Wspaniałymi portrecistami byli Rubens i Rem-brandt. Tym też gatunkiem zajmował się uczeń Rubensa, Anthonis van Dyck, który zrobił karierę jako malarz nadworny w Anglii.
Van Dyck był artystą biegłym w rzemiośle, umiejącym pogodzić prawdę o portretowanym z dyskretnym zasugerowaniem jego pozycji społecznej, godności, stanowiska. W nieuchwytny sposób pochlebiał swym modelom, dzięki czemu zyskał wielką sławę i powodzenie. Tonacja jego dzieł jest spokojniejsza, bardziej stłumiona niż u Rubensa, nastrój dzieł bardziej oficjalny, wydaje się, że przejął od swego mistrza przede wszystkim umiejętności warsztatowe oraz manierę, czyli sposób kształtowania dzieła, który sprawiał, że często był do swego nauczyciela porównywany.
Inny wybitny portrecista to Holender Frans Hals, autor portretów zbiorowych i indywidualnych. Dzieła: Błazen z gitarą, Admirał, Cyganka (Wiedźma), świadczą o tym, że charakterystyka modeli jest u Halsa zwięzła, krótka. Tyczy nie tyle głębi cech osobowych, co odtworzenia rysów, gestów, postawy właściwych portretowanemu. Hals malował śmiało, szeroko, z wielkim temperamentem, stosując wyrazistą fakturę pozostawioną zamaszystymi pociągnięciami pędzla. Tonacja jego dzieł jest ciemna, chłodna. Gama zawężona, silne kontrasty walorowe.
Martwa natura usamodzielniła się w baroku całkowicie. Dawne zainteresowanie przedmiotem w sztuce niderlandzkiej widoczne w XV i XVI wieku teraz mogło się rozwinąć w osobnym gatunku malarstwa. Proces wydzielenia samego przedmiotu z całokształtu kompozycji przedstawiającej został przyspieszony w społeczeństwie kupców -znawców materialnej wartości piękna, posiadaczy przedmiotów. Rozwinęły się różne rodzaje martwych natur: przedstawiające dziczyznę, ryby, zespoły przedmiotów martwych - muszle, zegary, martwe natury z bukietem kwiatów, mięsiwem, przedmiotami kuchennymi, zastawą stołową i owocami. Bardzo wielu artystów zajmowało się tym gatunkiem. Wszystkie dzieła odznaczają się wybitnym realizmem ujęcia, dotykalną niemal przedmiotowością form.
W martwych naturach Claesza Hedy najmocniej chyba dochodzi do głosu piękno przedmiotu - ściszony połysk srebra, dźwięczna przezroczystość kryształowego pucharu, delikatny połysk białej tkaniny. Pozornie przypadkowy układ na chwilę pozostawionych przedmiotów wprowadza do obrazu nastrój niedalekiej obecności człowieka, ton intymności. Heda komponuje swe dzieła, grupując elementy w formę trójkąta prostokątnego, którego przeciwprostokątna zgodna jest z prze
kątną płaszczyzny obrazu, a przyprostokątne po- ^ wtarzają jego boki. Grupa przedmiotów skontra- ~ stowana jest z dużym, pustym tłem. Wrażenie > drogocenności i lśnienia, nastrój ciszy uzyskany ^ jest niezwykle złożoną gamą barw o czystym, ^ a przecież niejednoznacznym brzmieniu. Wraże- ^ nie głębi tonu osiągnął artysta dzięki technice laserunków, które w pełni wyzyskują możliwości techniki olejnej. Farby o słabych własnościach krycia nakładane są na siebie warstwami, co daje w ostateczności efekt złożoności tonu barwnego.
◄ 218. Willem Claesz Heda Martwa natura.
1 651