-- 0soby ^Pełnosprawne w Po,sce w w dziewięćdziesiątych j
pełnosprawnych. Znajdujemy tu także zobowiązania dotyczące innych potrzeb, również takie, które odnoszą się bezpośrednio do potrzeb wyżsż&L go rzędu. Dotyczą one głównie potrzeby upodmiotowienia osób niepełne, sprawnych, rozbudowania ich własnej aktywności i pomoc w uzyskaniu niezależności: „celem pomocy społecznej jest zaspokojenie niezbędnych potrzeb życiowych osób i rodzin oraz umożliwienie im bytowania w warunkach odpowiadających godności człowieka. Pomoc społeczna powin-na w miarę możliwości doprowadzić do życiowego usamodzielnienia osób i rodzin oraz ich integracji ze środowiskiem. Osobom niepełnosprawnym mającym ograniczone możliwości poruszania się i komunikowania z otoczeniem udziela się pomocy w ramach pracy socjalnej w celu umożliwienia im pełnienia społecznie aktywnej roli i integracji ze środowiskiem”. Na podkreślenie zasługuje zwrócenie uwagi na całe rodziny, jak i jednostki, którym dostarcza się pomocy. Tym samym pojawiają się tu kwestie jakości życia nie tylko samej osoby niepełnosprawnej, ale sprawujących nad nią opiekę członków rodziny.
Swoistym podsumowaniem aktów normatywnych regulujących sytuację osób niepełnosprawnych stała się uchwalona przez Sejm w 1997 roku Karta Praw Osób Niepełnosprawnych. Stwierdza się w niej, że osoby niepełnosprawne mają prawo do „niezależnego, samodzielnego i aktywnego życia oraz nie mogą podlegać dyskryminacji”, a także „do rozwoju osobistego i nauki”, „dostępu do opieki medycznej i rehabilitacji” oraz „pełnego uczestnictwa w życiu publicznym, społecznym, artystycznym, sportowym oraz rekreacji i turystyce odpowiednio do swoich zainteresowań i potrzeb”. Intencją przyświecającą wprowadzeniu Karty było stworzenie pewnego instrumentarium, zawierającego zapisy o wszystkich podstawowych prawach osób niepełnosprawnych, co stanowiłoby przede wszystkim dla nich samych element nacisku na instytucje zobowiązane do ochrony ich interesów. W praktyce jednak - jak wykazują także prowadzone przez nas badania - dokument ten nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Także podpisywanie i ratyfikowanie konwencji międzynarodowych nakłada na państwo obowiązek dostosowania wewnętrznego ustawodawstwa do przyjętych w nich zasad. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Polska podpisała cały szereg konwencji międzynarodowych, jednak żadna z nich nie wymieniała „niepełnosprawności” jako pojęcia, do którego odnosiłyby się jakieś szczegółowe regulacje. Wyjątek stanowi tu konwencja o prawach dziecka (ONZ 1989, Polska 1991), w której zawarte jest zobo-
wiązanie, że „dziecko psychicznie lub fizycznie niepełnosprawne powinno mieć zapewnioną pełnię normalnego życia w warunkach gwarantujących mu godność, umożliwiających osiągnięcie niezależności oraz ułatwiających aktywne uczestnictwo dziecka w życiu społecznym” (przytaczam za: Szczepankowska 1999).
Wprowadzone w roku 1999 podstawy reformy administracyjnej państwa zmieniły także istniejące normatywy działań na rzecz osób niepełnosprawnych. Wprowadziła ona decentralizację zarówno zadań, jak i uprawnień, które przekazane zostały władzom samorządowym. Wiele z systemów wsparcia, działających na poziomie państwa lub województwa, zostało scedowanych na rzecz powiatów i gmin; świadczenie tzw. usług podstawowych (z zakresu pomocy społecznej) zostało przekazane samorządom gminnym, natomiast specjalistycznych (kwestie szeroko rozumianej rehabilitacji, zatrudnienia, integracji) - powiatowym. Powstała nowa struktura - powiatowe centrum pomocy rodzinie - która wraz z powiatowym biurem pracy miała realizować wszystkie te zadania na rzecz osób niepełnosprawnych. Jednocześnie Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych został zobowiązany do przekazywania do dyspozycji samorządów części środków przeznaczanych na dotacje i dofinansowania.
W logikę systemu instytucji publicznych w Polsce wpisana jest zasada maksymalnego zbliżenia dostarczycieli usług społecznych do ich odbiorców, czyli lokowania struktur odpowiedzialnych za dany typ działalności możliwie jak najniżej w hierarchiach organizacyjnych tak, aby zmniejszyć bariery dostępu do nich i umożliwić większą kontrolę społeczną nad nimi. Taka koncepcja przyświecała tworzeniu gmin i ich służb, w szczególności tych działających w sferze szeroko rozumianej pomocy społecznej. Koncepcję taką należy niewątpliwie uznać za słuszną; jednak - jak to już wcześniej odnotowałyśmy - praktyka społeczna nie zawsze nadążała za decyzjami prawnoadministracyjnymi państwa. Szybko dały znać o sobie niedobory finansowe, utrudniające realizację założonego modelu. „Szczebel samorządowy” nie zawsze był gotowy do podjęcia nowych zadań, a wydaje się także, że przekazywaniu uprawnień „w dół” nie towarzyszyło zmniejszenie biurokratyzacji procedur administracyjnych i - paradoksalnie - zmniejszenie władzy urzędów i urzędników szczebla centralnego. W efekcie styl wspomagania osób niepełnosprawnych ma zbyt często jeszcze charakter petent-urzędnik, jest sformalizowany i nie zindy-