tu/ wyniku reformy SZ FR mają być mniejsze, nowocześniejsze i mobilniejsze i znacznie lepiej przystosowane do działań w warunkach konfliktów asymetrycznych.
rów. Dodać można, że już od kilku lat realizowany jest proces poprawy sytuacji materialnej szkól wojskowych, który miał zakończyć się w 2010 r.
Charakterystyczną cechą sowieckiej wojskowości była tajność i cenzura informacyjna, którą, jak widać, po poprzedniczce odziedziczyła Rosja. Kompromitujące, według standardów zachodnich, było ujawnienie przez rosyjskie media faktu podpisania 14 listopada przez szefa Sztabu Generalnego Nikołaja Makarowa tajnego rozporządzenia zakazującego przedstawicielom wojska przekazywania mediom informacji o stanie reformowania armii, w tym o stanie nastrojów w jednostkach wojskowych. Optymistyczne plany reformy w znacznej mierze mogą okazać się jedynie elementem PR tandemu Putin-Miedwiediew i swego rodzaju myślenia życzeniowego. Zawsze łatwiej jest ogłaszać wielkie reformy niż je konsekwentnie realizować. Jak zwykle wszystko zależeć będzie od ilości pieniędzy przeznaczonych na wojsko.
Wojsko Federacji Rosyjskiej przypomina studnię bez dna, która jest w stanie wchłonąć każde pieniądze, bez większych widocznych efektów. Skala potrzeb finansowych na przezbrojenie, modernizację i poprawę warunków socjalnych i materiałowych jest w przypadku tak dużej armii wprost gigantyczna. Do tego dochodzi niegospodarność, korupcja i marnotrawstwo. W ciągu trzech najbliższych lat Federacja Rosyjska planuje wydać 4 biliony rubli na obronność. Wtadistaw Putilin, pierwszy zastępca szefa Komisji Wojskowo-Przemystowej, stwierdził że w latach 2009-2011 bilion rubli zostanie wydany na seryjną produkcję uzbrojenia. Już w 2009 r. wydatki na zakupy będą wynosić 1,3 biliona rubli, czyli o około 1,5 raza więcej niż w 2008 r. Po raz pierwszy w historii Rosji plan zakupów opracowało nie Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego, a właśnie Komisja Wojskowo-Przemysłowa. Do podawanych danych nie można jednak przywiązywać chyba większej uwagi, gdyż te będą się prawdopodobnie zmieniać w zależności od potrzeb propagandy i stanu rosyjskiej gospodarki.
Kluczowe w tej chwili jest pytanie, czy te ambitne plany są możliwe do realizacji w obliczu kryzysu i gwałtownego spadku cen na ropę i gaz. W tym świetle do publicznie składanych deklaracji o wielkim wzroście nakładów na armię trzeba podejść z pewną rezerwą. Od kilku lat w Rosji poważnie rosną nakłady na sity zbrojne, ale jak podkreślają analitycy w świetle trudnej sytuacji gospodarczej Rosji trudno uznawać za wiarygodne stwierdzenia, że nakłady na wojsko utrzymają się nadal na tak wysokim poziomie przy reformie zaplanowanej na działanie „szerokim frontem". Trzeba mieć na uwadze fakt, że cała gospodarka Rosji boleśnie odczuła skutki kryzysu i szybko sytuacja się na pewno nie poprawi. W styczniu pojawiły się alarmujące analizy wskazujące, że dane makroekonomiczne świadczą o załamaniu się w ostatnich dwóch miesiącach produkcji, odpływie kapitału z Rosji, znacznym zmniejszeniu się rosyjskich rezerw walutowych, a także postępującej deprecjacji rubla. Widoczne są również społeczne koszty kryzysu, m.in. wzrost bezrobocia czy spadek dochodów. Zgodnie z prognozami sytuacja gospodarcza Rosji będzie pogarszać się w nadchodzących miesiącach. Rosyjskie Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego szacuje spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w 2009 roku do 2,4% PKB (przy założeniu ceny ropy 50 USD za baryłkę), odpływ kapitału z Rosji na poziomie 90 mld USD i dalsze zmniejszenie rezerw walutowych kraju o 110-140 mld USD. Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt budżetowy w 2009 roku może sięgnąć nawet 70 mld USD (ok. 3-5% PKB), ze względu na zmniejszone wpływy budżetowe, zwłaszcza z sektora naftowo-gazowego.
