obchodzono się w sposób raniej skrępowany niz d/tuąj. a nagość nie nastręczała tylu pro-Nemów. Oczywiście przy tworzeniu osądu wskazana jest ostrożność, ponieważ próby przyjęcia nagości za kryterium danej kultury cielesnej, poziomu cywilizacyjnego, moralności oraz wielu innych rzeczy miały skrajnie kontrowersyjny przebieg. Także nowa swoboda i nieskrępowanie w tych sprawach mogą prowadzić do nowego skrępowania. Przypominam, że rewolucja seksualna dla wielu ludzi uczy niła seks rodzajem sportu wyczynowego. Odniosę się do jednego z czołowych uniwersytetów w USA. gdzie studiujący zażądali wykluczenia profesorów i ich bliskich ze wspólnych miejsc uprawiania sportów, bo nie można było jakoby wymagać od pięknych młodych ludzi, aby znosili widok starzejącego się ciała pedagofpryiego (w podwójnym znaczeniu tego słowa).
Przypuszczalnie nie ma tu. podobnie jak i na innych polach historii kultury, jednoznacznych stanów’ rzeczy i liniowego rozwoju w górę lub w dół (w zależności od tego. czy zanik granic wstydu zechce się ocenić jako postęp, czy konserwatywnie jako krok w tył). Po tym wszystkim, czego dotychczas antropologia historyczna nauczyła nas o stosunku natury i kultury. jak również o symbolicznej oprawie ludzkiej praktyki, jedno powinno być jasne: prosta, czysto naturalna nagość, pozbawiona wszelkiego znaczenia i w tym sensie nieskrępowana, me istnieje, gdyż w ogóle istnieć nie może. Ma ona zawsze oprawę kultury i w tej mierze może być jak najbardziej interpretowana jako znak w sensie semiotycznym45. pozostaje tylko pytanie, jako znak czego? Żc musimy tu liczyć się z poważnymi przemianami, rozumie się samo przez się.
Tym samym obalony zostaje szeroko rozpowszechniony, wręcz klasyczny, pogląd na przebieg dziejów ciała. Według niego zarówno nagość, jak i seksualność miałyby być pierwotnie wyrazem nieskrępowanego szczęścia człowieka cieszącego się swoim ciałem, jak w przypadku Greków. Następnie wzmagająca się represja, najpierw ze strony Kościoła, a potem mieszczaństwa, jakoby wynalazła wstyd i narzuciła go człowiekowi. Vo czym jednak dzięki ruchom emancypacyjnym począwszy od lat 60. XX w. rozpoczęło się wyzwolenie do nowego nieskrępowania. P> tanie, dlaczego wyzwolenie to me osiągnęło jeszcze swojego edu lub dało najwidoczniej wyniki przeciwne do zamierzonych, da się. mniej więcej podobnie jak wcześniej w przypadku marksizmu, odeprzeć w tym sensie, że właśnie człowiek nie przezwyciężył jeszcze brzemion przeszłości lub żc agenci represji mają w dalszym ciągu zbył wielką władzę.
Słynną, zainspirowaną teorią sublimacji Freuda, odmianę takiego widzenia rzeczy potraktowanego w niejakim uproszczeniu, daje teoria przedstawiona w Procesu der Zi\Uisatlon socjologa Norberta Eliasa (wyd. 1:1939. wyd. poi. Przemiany obyczajów w cywilizacji Zachodu, 19801, nieprzypadkowo dopiero w lalach 60. XX w. spotkała się z szerokim przyjęciem4*. Proces ten należałoby może określić bardziej zrozumiale jako cywilizowanie człowieka. Elias ujmuje go zupełnie realistycznie, bynajmniej nic jako liniowy rozwój, lecz jako długookresową tendencję, wewnątrz której poszczególne procesy mogą czasowo przebiegać również w kierunku zgoła przeciwnym.
45 Jonc. u Klaus Sdircincr. Nocbcn Schrat/icr. (xpeinigt. Bcgehn. Mrjcnsen. Kcretin Gcnng (red.). Nackthhi. Astketache Inszfnimmgnt m Kuttunrrglekk. Koln 2002, s. 7-29.
* W 1969 r. ukuaki uę w/mimcnc w wyd. Francie w Bemie, a w 197$ r. uryntalo wteucic etatu* wydali dla nuckkiuałnej dity wydawnictwa Suhrlamp.
66