Londyński „Times" z 24 kwietnia 1071 r. informuj
wiemy, jnk ta sprawa potoczyła sio dalej, możemy tyli u pi szczać, że nic potoczyła sic wcale.
Inny numer „Compte Rondus” (23-542) donosi, że i I ulu nia 1846 r. w Wilnie, na Litwie, miała miejsce ulewa, w liali | której spadły na ziemio masy czegoś, co miało rozmiai y ni mu ||| i konsystencję, która opisywanmo jako żywicowata I iinluiulii wata. Była to substancja szara i bez zapachu, natomiast pn.M n działaniu płomieni wydzielała bardzo wyraźny slodkawy mlii Podobne opady występowały według tego artykułu u ,v Mniejszej, w łatach 1H41 i lf)46.
z 24 Kwietnia 1871 r. inlormujo, ,'e kleistych kulek spadł w okolicy stacji kolejowej w Italii, Bristolu. Kulki to przeobraziły się wkrótce w robakiiwaln |i czwarki o długości dwócli i pól centymetra. Fenomenem /utul resowal się szczegółowo wielebny L. Jonyns, pastor z Italii np sujac maleńkie robaki w cienkich otoczkach i starajac się dml przyczyny tego zdumiewajncego zjawiska. Zagadkę bowiem Im tu siła, która zgromadziła wielka ilość obiektów jednego im ju i zrzuciła je w jednym miejscu. Zetkniemy się jeszi /.u / Wl
loma opisami takicli opadów i wszędzie podobnie staniol.....
lokcja wydaje się być nieprzenikniona tajemnica I • .|l■ powietrzne sa wszystkim, tylko nie mechanizmom solel < |oioi| cym. Selekcję rzeczy spadających z nieba pomija się w iii nu nycli elaboratach, jako najciemniejsze z wyklętych /|uwl4 Ojciec Jonyns próbował sobie jednak jakoś radzić, natę/il u Im wyobraźnio i ujrzał wiolki staw, w którym musiało się /inipln wać mnóstwo tych krągłych kleistych form; następnie wldnlul, jak ów staw wysycha, koncentrując je wszystkie w jednym nu głębieniu; na konioc przyszła trąbo powietrzna, wybrała ju t dołka jak garścię i przeniosła w całości, nie rozrzucając nic po dni dze, w pobliże stacji kolojowej w Bath.
Jednak w kilka dni później więcoj togo rodzaju materii »ps dło w Bath w tym samym miejscu. Zdrowy rozsądek nie pi nypl sujo trąbom powietrznym takioj celności. Nie byłoby leż minogi no zalożonie, że substancja ta wisiała nad Bath przoz kil! a doi Zadziwiająca powtarzalność: siedem czarnych dunniift) w Slalns, cztery czorwone doszczo w Sienie, dwa zrzuty mini ków w Bath.
Intorosujaca okolicznością uboczna, rzucajaca światłu oh mochanikę ortodoksji, jost fakt, żo Jonyns pilnie nolnju dmiil opad, lecz nie biorzo go pod uwagę w swoich wyjaśnlenliu li R. P. Grog, jedon z najbardziej znaczących badaczy, kiui<v
Hijmowali się fenomenami towarzyszącymi spadaniu meteory-|ijvv, wymienia („Philosophical Magazlno”, 4-8-463) opady cią-tlllwej substancji w latach 1652, 1686, 1718, 1811, 1819, 1844. W „Report of the British Association" z 1860 r. pisze on o mete-lirycie, który spadł między Barsdorf i Frcihurgicm, w Nicm-nuch, a następnego dnia znaleziono w tym miejscu galaretowa-lil masę leżącą na śniegu. Pora raczej nieodpowiednia ani na misiek, ani na żabi skrzek. Grog komentuje ton przypadek następująco: „Dziwne, jeśli prawdziwe". Następnie zaś podoje przy-llml innego moteorytu, który spadł 6 września 1835 r. w Golba, pozostawiając na ziemi galaretowata masę". Według informacji jtlMiiadnnych przez Grega substancja ta spadla w odległości metra ml przypadkowego obserwatora. Nawet jeśli ocena odległości tljogła zniekształceniu na skutek silnycti emocji, mamy tu dość Ulotny dowód, że masa nie była rosnącym na miejscu nosto-|Imn. W „Report of Ihc British Association" w 1855 r. Grog opi-mjo przypadek, który miał miejsce nocą 8 października 1845 r., w okolicach Koblencji. Pewien, znany Grogowi osobiście Nie-laluc widział wówczas, wraz z towarzysząca mu osobą, świecące i lulo, które spadło na ziemię niezbyt daleko od nich. Zjawiwszy «lij lam zatem następnego ranka, odkryli galaretowata masę u szarawej barwie.
Według innego kronikarza togo rodzaju fenomenów, pana tlliladni („Annals of Philosophy", 12-94), jakaś ciągliwa masa •pudla wraz ze świecącym meteorytem między Sieną i Rzymem w maju 1652 r.; ciągliwa materię znaleziono także po upadku Ognistej kuli w Luusitz, na pograniczu Czech i Bawarii, w marni 1796 r.; galaretowata substancja towarzyszyła też eksplozji meteorytu w okolicach Heidelbergu, w lipcu 1811 r. „Edinlmrgh lliilosophieal Journal" (1-234) pisze, że substancja, która spadla w Lausitz miała barwę i zapach zeschłego, brązowego werniksu.
O galaretowatej materii towarzyszącej upadkowi ognistej kuli na wyspę Lothy u wybrzeży Indii w 1718 r. informuje American Journal of Science" (1-26-133). To samo pismo, ko-nmntując liczne upadki motoorytów na wschodnim wybrzeżu Ulanów Zjednoczonych w listopadzie 1833 r., donosi również n występowaniu przy tej okazji galaretowatej materii. I tak, według zamieszczonego artykułu, „kawałki galarety" znaleziono iv gruntach miejscowości Rahway, w stanie New Jorsoy. lubstancja przypominała ścięte białko kurzego jaja. Pan II. II. (liirlund z hrabstwa Nolso, w stanie Wirginia, znalazł w miejscu Upadku meteoru galaretowatą substancję wielkości 25-centów-
•lazn. Jego jl i więc ton 1 i niż to nio
|| 6 czerwca >el-ot-I)or, utożsamić j item przo-wietrznoj. nić z c zo-lok.
nia redak-l.ść z nieba ! ino. Był to >ógl spaść
1 rzekomy się notat-órego od-I a, żo jedy-faktu jest l;ą szybko-| :alem jod-| trąby po-
i no i jakby
j sechodzo-iść często l1 ją się for-zaćzdlu-I Na przygną gazetą l wa popio-fryco. Ma-,i mających jory mięk-i pod naj-I fkiogo pasy wać tę |lzano gh>
(irzy prze
60
61