W połowie stycznia premier Władimir Putin zapowiedział, że kryzys nie zapobiegnie reformie. Fakt, że na obronność zostanie wydane 4 biliony rubli Putin potwierdził w połowie stycznia podkreślając, że modernizacja armii i przemysłu obronnego będzie wielkim wyzwaniem, ale będzie kontynuowana. Tymczasem kolejne doniesienia o rosyjskiej gospodarce są coraz gorsze. Rząd przewiduje, że kryzys gospodarczy potrwa trzy lata, z czego najtrudniejszy dla Rosji pod względem wyników gospodarczych będzie rok 2009. Według prognoz w 2009 roku wzrost PKB Rosji będzie zerowy, inflacja wzrośnie do 13%, średnioroczny kurs dolara wyniesie 35,1 rubla, dochody budżetowe zmniejszą się wobec tych zaplanowanych w ustawie budżetowej o ok. 40% do 6,5 bln rubli (tj. 180 mld USD, przy obecnym kursie 1 USD = 36 rubli), co spowoduje powstanie deficytu budżetowego w wysokości 6,1% PKB. Rosyjskie władze w ostatnich tygodniach odrzucały możliwość wprowadzenia ograniczeń wydatków budżetowych, zwłaszcza na cele socjalne i związane z obronnością. Konsekwentnie lansowana była opinia, że ewentualne niedobory środków fiskalnych w pełni mogą zostać pokryte ze zgromadzonych zapasów. Jednak wielomiliardowy program antykryzysowy nie przynosi sukcesów i coraz wyraźniej widoczna jest zatem potrzeba wprowadzenia również oszczędności budżetowych. 23 stycznia rosyjski urząd statystyczny Rosstat opublikował wstępne wyniki produkcji przemysłowej w roku 2008. Zgodnie z danymi w całym ubiegłym roku rosyjskiemu przemysłowi udało się utrzymać jedynie 2,1% wzrost produkcji. Prognozy zapowiadają w 2009 roku spadek większy niż w kryzysowym roku 1998. Trudno uznać, że tak dramatyczna sytuacja pozwoli realizować reformę wojskową, które deklaratywnie miała być zakrojona na szeroką skalę. Ciężka sytuacja gospodarcza zapewne nie dotknie elementów reformy w sferze socjalnej, ale być może wpłynie na proces modernizacji i przezbrojenia armii.
Rosyjskie wojska wciąż zmieniają doktrynę, strukturę, uzbrojenie, co jakiś czas przedstawiane są, projekty reform, zmian, modernizacji. Często są to tylko deklaracje, ale generalnie SZ FR należy postrzegać jako organizm żywy. Propagandowo po wojnie z Gruzją, wobec krytyki, na jaką narażone zostały wojska rosyjskie, temat reformy musi być dobrze odbierany, ale przecież wiele elementów tzw. reformy kontynuowanych jest od lat. Mimo tego, że za rządów prezydenta Putina, a teraz Miedwiediewa resorty siłowe były oczkiem w głowie ich sytuacja niewiele się poprawiała. Trzeba pamiętać, że w polityce Rosji propaganda wciąż odgrywa poważną rolę wewnętrzną i zewnętrzną, a armia wiedzie prym w procesie, który w literaturze przedmiotu określa się mianem „wstawania Rosji z kolan". W propagandzie powrotu Rosji do polityki mocarstwowej konieczne jest przekonanie świata i własnych obywateli o potędze militarnej. Mimo narastającego kryzysu, Putin i Miedwiediew wyraźnie deklarowali, że cięcia w budżecie nie dotkną resortów siłowych, jednak coraz bardziej dramatyczny obraz kryzysu w Rosji pozwala przypuszczać, że wiele elementów reformy zostanie zaniechanych lub spowolnionych.
Od kilku miesięcy obserwuje się wzmacnianie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Obrony. Najbardziej spektakularną decyzją było jednak wstrzymanie redukcji Wojsk Wewnętrznych MSW (na poziomie 170 tys. żołnierzy, docelowo miały one osiągnąć liczebność 140 tys. żołnierzy),