70 Rozewia! 3
Widzimy to na portrecie kafuzanki — (rys. 21), .a zdaje się łatwo objaśnić możemy tym, że długie sztywne włosy, tuziemców amerykańskich nabyły do pewnego stopnia kędzierzawości murzyńskiej. Usposobienie fizyczne ras mieszanych również uczestnicy w cechach rodzicielskich, jak to widzimy u mulatów, dziedziczących po swych przodkach murzyńskich zdolność znoszenia klimatu zwrotnikowego, a także nieuległość febrze żółtej.
70 Rozewia! 3
00 Ł. » •
Kairczyk.
1\VS.
Nietylko, że rasa mieszana wytwatza się wszędzie, gdziekolwiek dwie rasy zamieszkują jedną siedzibę, ale w ostatnich czasach uznano, żę znaczna część zaludnienia ziemi powstała drogą takich skrzyżowań. Nigdzie nie jest to tak widocznym, jak ną lądzie amerykańskim, gdzie od zdobycia hiszpańskiego takie dowody, jak Meksyk, są licznie zaludnione przez metysów — potomków hiszpanów i tubylców amerykańskich, podczas kiedy przywóz niewolników afrykańskich do Indji zachodnich dał początek ludności mulatów. Biorąc w rachubę owo skrzyżowanie się ras, antropologowie mogą nim objaśnić nieskończone odcienie w różnorodności rodu ludzkiego, nie kusząc się o beznadziejną próbę odniesienia każdej nieokreślonej grupki ludzi do jakiejś rasy wyłącznej. Woziwoda z Kairu (rys. 22) może posłużyć za przykład trudności wytworzenia takiego układu systematycznego, któryby dla każdego człowieka wskazywał jego właściwą rasę. Ów kairczyk mówi po arabsku, jest muzułmaninem, wszakże nie istotnym arabem, ani nie egipcjani-
i.
\ii
nem dawnego królestwa, lecz dzieckiem kraju, gdzie nubiiczycy, koptowie, Syryjczycy, beduini i wiele innych ludów mieszało się od wieków; i rzeczywiście jego
/
przodkowie mogli pochodzić z trzech części kuli ziemskiej. Śród krajowców Indji znajdujemy rozmaitość cery i rysów, których niepodobna ująć ściśle w jakąś rasę. Należy jednak pamiętać, że wiele najrozmaitszych odmian złożyło się na zaludnienie tego kraju, mianowicie: tuziemcy ciemno-brunatni czyli plemiona górskie, żółci mongołowie, którzy przekroczyli granice od Tybetu i bielsi arjowie starożytni, czyli indo-europejczycy, którzy rozleli się od północo-zachodu. Nie mówiąc o innych, mieszanie się tych ludów, dokonywane od wieków, z biegiem czasu wytworzyło skrzyżowanie niezliczone. Toż samo w Europie, skoro ludy białe z nad Bałtyku i ciemne z nad morza Śródziemnego weźmiemy za dwie odrębne rasy czyli odmiany, ich krzyżowanie wyjaśni nam nieskończoną rozmaitość włosów brunatnych i cery pośredniej, jaką napotykamy. Jeżeli tedy przyjmiemy, że ludzie dzielili się na kilka wielkich ras głównych w odległej starożytności, to ich małżeństwa mieszane w ciągu wieków dostatecznie tłumaczą niezliczone odmiany mniejsze, cieniujące się wzajemnie.
Nie dość widzieć w rasie człowieczej jedynie zbiór ludzi, którzy przypadkowo posiadają wspólny typ czyli podobieństwo. Przyczyna bowiem, tego podobieństwa jest jasna i rzeczywiście nasze nazywanie ich rasą znaczy, że uważamy ich za gatunek (breed), którego naturę wspólną odziedziczyli od przodków wspólnych. Doświadczenie wszakże ze świata zwierzęcego uczy, że rasa czyli gatunek1, będąc zdolnym do przekazywania swego podobieństwa z pokolenia na pokolenie, jest również zdolnym do zmian. Istotnie, biegły hodowca bydła przez staranny wybór i parzenie jednostek, które odmieniają się w kierunku szczególnym, może podczas kilku lat wytworzyć osobny gatunek bydła lub owiec. Specjalne rasy czyli gatunki zwierząt, wytwarzają się same, bez bezpośredniego uczestnictwa człowieka, pod wpływem nowych warunków klimatu i pożywienia, jako przykład znany mogą tu służyć koniki szkockie (ponieś) lub mustangi meksykańskie, które zrodziły się z koni, sprowadzonych przez hiszpanów. Naturalnie, nasuwa się tu myśl, że tym sposobem rasy ludzkie można uznać za szczepy, zmieniające się od jednego pnia pierwotnego. W tymże duchu dowodzić można, że nietylko odmiany fizyczne i umysłowe ludzkości stopniowo mieszają się wzajemnie, ale że nawet rasy najbardziej
n
niepodobne mogą małżeństwami łączyć się z sobą we wszystkich kierunkach, wydając mieszkańców czyli pod-rasy, które zostawione samym sobie, ciągną dalej własny gatunek. Obrońcy teoryi wielorództwa (polygenizmu), według której istnieje kilka odrębnych ras ludzkich, które powstały niezależnie od siebie, przeczyli, ażeby -pewne"rasy,'Jak' angielska i tuziemcza australska, wydawały płodne gatunki połowiczne (half-breeds). Dowody jednak coraz bardziej stwierdzają możliwość krzyżowania między wszystkiemi rasami, co przekonywa, że wszelkie odmiany ludzkości
Wyrazu tego używamy dla uniknięcia nieporozumień. Angielskie bowiem breed znaczy właściwie: gniazdo, plemię, ród. Przyp. tłum.