funkcję integracji i emancypacji w wymiarze społecznym, odgrywa zanu* pozytywną, osobowoiciowotwórczą rolę w wychowaniu i edukacji. Morę I ona nawet w takim ujęciu wywierać na człowieka wpływ dcMrukcyjoyHcifóy nu określone konsekwencje rozwojowe. Suchodolski1'* wskazuje na aktj podstawowe przyczyny powyższego stanu rzeczy:
- Po pierwsze, żyjemy w dwu odrębnych systemach cywilizacyjnych cywilizacji naukowo-technicznej i kulturze humanistycznej, których wy. migania wobec człowieka wzajemnie się wykluczają: komercjalizacją stan technopolu1*, rozumianego jako schyłek wartości humanistycznych przebiegający z prymatem urzcczowicnia człowieka i podporządkow* I nia jego duchowych potrzeb wybujałej konsumpcji, blokuje rozwojową funkcję kultury, powodując, te człowiek podlega manipulacji i przemocy symbolicznej
- Po drugie, globalne traktowanie kultury. trywiaUzacja jej treści prowadzą I do Syconego uczestnictwa w kulturze, ograniczając jq funkcję do roi-rywki
- Potrzecie. toyjjs gospodarczy powoduje wycofywanie się z uc/estniaenił i w kulturze nawet w powyższym, zawężonym znaczeniu, przyczyniając się do upowszechniania modelu życia wyłączającego treści intelektualne czy artystyczne jako element egzystencji o charakterze humanistycznym typowo ludzkim
- Po czwarte wreszcie, rozwój cywilizacji powoduje kryzys w wymianę ogólnospołecznym: wzrost nędzy, zagrożenia ekologicznego, nuklearnego, poziomu konfliktów etnicznych prowadzący do negacji najwyższej wartości, jaką jest życie ludzkie. Również i kultura w takich warunkach traci swą siłę wyrazu, moc kreacji i wyodrębniania człowieka jako jej twórcy spośród innych istot żywych.
Powyżej przedstawione wymiary kryzysu kulturowego umidmają realizację funkcji kultury związanych z ochroną życia ludzkiego, integracją popraa uniwersalne wartości, szerzeniem tolerancji i szacunku dla odmienności. Idea kattury jako ponadjetottkowej rzeczywistości o wymiarze prospołeczna i wartościach edukacyjnych zaczyna ustępować miejsca kulturze popularnej, której treści, nic związane z kanonem, petmą przede wszystkim funkcję nr rywki i hedomzmn w miejsce emancypacji czy integracji charakterystycznych dla kultury wysokiej (dominującej).
» B.Suefc**b.ś< makt ifUiwythe nm.Wmmmal96?,t.S.
* Określenie pochodzi od Ncila Puttnuiu. Ttdmopol , ©p tti
podejście drugie zakłada, te rozwój gospodarki rynkowej wymusza traktowe-mc kultury w kategoriach ekonomicznych, jak jeden z wielu towarów dowęp cych na rynku. Podlegając jego prawom, kultura ulega stopniowej dcgrathcjl . m\il zasady: to czego nie matm (tamo) sprzedać,men* wwtośd Nilrty canu śątyć do tego. by produkty kultury były hdnic opakowane, Itfwu [■ij ■■■paku ńo-ępes ucrokun raeuon odbaorców ZMękiań popyta m dobra ttk ro/srai—q kutouy n»c skały promów— tego co wrtośriwa. choć wymagające wysiłku intrcprctacyjncgo ani tego. co rozwija sferę da* chową człowieka, ihilą temu natomiaat działania promujące określone treści (reklama, przychylne recenzje w mass mediach, rozbudzanie zainteresowań treściami umiej ambitnymi, ale przystępniejszymi w odbiorze). Dostarcza to w przypadku reklamy informacji o dostępności produktu, ale teł prowadzi do lansowania i kreowania gwiazd, zmian mód i trendów, rzadziej kształty)* określone zainteresowania i postawy oparte na świadomym uczestnictwie w kulturze.
Konsekwencje traktowania kultury jak towaru są szerokie i obrywają rozwój przemysłu rozrywkowego i preferowanie jedynie łudyczno rekreacyjnych upodobań odbiorców;
- regres treści kultury wysokiej jako nieopłacalnej.
- zwiększenie dystansu między kulturą elitarną a popularną
- niedostępność, także finansow a, produktów pierwszego nurtu dla —• kiego odbiorcy powodują, ze obniża się estetyczny gust odbiorców, znają oni tylko to, co popularne, masowe, a więc i tanie.
Jeśli więc będziemy traktować kulturę jedynie czy przede wszystkim jako towar, wkrótce dojdzie do obniżenia jej wartości, utowarowienia produktów i homogenizacji treści, a tym samym straci ona wartości wychowawcze. Zdaniem Zygmunta Baumana"' koniercjonalizacja wiedzie do sytuacji, w której przesyt (informacji, ciekawostek, banału) staje się zarazem niedosytem (sensu, znaczeń, ładu). Wieloznaczność, niespójność czy sprzeczność prowadzi wcześniej czy później do relatywizmu i powiększa trudności w doborze odpowiednich treści o charakterze edukacyjnym i wychowawczym. Prawdopodobnie nie doszłoby w ogóle do traktowania kultury jako towaru, gdyby na przestrzeni ostatniego półwiecza nic zmienił się całkowicie sposób komunikowania między ludźmi, a także nie doszło do upowszechnienia
9klmmar$mU Hun— urwmrM—fc* wittmmtmm. PWM. Mui|
171