30

30



-    Ach, ty nieznośny psie! Cała,difenbachię mi zniszczyłeś, wstrętny! - to krzyczała na niego mama.

A może nie na niego? Bari nie wiedział. Och, żeby ten brzuch już tak nie bolał! Jak przez mgłę słyszał, jak mama mówi, że to toksyczna roślina. Przeleżał tak obolały do następnego dnia. Tata Romka, pan Stach powiedział:

-Trzeba będzie wezwać weterynarza. Z tym psem dzieje się coś niedobrego. Bari nic nie powiedział. Bo co miał mówić? Że najbardziej boli go to, że Romek już z nim się nie bawi?

Na trzeci dzień poczuł się lepiej. Z niemałym trudem podszedł do miski, bo poczuł głód. Znalazł w niej świeże jedzenie. Pomyślał więc z rozrzewnieniem i pewna, satysfakcja,, że mimo wszystko pamiętaja, o nim.

Pewnego razu pies jak zwykle obserwował zabawy Romka w pokoju. Malec ogla,dał z każdej strony stolik pod telewizorem. Bardzo zaintrygował go kabel zwisający z boku. Bari podbiegł i z równym zaciekawieniem spoglądał: co też tam się ciągnie.

-    Oho! Romek odkrył coś nowego - pomyślał - o kosteczka! To interesujące. Gdyby tak Romek ciągnął z jednej, a ja z drugiej strony, byłaby - kosteczka -niezła zabawa!

Jednak ten kabel kończył się w ścianie. To się kundlowi nie podobało. Nie wiedział dlaczego, ale czuł że ta zabawa może się źle skończyć.

-    Hej, Romek! Zostaw to już! Hau! Hau! To mi się - hau! - nie podoba! Lecz Romek ani myślał kończyć tak interesującej zabawy. Przecież nie co dzień odkrywa się dziurkę w ścianie połączoną, kablem z telewizorem. Cóż było robić? Pies szarpnął raz i drugi nogawkę spodni chłopca.

-    Hau! Hau! Chodź lepiej ze mna, na podwórze! - przywoływał malca bezskutecznie.

Usłyszała te hałasy mama Romka i wbiegła do pokoju. Widząc tak niebezpieczna, zabawę porwała swego synka w ramiona. Wieczorem Bari usłyszał rozmowę państwa Pisarskich:

-    Jaki ten nasz pies jest mądry - mówiła kobieta. - Wyobraź sobie, słyszę dzisiaj hałas i szczekanie dobiegaja,ce z pokoju Romka. Wchodzę i widzę, że on bawi się przy tym gniazdku za telewizorem. Tylko rozwaga Bariego zapobiegła nieszczęściu, które mogło się wydarzyć.

-    Tak. To niezwykle inteligentny pies.

Bari aż zaszczekał z zadowolenia. - hau, hau! Jacy mili, jak przyjemnie się tego słucha - pomyślał. - Tylko ten Szaruś. - Czego on tu szuka? No przecież to mój dom i moi państwo - myślał kundel. - Takie to jakieś szare, niewydarzone stworzenie, a ten Romek świata poza nim nie widzi. Oj, niedobrze, niedobrze.

30


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
74284 Obraz4 (32) 172 Emile M. Cioran Któż mógłby dać mi złudzenie, że to właśnie na nich moglibyśm
Obraz4 (32) 172 Emile M. Cioran Któż mógłby dać mi złudzenie, że to właśnie na nich moglibyśmy go z
(1939) 23 PRZEMYSŁ CHEMICZNY179 runkach laboratoryjnych, zwłaszcza przy koksowaniu w ty-gielku, gdy
Dłużej tego Rodzice znów sięUkradli mi Zniszczyli moje r;Nabijają się i Uwzięli się na mnieCzy dziś
img02101 16 ro-bo-ta, mo-ne-ta, mo-ty-le, mi-nu-ta, to-wa-ry, li-te-ra, ta-ta wi-ta, o-ni ra-to-wa-
P1000727 78 T. KITTNKK: W MAŁYM DOMKU MARIA syknęło z bólu Ach, ty-
1a1 Fleiftige Zwerge S C 2 T £ 4/5 TOPP Of-Kb.rłbę Stut^d i* UffHerbst-Minis t«y)*tCVi Mto.. mm t(sr
Zdjęcie017 t ^ ^K-obi i m » • I i I I I f I I « « O ird    nu ty* je*i lufami nic rtw
Jerzy Matuszkiewicz14 24 ma -ło- dziś    sen - ty - men - ta - lnych par - ...Mi- łoś
1468576452 ld5g98`0 Pod tymi hastami wymordowano całą masę ludzi, zniszczono ówczesną Francję i rozp
-    Cicho bądź, ty głupi psie! - usłyszał zza drzwi. Nie zważając na to
AKTY WIARY NADZIEI,MIŁOŚCI Ufam Tobie, boś Ty vńemy, Wszechmocny i miłosierny Dasz mi grzechów&
AKTY WIARY NADZIEI,MIŁOŚCI Ufam Tobie, boś Ty vńemy, Wszechmocny i miłosierny Dasz mi grzechów&
skanuj0057 (45) 122 Cała trylogia Masson dotyczy miłości - to ona jest powodem zarówno upadku, jak i
skanuj0140 Ostatecznie jesteś tylko ty: jesteś w łasnym cierpieniem, jesteś własnym szczęściem. Otrz
178czorów; a gdy wspomnę ile ich przebyłam, zdaje mi się iż to niepodobna, i że teraz jużbym tego ni

więcej podobnych podstron