My omijamy tę kolejkę,
Bo każdej pani, każdej mamie, Możemy przecież dać piosenkę, I malowane tulipany.
Ja i ty, my obie,
Obchodzimy Święto Kobiet.
Dzień ten jest tak szanowany, że nawet wolno mi nie zjeść Płatków owsianych.
A tobie moja lalko, uszyłam sama fartuszek, jestem przecież kobietą,
I wszystko umieć muszę.
I muszę umieć być miłą,
I dobrą jak moja mama,
A moja mama też jest kobietą,
I tego uczy mnie sama.
Cieszę się więc ogromnie,
I twarz mam uśmiechniętą,
Bo to jest nasze kobiet,
Na całym świecie święto.
Pani architekt w szarym kostiumie, Buduje domy, no bo to umie.
Mała szczuplutka pani inżynier Daje rozkazy wielkiej maszynie.
Pani lekarka z jasną czupryną, Poradzi sobie z każdą anginą,
Pani agronom przegląda pole, Pani profesor wykłada w szkole.
Pani dentystka w fartuchu białym,
Zęby tak leczy, by nie bolały.
Kto zna te panie? - wszyscy je znamy,
To nasze babcie, ciocie i mamy.
W domu wesoło od rana.
Tata gotuje obiad,
Mama tak pięknie ubrana. Dzisiaj jest święto Kobiet.
A ja Ani malutkiej,
Zaplotłem dzisiaj warkoczyk,
Bo to jest także jej święto,
Choć Ania ma tylko roczek.
Rankiem gdy zaspane oczy,
Otwieram po trochu,
Mama głaszcze mnie po głowie, Wstawaj prędzej śpiochu!
Babcia kraje chleb, smaruje, Krząta się od rana,
Z torbą spieszy listonoszka, Może jest coś dla nas? Sprzedawczyni już się do mnie Uśmiecha przez ladę,
Znam też dobrze konduktorkę,
Bo z nią nieraz jadę.
W szkole czeka uśmiech pani, mądrej i kochanej,