Rys. 12. Ścieranie się dwu uprawnionych języków i wytwarzanie odmian mieszanych
Mamy tu do czynienia z podwójną integracją napływowej ludności ze wisi i małych miasteczek: do języka ogólnego i do gwary lokalnej ludności autochtonicznej, przy czym proces ten może przebiegać na różne sposoby w zależności od środowiska społecznego, liczebności przybyszów, charakteru związków z miejscową ludnością itp. (por. rys. 13).
Rys. 13. Podwójna integracja: do języka ogólnego i do gwary lo
kalnej
Nieco inaczej ma się rzecz w miastach typowo robotniczych, takich jak Łódź, gdzie w pewnych dzielnicach (np. Bałuty) mających od dawna robotniczy charakter utrzymywały się nieźle (zwłaszcza wśród starych robotników) elementy gwary ludowej15, ale i w tym wypadku nastąpiły zmiany ‘(Łódź stała się też miastem uniwersyteckim i prężnym ośrodkiem kulturalnym) i trudno chyba dziś mówić o łódzkim dialekcie, mającym swoje cechy systemowe. Nie ma — jak sądzę — takiego dialektu wiele miast Polski centralnej, aczkolwiek niektóre miasta, zwłaszcza Warszawa, zachowały w potocznej polszczyźnie właściwości fonetyczne rażąco odbiegające od ogólnopolskiej normy i piętnowane przez Słownik wymowy polskiej15, por. wymowę rerikie, nogie, lypa, lyst, ren-
15 Por. na temat prace: M. Kamińska: Łódź jako teren badań naukowych. „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN”. T. XXI. Łódź 1975 s. 57—68; tejże: Łódź jako przedmiot badań językoznawczych. W: Miejska polszczyzna mówiona. Metodologia badań. Red. W. Lubas. Katowice 1976, s. 49—54. J. Pipczyńska: Różnice fonetyczne w mowie dwu pokoleń łodzian. „Rozprawy Komisji Językowej ŁTN”. T. XXIV. Łódź 1978, s. 73—83.
16 Słownik wymowy polskiej. Red. M. Karaś i M. Madejowa. Warszawa
1977.
34