62
ł V
9.2. Funkcja lioineosta tyczna
Funkcja homeostatyczna opieki — to jej najbardziej pierwotne, fundamentalne, a równocześnie kreatywne następstwa, dokonujące się w osobie podopiecznego. Oznacza to, że jWlorakie j^nnośc^ojgiekum^ podejmowane dla zaspokajania ponadpodmiotowych potrzeb podopiecznego doprowadzają jv jposub.ciągłyjdo osiągania określonego stanu ich zaspokojenia, co jest równoznaczne z permanentnym przywracaniem i utrzymywaniem w jego biopsy-chiczncj strukturze chwiejnej równowagi, jako podstawowej właściwości i absolutnego warunku istnienia. Jej pierwotność polega na tyra, że zgodnie z naturą i warunkami istnienia żywego organizmu jawi się nam jako niezmiennie konieczne i stałe wyprzedzenie wszelkich innych funkcji opieki. Jest ona równocześnie pierwszym fundamentalnym ogniwem całego łańcucha dalszych niezmiernie doniosłych następstw działalności opiekuńczej, a także czynnikiem wyzwalającym i kreującym te następstwa, to jest wszystkie składniki funkcji egzystencjalnej oraz częściowo funkcję regulacyjną. Poziom osiąganego stanu zaspokojenia potrzeb i uzyskiwanej równowagi jest — zgodnie z przyjętym rozumieniem funkcji — w rzeczywistości opiekuńczej różny, zależnie od stopnia adekwatności opieki do1 rzeczywistych potrzeb ponadpodmiotowych podopiecznego (to jest tych potrzeb, których zaspokojenie wymaga obiektywnie interwencji opiekuńczej) i jego realnych możliwości" samodzielnego funkcjonowania.
jfStruktura funkcji homeostatycznej jest dwoista, co pociąga za sobą ważkie konsekwencje dla całokształtu opieki i wszystkich stron stosunku opiekuńczego. Składają się na nią dwie — najczęściej wzajemnie uwarunkowane — warstwy: obiektywna i, subiektywna. Pierwsza, to osiągany stan zaspokojenia potrzeb i równowagi, zwłaszcza biochemicznej^niezależnie od tego, czy, na ile i jak jest on odzwierciedlany przez podopiecznego w sferze uczuć i świadomości. Liczy się tu tylko to, co rzeczywiście jemu jest dane, co on faktycznie otrzymuje i osiągana dzięki temu równowaga. Tak na przykład, w zaspokajaniu potrzeby odżywiania chodziłoby o to, czy, na ile i jakie składniki odżywcze zapewnia się podopiecznemu i jakie składniki odbiera jego organizm oraz czy w wyniku tego powstaje stan zaspokojenia i równowagi, ażeby mógł on normalnie funkcjonować, zachowywać pełnię sil i zdrowia, rozwijać się, wydajnie pracować itd^Druga zaś stanowi jedynie subiektywne, zwłaszcza emocjonalne doznania, wyrastające na podłożu warstwy pierwszej. Składają się na nią odczucia przyjemności, błogości i zadowolenia, towarzyszące — z tendencją narastającą — całemu przebiegowi zaspakajania potrzeb aż do ich względnego nasycenia, jako swoista gratyfikacja za to, co organizm otrzymuje. Stąd też można ją nazwać warstwą hedonistyczną funkcji homeostatycznejl Znaczenie tych dwóch warstw dla aktualizacji podstawowych przejawów życia i zachodzące między nimi relacje implikują ważkie dla opieki problemy. Problemem centralnym jest tu uzyskiwanie i zachowywanie odpowiedniej proporcjonalności między nimi.
9.3. Funkcja egzystencjalna
Jest to funkcja składająca się — jak to zasygnalizowano wyżej — z najdonioślejszych dla istnienia elementów, będących naczelnymi wartościami opieki. AfasfllW-tnym^warunkiem jej spełniania sięjest aktualizacja funkcji poprzedniej. Stąd też można powiedzieć, że funkcja egzystencjalna jcsfTunkcją funkcji homeostatycznęu Przyjrzyjmy się teraz nieco bliżej tym jej doniosłym składnikom.
— Życic każdej ludzkiej (i nie tylko) jednostki zostaje zachowane przede wszystkim w rezultacie roztaczanej^nad nią opieki, zwłaszcza w zakresie zaspokajania potrzeb biologicznych, szczególnie w okresie dzieciństwa — całkowitej zależności opiekuńczej od dorosłych. Zaspokajanie potrzeb jednostek niezdolnych do samodzielnej egzystencji nie tylko warunkuje życie jako t a-k i e, ale również jego jakość. Wiadomo, jak wciąż wielka w liczbach bezwzględnych jest śmiertelność małych dzieci w wyniku niedostatecznej, złej opieki, głównie w krajach tzw. trzeciego świata. Jeszcze więcej dzieci żyje tam w warunkach daleko poniżej minimum ludzkiej egzystencji, w permanentnej dcprywacji. Tak więc zachowanie życia w sensie bezwzględnym jednostek-pod? opiecznych oraz jego jakość są funkcją określonego zaspokajania ich potrzeb.
— Zaspokajanie potrzeb ponadpodmiotowych potomstwa warunkuje również zachowanie gatunku. Zależność ta potwierdza się w ramach gatunku homo sapiens — mimo wspomnianych ujemnych przejawów — zdecydowanie pozytywnie. Popęd seksualny, tzw. instynkt rodzicielski i rozrodczość ludzkich osobników wykluczają —jak dotychczas — obawę, iż może ona sprawdzić się też negatywnie. Przeciwnie, coraz bardziej realna wydaje się groźba przeludnienia naszej planety. Zależność tę w znaczeniu negatywnym można wiązać z wymieraniem pierwotnych grup etnicznych oraz wyginięciem wielu gatunków zwierząt. W pełnym zakresie daje ona o sobie znać w sensie okrcślonycli następstw jakościowych w obrębie gatunku. Można bowiem zasadnie przyjąć, że jednym z istotnych czynników uniezależniania się współczesnego człowieka od naturalnych mechanizmów ewolucyjnych, ze wszystkimi tego dodatnimi i ujemnymi następstwami gatunkowymi, jest opieka. Stąd też jakość tego gatunku jest w pewnej mierze jej następstwem, funkcją.
— Stan zdrowia każdej ludzkiej jednostki, zwłaszcza dzieci i młodzieży, osób chorych, niedołężnych — to w dużym stopniu obserwowalny na co dzień