78
T. KITTNKK: W MAŁYM DOMKU
MARIA
syknęło z bólu
Ach, ty- doktór
rozumiesz?
MARIA
odwracając głowę
Wszystko jedno; człowiek mana to żonę, żeby...
Ja ci pokażę, że na takie dzieciństwa nie zważam. Jestem w niełasce, co? ha, ha! To dobre! Myślisz, że nie dam sobie rady?
bierze jej głowę w swoje ręce i zbliża do siebie
Do kroćset!... żeby wiedzieć, co siedzi w takich ślepiach... w takich zamglonych, ciemnych... żeby wiedzieć, gdzie ty jesteś... Cóż, dam sobie radę? Wszystko jedno, czy mię teraz lubisz, czy nie lubisz... teraz musisz, bo ja chcę...
przysuwa przemocą jej usta do swoich
bo ja chcę.
MARIA
wyrywając się
Proszę... proszę
SCENA ]X
Cli, SĘDZINA, SĘDZIA, potem WANDA i KASIA
Ha, ha, ha!
SĘDZINA wchodząc
AKT
DRUo«- sc***
O, o!
sędzia
DOKTOR
p.ibry wieczór! Proszą...
SĘDZINA łl0/qc
P- OCI. mężu, wracajmy do domu!
doktor
p, co pani mówi?... jak to?
SĘDZIA
spoglądając pobłażliwie na DOKTORA i MARJE
Nic widzieli się dwa tygodnie, więc... to bywa.
SĘDZINA
Bywa... ale nie po tylu latach małżeństwa.
podaje MARII rękę
obu/ego pani nie dała się pocałować?
MARIA się śmieje zakłopotana; SĘDZINA patrzqc na ma
przez lornetkę
O, bardzo milutko się śmieje... bardzo przyjemnie,
c/o WANDY, która wchodzi z butelkami
lak sio masz, dziecko?
WANDA
Dobry wieczór.
Zn nici wchodzi KASIA, która stawia na stole polmis ,
po czym odchodzi
DOKTOR
Moi państwo, siadajmy.