NDIGCZAS0104789775

—    Czy dużo alób zwiedza to mieszkanie:? kfe^Aż nadto wiele - odparłiy,--

—    W _;takim razie, w takim razią!— eh (Ki dodaę biorę je natychmiast, powstrzymał się jedirak widząc, że wyjawienie podobnej

iprzyczwny byłoby co najmniej śmieszne. W duszy postanowił, że Fan-i godziny dłużej nie będzie wisiała nieznośna kartka, zwabiająca trutnie i Sąki do Lego wspaniałego kwiatu. Dowiedziawszy się więc mimochodem, kiedy i gdzie wyprowadzają siąpanie, uda^ł się prosto do gospodarza i nie targując wcale, dal zadatek, wyrfajmujhc niby dla jakichś znajomych z wyraźnym lmkazem uprzątnienia kSty.

—    Stać mnie na do — mówił z dumą opuszczając poniału kamieniczkę --a gdy ,się moja piętna dowie, iż dla oszczędzenia jej przykrości, wydaJern trzyma r&3g|cich, zanotuje to sobie pewnie nPmo^ćkorzyść. Ale go piękna, to piękna!^Panie Michale, gdy zdKfeesz królewski ten kąsek dostanie się tobie!

Znajomość była -zrobiona, chodziło tylko o rozwijanie i podtrzymanie jej; pomyślność jednak jak i bieda nigdy nie przychodzi sama, sprawdziło się to i w tym wypadku. Jakaś drobna sprawa zakłopotała obję, kobiety nie znające się na prawach miejscowych. Trzgha było udać się do adwokata; ciotka nieznająca nikogo zabłądziła przypadkiem do kancelaryi pana MichałagjTen poznawszy j»,- przyjął z wielką uprzejmością,; uspolreił'strwożoną i w jak najkrótszym czasie załatwił wszystko, z wielkiem zadowoleniem stron obu. Z wdzięczności został zaproszony do odwiedzenia, '•fcż'ego ni|j dał soloie dwa razy powtórzyć, odtąd stał ^S1§ częstym gościem.

Teraz nueszkały na przedmieściu wśxód kwiatów i ogrodów, a kilka ^pokoi jasnych, wesołych, pełnych wytwornej czystości i el.eś-gancyi, Stanowiły taki kontrast z dawnemi, zaniedbanemi izdebkami, jak obejście pana (icliała z lemi kobietami,^naprzeciw tego, do jakiego od lat dawnych nawykł. Gdy po raz pierwszy próbował ba wici je w znany sobie miły spo||b, odpowiedziały mu obojętnością i chłodiaCm milczeniem. Ani cień uśmiechu nie zajaśniał na pięknej twarzy, chociaż wysilał się na dowcipne dwu-znaczniki i najnowsze skandabra-fte ploteczki. IsTka dni nie pokazywała się surowa mniszka, jak ją pan Michał z przekąsem nazywał, a gdy w końcu zastał ja niespodzianie w pokoju, dała mu poznać zhnnem obejściem, jak jej się niepodobają owcSriiew in-ne rC^zmowy.^Góż więc miat robiifi?' Wlazłszy między wrony, trzeba krakać jak i one: musiał zmienić rówifięrjleiiłut swych pogą-Hanek, jak i obcesowe maniery. Z czasem dowiedział się, że były z poznańskiego, że niedawno przybyły i że tylko z jńbawy-. prffijd dłuższem zamieszkaniem hotelu,; wzięły hałaśliwsi brudne mieszkanko wyńajmywane razem z meblami, Przychodził o różnych porach [zawsze mile widziany przez ciotkę osobliwde, wyrachowanie jednak iż z czasem zajmie stanowisko przyjaciela domu, że będzie pociąganym do rady, wtajemniczonym w oprawy bijżącS okazało się ;'-co najmniej przedwćzesnem.

— Do diabła z takiemi dyskretnemi ko-'bietami; — myślał nieraz z chmurą na c2j.o-le — niewięmś ani z jakich powądow wyjechały 'ani w jakim celu tu bawią. JuścU Prusak musiał je wygnać o to tum nra trudno; dlaczego jednak siedzą? Miałyżby zamiar wydania panny? Wątpię by trafił się kto |Tak głupi, choćby niewiem jak zakochany! Nieznajoma, tajemnicza, otoczona dostatkiem, BogjSwie z jakiego źródła płynącym, nie j£śt materjałem na żoriej Gzy ona jednak nie myśli mnie łapdć? grubo omyliła by się! a może już się zaangażowałem? z tak zręcznemi kobietami nie można byc.l dość ostrożnym. Uprzejmość ciotki, udana, bo że udana na to przysięglbym, surowość i skromność panny; Diabli mnie nadali wkładap palce między drzwi.

Na samą myśl gorąco zrobiło się panu Michałowi i tak go to przeraziło, 'jajtrzy dn: z rzędu nie pokazu! się w zamiejskiej willi. Gdy w końcu uległ tajemnemu głosowi, który mu szeptał by pSeieszył zasmuconą, osamotnioną, został tylko przez ciotkę przyjętym. Dopiero po dłuższej rozmowie, któką ledwie słyszał, przeklinając natręctwo starych bab, nadeszła ptfnna Ewa promienieją" młodością i wdziękiem. Pan Michał słuchał dźwięcznego g-io^.u, wpatrywał się n®arne, wyraziste oczy i odszedł więcej rozmarzony niż kiedykolwiek, pozwalając nawet na zastawianie sieci. — Gzykj każdej chwili nie potrafię z nicli się uwolnić?

Były jednak dnie w których nie tak różowo zapatrywał się na to wszystko, wówczas mianowicie, gdy wszedłszy niespodzianie zastawał pannę Ewę przy biórku