ASTRONOMIA
SYLWETKI ASTRONAUTÓW niemal nikną na tle teleskopu Hubble'a. Zdjęcie wykonano podczas misji serwisowej przeprowadzonej w 1999 roku.
Wiadomość długo wyczekiwana przez astronomów na całym świecie nadeszła w ostatnim dniu października. Szef NASA Michael Griffin oświadczył, że po drobiazgowych studiach kierownictwo amerykańskiej agencji kosmicznej postanowiło przeprowadzić kolejną, ostatnią już misję serwisową teleskopu Hubble’a. Ten wielce zasłużony przyrząd ma odzyskać pełną sprawność i utrzymać ją co najmniej do roku 2013, gdy na orbicie znajdzie się jego następca, James Webb Space Telescope.
Losy Hubble’a stanęły pod znakiem zapytania po katastrofie promu Columbia, który podczas powrotu z orbity w lutym 2003 roku rozpadł się w atmosferze Ziemi [patrz: „Niepewne losy Hub-ble’a", PANORAMA; Świat Nauki, luty 2005], Lot do teleskopu uznano wówczas za zbyt niebezpieczny. Rozpatrywano wprawdzie możliwość serwisowania go przez roboty, ale w końcu NASA doszła do wniosku, że bez udziału ludzi takie przedsięwzięcie byłoby skazane na niepowodzenie. Główną przeszkodą w realizacji misji załogowej był przeładowany kalendarz promów, które w pierwszej kolejności wykonują zadania związane z rozbudową Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zresztą i tym razem, zanim polecą do Hubblea, stację odwiedzą co najmniej sześciokrotnie.
Misja serwisowa odbędzie się najprawdopodobniej w maju 2008 roku i potrwa 11 dni. Astronauci wymienią żyroskopy i czujniki naprowadzające teleskopu (Fine Gui-dance Sensors) oraz zainstalują dwa nowe instrumenty: Cosmic Origins Spectrograph (spektrograf promieniowania ultrafioletowego, przeznaczony głównie do badania wiel-koskalowej struktury Wszechświata) i Wide Field Camera 3 (pracujący w szerokim zakresie widmowym przyrząd do fotografowania obiektów kosmicznych i prowadzenia pomiarów fotometrycznych). Ponadto spróbują naprawić niedziałający od ponad dwóch lat Space Telescope Imaging Spectrograph, za pomocą którego można badać strukturę, dynamikę oraz skład chemiczny galaktyk, mgławic i planet. Koszt misji oceniono wstępnie na 900 min dolarów. M.R.
POJEDYNCZE KOMÓRKI zarodków uwidoczniono dzięki najbardziej wyrafinowanym technikom obrazowania, w tym rentgenowskiej tomografii komputerowej.
PALEOBIOLOGIA
Nie ma przesady w stwierdzeniu, że od kilku miesięcy mamy do czynienia z rozkwitem nowej dziedziny nauki - paleoembriologii. Niedawno donosiliśmy o odkry ciu skamieniałych embrionów obleńców sprzed około pół miliarda lat, w których budowie rozpoznano zaczątki narządów [patrz: Jerzy Dzik „Nauka z zarodka"; Świat Nauki październik 2006]. 13 października br. magazyn Science doniósł o nie mniej spektakularnym sukcesie. Grupie badaczy udało się przeanalizować budowę zarodków na poziomie komórkowym. Należały do żyjących przed około 600 min lat gąbek, być może pr zodków współczesnych zwierząt.
W kilkudziesięciu-, a nawet kilkusetkomórkowych skamieniałościach znaleziono komórki w różnych stadiach podziału. Co ciekawe, w iększość z nich nie dzieliło się tak, jak oczekiwano, czyli symetry cznie (co charaktery styczne dla prymitywnych organizmów). Komórki potomne miały różną wielkość i były przesunięte względem siebie. Może to świadczyć o ich specjalizacji. „Nawet u kilkusetkomórkowych embrionów brak było blastocelu, pustej przestrzeni w centrum zarodka, która u współczesnych zwierząt pojaw ia się w stadium kilkudziesięciu komórek. Wiemy więc, że rozwijały się inaczej niż zwierzęta współczesne. Nie wiemy jednak jak" - przyznaje Maria Pawłowska, współautorka pracy.
Badaczom udało się też po raz pierwszy zobrazować skamieniałe struktury wewnątrzkomórkowe. Część wydaje się pęcherzykami, w których magazynowane były niegdyś lipidy i białka. Niektóre zaś, o nerkowatym kształcie, ustawione są parami, symetrycznie względem dzielącej je płaszczyzny. Taki układ sugeruje, że są to jądra komórkowe podczas kariokinezy, czyli ich podziału.
Opis mikrostruktury' to nie jedyne wyzwanie badaczy skamieniałych zarodków. Zespół Philipa Donoghue z University of Bristol stara się na przykład odpowiedzieć na pytanie, dlaczego akurat w prekambrze dochodziło do ich fosylizacji. Wcześniej ani długo potem proces ten nie zachodził. Rosnące zainteresowanie skamieniałymi embrionami daje szansę na rozwikłanie i tej zagadki. M.H.
NASA <»* gór/o), SHUJAI XIA0 {pośrodku): JAMES HAGADORN (na dolo)
26 ŚWIAT NAUKI GRUDZIEŃ 2006