Obok bezpośredniego udziału w walkach powstańczych społeczeństwo Radomska i ziemi radomszczańskiej pracowało na rzecz sprawy narodowej w innych formach. Jedną z nich była pomoc w wyżywieniu i zakwaterowaniu oddziałów powstańczych. Pod Maluszynem, przez kilkanaście dni trzeba było wyżywić ponad 1400 powstańców. Jak twierdzi Oxiński, powstańcom na niczym nie zbywało. Podobnie było i w innych miejscowościach, gdzie przebywał oddział Oxińskiego oraz inne partie powstańcze S1. We dworze Ignacego Rutkowskiego w Borzykowej założono szwalnię, gdzie kilkanaście osób szyło mundury, czapki i odzież dla powstańców. Rutkowskiego w 1864 roku aresztowano oraz nałożono wysoką kontrybucję.
Opiekowano się rannymi powstańcami. Według instrukcji wydanej przez komisję lekarską w maju 1863 roku lekarz naczelny województwa kaliskiego wyznaczył miejscowości, gdzie miały być urządzone szpitale powstańcze. W powiecie piotrkowskim wyznaczono następujące miejscowości: Sulmierzyce, Gidle, Koniecpol, Bełchatów, Tuszyn, Zapolice i Radomsko, gdzie miał mieć swoją siedzibę lekarz powiatowy.32 Okazało się, iż szpitale powstańcze zorganizowano także w innych miejscowościach. E. Kopernicki, po dokonanej lustracji stwierdził: ,.Szpitale dla rannych były urządzone w Kruszynie na 120, w Lgocie na 40, Gidlach na 30 łóżek. Wszędzie znalazłem największy porządek, najtroskliwszą opiekę, lekarzy było dostatecznie. Zacne kobiety nasze dostarczywszy pościel i bieliznę, pośpieszyły licznie i same na usługę rannym braciom, niosąc im pociechę i macierzyńską opiekę. Było do 40 kobiet, w tej liczbie 3 siostry miłosierdzia”. Wysoko więc ocenił Kopernicki postawę kobiet i lekarzy w- powstaniu. Dodać należy, że lazaret w Kruszynie funkcjonował już w kwietniu 1863 roku. Po bitwie pod Wąsoszem (23.IV.) przywieziono tu kilkunastu rannych powstańców.33
Opiekowano się także rannymi po domach prywatnych. Po bitwie pod Chorze-nicami w domu Pstrokońskich, właścicieli majątku, znalazł schronienie ciężko ranny mjr Roman Bocheński. Leczono i ukrywano go przez kilkanaście tygodni. Po bitwach pod Koniecpolem i Kruszyną opiekowano się rannymi w Gidlach, Pławnie, Ojrzeniu, Włynicach. Zmarłych od ran powstańców grzebano na miejscowych cmentarzach.3'* Przez kilka miesięcy opiekowano się w Radomsku rannym w bitwie o miasto (23/24.1.) 16-letnim uczniem gimnazjum Adolfem Zawadzkim. Po śmierci pochowano go na starym cmentarzu w mogile gdzie spoczywał jego dziadek 74-letni Marcin Ziółkowski, który poległ w bitwńe o Radomsko w pamiętną noc styczniową. Przedstawiciele dwu pokoleń w tej samej rodzinie oddali życie za wspólną sprawę. Ludność angażowała się w powszechnie stosowne formy pomocy dla powstania jak przenoszenie poczty powstańczej, dostarczanie fałszywych dokumentów. Nie żałowano także pieniędzy na potrzeby oddziałów. Stosowano również różnorodne formy sabotażu. Do charakterystycznych z nich należało wzniecanie pożarów budynków instytucji rządowych i wojskowych. Często o planowanej akcji powiadamiano społeczeństwo przy pomocy plakatów. W lipcu 1864 r. podczas pożaru zatrzymano w Radomsku dwu uczniów gimnazjum Szczawińskiego i Bednarskiego posądzonych o wzniecenie pożaru w centrum miasta 35.
31 J. Oxiński, Wspomnienia z powstania polskiego op. cit. s. 175—176.
32 Dokumenty terenowe władz wojskowych powstania styczniowego 1863—64, Warszawa 1976 s. 146.
33 F. Kopernicki, Pamiętnik z powstania styczniowego. Notatki z powstania w województwie kaliskim 1863—1864, Warszawa 1959 s. 66; H. Rola, Powstanie styczniowe na ziemi częstochowskiej, Katowice 1965 s. 45.
34 W. Karw, Z przeszłości Gidel, W: „Gazeta Radomskowska” nr 5 i 6 z 1939.
35 W. Przyborowski, Ostatnie chwile powstania styczniowego,, Poznań 1887, T. III, s. 211.
32