/
Mikroekonomia
10
spodarki rynkowej. Zachwycając się dzisiaj dokonaniami A. Smitha i innych klasyków ekonomii1 pamiętać jednak musimy o tym, że ich pierwsze obserwacje odnoszą się do okresu z przełomu preindustriaiizacji i początków doby uprzemysłowienia (XVIII w. do połowy XIX w.).
Przez kolejne sto lat jeszcze nie było ekonomistów, jeżeli pod tą nazwą rozumieć będziemy grupę ludzi profesjonalnie zajmujących się nauką ekonomii. Nadal ekonomią zajmowali się ludzie innych profesji (filozofowie, politycy, praktycy gospodarczy, duchowni, rewolucjoniści - o ile jest to zawód). Dopiero wyodrębnienie ekonomii jako kierunku studiów i przedmiotu nauczania na wyższych uczelniach doprowadziło do pełnego usamodzielnienia się jej jako dyscypliny naukowej i pojawienia się ekonomistów - teoretyków. Wówczas też, to znaczy w drugiej połowie XIX wieku, rozpoczął się „złoty wiek ekonomii”. Rozwinięto wtedy wiele nowych kierunków w ekonomii, które zajęły się analizowaniem systemów gospodarowania2 według różnych orientacji. Wymienić tu wypada: kierunek marksowski, kierunek marginalistyczno - su-biektywistyczny, instytucjonalizm, kierunek historyczny, nurt ekonomiczny w katolickiej nauce społecznej. W końcu XIX wieku, Alfred Marshall (1842-1924) dokonał pierwszej syntezy neoklasycznej, łącząc swoiście założenia ekonomii klasycznej, marginalizmu i historyzmu. Jego praca Zasady ekonomiki {Principles of Economics - 1890), na wiele lat wytyczyła kierunek poszukiwań ekonomicznych {paradygmat ekonomii neoklasycznej). Doświadczenia I wojny światowej, Wielki Kryzys (1929-1933), koncepcje „New Dealu” {Nowego Ładu) administracji prezydenta Franklina D. Roosevelta i idee Johna Maynarda Keynesa (1883-1946), zawarte w pracy Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza {General Theory of Employment, Interest and Money - 1936), miały dokonać swoistej „rewolucji” w łonie ekonomii. Keynesowska rewolucja święciła tryumfy, ale Paul Anthony Samuelson (ur. 1915) w swym dziele Zasady analizy ekonomicznej. Operacyjne znaczenie teorii ekonomii {Foundations of Economic Analisys - 1947), dokonał drugiej syntezy neoklasycznej i skierował badania ekonomiczne na nowe tory. W dobie obecnej, w ekonomii dominuje kierunek neoklasyczny. Jednak w praktyce często napotykamy na stanowiska oscylujące między założeniami keynesizmu i neoklasycyzmu.
W latach trzydziestych XX wieku, wskutek nabrzmiałej sytuacji politycznej - prześladowania narodowe, narastanie nazizmu i zagrożenia wybuchem wojny światowej, centrum kształcenia ekonomistów - teoretyków, a tym samym i rozwój myśli ekonomicznej, przesunęło się do Stanów Zjednoczonych, i sytuacja ta trwa do dnia dzisiejszego.
Według uznania dzisiejszej „ekonomii głównego nurtu”:
Ekonomia jest nauką badającą prawidłowości rządzące procesem gospodarowania pod kątem określenia metod racjonalnego spożytkowania ograniczonych zasobów, mających alternatywne zastosowania.
Obiektem zainteresowań, tak pojmowanej ekonomii, są systemy gospodarowania oparte na logice rynku. Logika rynku zakłada, że podstawowym stymulatorem gospodarki winien być rynek i jego mechanizmy. Rynek pojmowany jest tu jako ogół stosunków ekonomicznych zachodzących w masowych transakcjach kupna i sprzedaży. Czyli cechą zasadniczą rynku jest ciągłe odnoszenie popytu do podaży i odwrotnie. Z tego permanentnego przymierzania ma wynikać wielkość sprzedaży i cen. O gospodarce rynkowej można zatem mówić wówczas, gdy popyt i podaż wywierają wpływ na wielkość sprzedaży i ceny towarów. Jednak w rzeczywistych gospodarkach kapitalistycznych istnieją obszary, gdzie ilości i ceny nie są ustalane na rynku. Dzieje się tak wówczas, gdy cena jest ustalana administracyjnie (np. płace minimalne, ceny niektórych leków itp.), albo wtedy, gdy sprzedawca lub nabywca mogą „dyktować” ceną (cena monopolowa, cena monopsonowa).
Badaniami takimi dla gospodarki jako całości zajmuje się makroekonomia, natomiast mikroekonomia odnosi analizą tej problematyki do indywidualnych uczestników procesu gospodarowania, to znaczy: konsumentów (gospodarstw domowych), producentów (przedsiębiorców), poszczególnych towarów i rynków.
1.2. Charakter nauki ekonomii
Do dzisiaj w gronie ekonomistów toczą się dyskusje wokół charakteru tej nauki, a szczególne miejsce w nich zajmują kwestie rozróżniania tzw. ekonomii pozytywnej i ekonomii normatywnej. Spory co do postulowanego charakteru nauki ekonomii odżywają co pewien czas, a sprawa ta wydaje się jeszcze daleka od ostatecznego rozstrzygnięcia3. Tym bardziej, że nawet w łonie dominującego dziś kierunku neoklasycznego nie ma pełnej zgodności w tym wzglądzie.
W dzisiejszym rozumieniu, klasycy to przede wszystkim: Adam Smith, Thomas Malthus, David Ricardo, John S. Mili.
Pod pojęciem gospodarowania rozumiemy w ekonomii proces zaspokajania indywidualnych lub zbiorowych potrzeb materialnych i usługowych ludzi, realizowany w formie działań jednostkowych bądź zespołowych, przy zaangażowaniu materialnych i niematerialnych środków, w warunkach ich ograniczoności.
Za normatywistycznym charakterem nauki ekonomii, przed II wojną światową, najwyraźniej bodajże opowiadali się przedstawiciele kierunku historycznego i nurtu katolickiego w ekonomii. Autorem, który uznał ekonomię za naukę normatywną, był przedstawiciel „starszej” szkoły historycznej Bruno Hildebrand (Gospodarka narodowa w teraźniejszości i przyszłości, 1848). Kolejny reprezentant tego kierunku W. Ricert, uważał, że „Wszędzie bowiem tam, gdzie przedmiotem badań jest człowiek działający i realizujący swoje cele w zależności od uprzednio przyjętego systemu wartości, wypowiedziami w pełni uprawnionymi muszą być zdania wartościujące, czyli oceny" (Die Problem der Gesichtsphilisophie. Eine Einfiihrung. Heildelberg 1924). Ze stanowiskiem tym zgadzała się zdecydowana większość ekonomistów nurtu katolickiego. Czołowy