28. „Któregoś dnia rodzice jechali do miasta po zakupy. Gdy wyjeżdżali oboje, dom stawał się zaraz duży. Nie można było dojrzeć końca pokojów, kuchnia i stancja służby wydawały się o sto mil odległe. Wracali o zmroku i z głębi ciemnej nocy, jeszcze zanim się z karety wydobyli, szły do jadalnego pokoju bez końca paczki, paczki, paczki.”
(wg M. Dąbrowskiej „Boże Narodzenie”)
29. „Daleko w lesie rosła śliczna mała choinka; wybrała sobie
piękne miejsce, słońce miało do niej dostęp, powietrza było dużo i wszędzie dookoła niej rosło wielu starszych towarzyszy: sosny i świerki; ale mała choinka chciała tylko rosnąć, nie myślała o gorącym słońcu ani o świeżym powietrzu, nie zwracała uwagi na wiejskie dzieci...”
(wg H. Ch. Andersena „Choinka”)
30. „Kiedy nadchodziła zima i wszystko wokoło przykryte było
iskrzącym się, białym śniegiem, zdarzało się, że zając przeskakiwał przez choinkę (o, jakież to było irytujące!). Ale przeszły dwie zimy i na trzecią zimę drzewo zrobiło się takie duże, że zając musiał je okrążyć.”
(wg H. Ch. Andersena „Choinka”)
31. „Ze spróchniałego grzybka wystrzelił kłąb kurzu. Kłąb się
zakłębił, kurz się zakurzył. Grzybek zniknął nagle z oczu Pary sady, a na miejscu grzybka zjawił się karzełek w czerwonej czapce. Karzełek spojrzał na Parysadę i zaczął płakać.”
(wg B. Leśmiana „O pięknej Parysadzie”)
123