od braku towaru lub podaży pieniędzy.

Za handel, a w szczególności za przynoszenie jarzyn do obozu groziło co najmniej dostanie po łbie - ale kto nie ryzykuje, gdy ma wyższą potrzebę? Te wszystkie jednak środki i półśrodki polepszenia sytuacji głodowej nie rozwiązywały sprawy. Jeden lub drugi trochę się najadł, ale ogół więźniów głodował.

Myśli nasze biegły do domów, z których na próżno czekano pomocy. Gdyby stamtąd można było otrzymać paczki żywnościowe? Ale to było zakazane. Zakaz ten był tak surowy, że gdy okoliczna ludność, wiedząc o panującym głodzie, starała się na pola pracy więźniów podrzucać żywność, surowe śledztwa I kary ściągała na głowy tych, którzy skromne zawiniątka chleba ośmielili się znaleźć. Toteż nieopisaną radość sprawiła w obozie początkowo krążąca pogłoska, a później wiadomość, źe mamy posłać zawiadomienie do domów, że od dnia 2S grudnia 1940 r. do dnia 5 stycznia 1941 r. mogą nam przysłać dwukilogramową paczkę żywnościową.

Jakżeż pobożnie przystępowaliśmy do jedzenia Jakżeż kawał-« Allgemeine KOrperschwache - ogólne wyuczenie.

HI


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Soki owocowe i warzywne • Sok to produkt płynny, nie sfermentowany (ale zdolny do fermentacji) lub
..r«(Hik}n mówi... Kol. J. R. II lic. mech. Nie możemy ko- posunięta do tego stopnia, iż urazić mogł
Buddyzm 2 7 256 Buddyzm ne, niższej lub wyższej rangi, odlegle lub bliskie, cale (wszelkie) to uczuc
INFORMA TYK - BY EGESIOR No, takiego wirusa to ja jeszcze nie miałem! widząc teściową przy swoim
1349304171 by rokita81P0 C     Słuchaj no, Godzilla, to moja dzielnica i nie ma
A POTEM KOZIOŁ U8ÓDŁ GO WPROST W JEGO ŹAŁOSNR SEMPITERNE!NO DOBRA WSZYSCY! TO JEST NAPAD!
IMG78 (8) 128 bardziej, od Franckego i Spenera po Zinzendorfa, czynnik uczuciowy. Nie była to jedna
63210 IMG78 (8) 128 bardziej, od Franckego i Spenera po Zinzendorfa, czynnik uczuciowy. Nie była to
■ -No: f Rosjai nie trwała długo. Nadzieja na to, że w Rosji nie wyczerpał się potencjał ludzki, oka
Buddyzm 2 7 256 Buddyzm ne, niższej lub wyższej rangi, odległe lub bliskie, cale (wszelkie) to uczuc

więcej podobnych podstron