60 • II. S/łtJKA SCI NIC/NA I WYROBNIC I WU Sc I Nl( /NI
się przede \vszvsikim na sobie i usiłuje* szczerze wrzuć się w życic przedstawianej przezeń osoby. Pozwala on sobie jednak na lo nie podczas spektaklu, nie wtedy, gdy tworzy dla publiczności, ale wyłącznie u siebie w domu albo na próbie.
- Ale Szustow pozwolił sobie na lo podczas samego pokazu! \ więc (o była sztuka przeżywania broniłem kolegi.
Ktoś mnie poparł, mówiąc, że chociaż Pasza nic* zabrał dobrze* całej roli, lo miał kilka chwil szczerego przeżywania, godnych naszej sztuki.
- Nie — zaprotestował Arkad i j Nikolajewicz. - W naszej sztuce każda chwila gry musi być za każdym razem na nowo przeżyta i na nowo tworzona.
W naszej sztuce wiele osiąga się dzięki improwizowaniu na jeden i len sam temat. laka twórczość nadaje wykonaniu świeżość i bezpośredniość. To widać było w kilku udanych momentac h gry Nazwa nowa. U Szus l owa jednak tej improwizacji, tej świeżości w odczuwaniu roli nie zauważyłem. Przeciwnie, zachwyciI mnie w kilku miejscach precyzją, artyzmem. Ale... w całej jego grze czuło się pewien chłód, co skłoniło mnie do podejrzeń, że Szustow raz na zawsze ustalił formy swojej gry i nie zostawił sobie miejsca na improwizację, wyrzekając się tym samym świeżości i bezpośredniości. Mimo to ciągle miałem wrażenie’, że oryginał, który tak zręcznie kopiował, był dobry, trafnie wybrany, że mówił o autentycznym „życiu ludzkiego ducha" postaci. To cc bo prawdziwego przeżywania sprawiło, że w niektórych momentach jego gra, jego odgrywanie zmieniało się w prawdziwą sztukę.
- Skądże u mnie, rodzonego siostrzeńca Szu stówa, sztuka
- Zastanowimy się nad tym. Dlatego proszę opowiadać dalej, jak pracował pan nad jagonem powiedział Torcow do Szu stówa.
Zęby sprawdzić, jak zewnętrznie przekazuję przeżywanie, użyłem lustra wspominał Pasza.
— To jest niebezpieczne, chociaż typowe dla sztuki przedstawiania. Proszę pamiętać, że lustrem należy posługiwać się ostrożnie. Przyzwyczaja ono aktora do patrzenia nie w swoje wnętrze, ale na powierzchowni >ść.
A jednak lustro pomogło mi zobaczyć i zrozumieć, jak uzewnętrzniam swoje uczucia bronił się Pasza.
Pańskie własne uczucia czy leż udawane uczucia postaci?
- Moje własne, ale nadające się do roli Jagona.
— Wobec lego w lustrze chciał pan zobaczyć nie tyle powierzchowność czy maniery, ile lo, jak lizycznie uzewnętrzniają się uczucia, które pan przeżywa, „życie ludzkiego ducha" postaci? - dopytywał się Arkad i j Nikolajewicz.
Pak, właśnie lak!
lo jest również typowe dla sztuki przedstawiania. 1 właśnie dlatego, że jest sztuką, potrzebuje ona lonny scenicznej, przekazującej nie tylko zewnętrzną stronę roli, ale przede wszystkim jej linię wewnętrzną „życie ludzkiego ducha".
— Pamiętam, że w niektórych miejscach byłem z siebie zadowolony, kiedy stwierdziłem, że wiernie przekazuję to, co odczuwam -nadał wspominaj Pasza.
- I cóż: utrwalił pan raz na zawsze te sposoby wyrażenia odczuć?
— Same' się utrwaliły przez częste powtarzanie.
- Aha, i wypracował pan w końcu j>e\vicn sposób interpretacji udanych miejsc mli, dobrze opanowując technikę ich grania?
- Zdaje mi się, że tak.
S I posługiwał się pan tą formą za każdym razem, kiedy pan tworzył w domu i na próbach?