chicznej zachowanie form prymitywnych obok powstałych z nich form rozwiniętych występuje tak często, że zbyteczne jest dowodzić tego za pomocą przykładów. Najczęściej fakt ten jest wynikiem rozszczepienia rozwoju. Kwantytatywna część jakiejś postawy czy impulsu popędowego pozostaje niezmieniona, podczas gdy inna część ulega dalszemu rozwojowi.
Dotykamy tu ogólniejszego zagadnienia konserwacji w życiu psychicznym, zagadnienia, które niemal wcale nie zostało opracowane, ale jest tak pociągające i ważne, że mimo iż nie mamy po temu dostatecznej okazji, poświęcimy mu chwilę uwagi. Odkąd porzuciliśmy błędne mniemanie, jakoby potoczne zapominanie oznaczało całkowite zniszczenie śladów pamięci, skłaniamy się do przeciwnego sądu, że w życiu psychicznym nie może zginąć nic, co raz w nim powstało, i że wszystko zostaje w nim zachowane, w odpowiednich zaś okolicznościach — jak np. skutkiem daleko sięgającej regresji — może zostać ponownie ujawnione. Sięgając do porównania zaczerpniętego z innej dziedziny, spróbujmy wyjaśnić sens takiego sądu. Za przykład posłużą nam dzieje i rozwój Wiecznego Miasta1. Historycy mówią nam, że najdawniejszy Rzym była to tzw. Roma Quadrata, ogrodzone osiedle na Palatynie. W fazie następnej powstało Septimonium, połączenie osad położonych na poszczególnych siedmiu wzgórzach, później pojawiło się miasto, ogrodzone tzw. murem Ser-wiusza, które jeszcze później, po wszystkich przemianach okresu Republiki i wczesnego Cesarstwa zostało otoczone nowymi mu-rami przez cesarza Aureliana. Nie będziemy śledzić dalszych przemian Rzymu, zadamy sobie tylko pytanie, co turysta — posiadający najpełniejszą historyczną i topograficzną wiedzę — może jeszcze w dzisiejszym Rzymie znaleźć z wcześniejszych stadiów rozwoju tego miasta. Mury aureliańskie, jeśli nie liczyć kilku zburzonych fragmentów, zobaczy on niemal niezmienione. W poszczególnych miejscach może on znaleźć odcinki muru Ser-wiusza odsłonięte przez prace wykopaliskowe. Jeśli wie dość — więcej niż dzisiejsza archeologia — to, być może, będzie umiał narysować na planie miasta linię przebiegu tego^ muru i zarys granic Roma Quadrata. Budynków, które kiedyś wznosiły się w obrębie starego miasta, nie znajdzie wcale lub też znajdzie tylko' ich nieliczne resztki, albowiem już nie istnieją. Najlepszą wiedzę o Rzymie z okresu Republiki wykazałby wówczas, gdyby potrafił określić te miejsca, w których w owym czasie stały świątynie i budynki publiczne. Dziś na tych miejscach znajdujemy same ruiny, ale nie owych świątyń i budynków, lecz domów wybudowanych tam w późniejszych czasach, po pożarach i zniszczeniach. Nie trzeba chyba dodawać, że wszystkie te pozostałości starego Rzymu są bardzo nieliczne i giną w pstrokatej zabudowie wielkiego miasta powstałej w ciągu ostatnich stuleci, począwszy od czasów Odrodzenia. Oczywiście liczne resztki starych budynków tkwią jeszcze w ziemi, na której znajduje się miasto, lub pod nowoczesnymi budowlami. Tak zachowała się przeszłość, która wychodzi nam na spotkanie w takich historycznych miejscach, jak Rzym.
Przyjmijmy teraz fantastyczne przypuszczenie, że Rzym nie jest miastem zamieszkanym przez ludzi, lecz istotą psychiczną
0 podobnie długiej i bogatej przeszłości, a więc istotą, w której nic nie zginęło, co choćby raz powstało, w której obok ostatniej fazy rozwoju istnieją jeszcze wszystkie fazy poprzednie. Taki byłby więc Rzym, gdyby jak dawniej wznosiły się na Palatynie pałace cesarskie i trwało dalej Septimonium Septimiusza Sewera, a Zamek Anioła nosił jeszcze na swych blankach piękne posągi, które zdobiły go do czasu oblężenia przez Gotów, itd. Ale to mało. Rzym byłby taki dopiero wtedy, gdyby na miejscu Palazzo Caffa-relli — bez usuwania tego budynku — mogła stać dalej świątynia Jowisza Kapitolińskiego, i to nie tylko w swej ostatniej postaci, w której ją widzieli Rzymianie okresu cesarstwa, lecz zarazem w jej postaci wcześniejszej, gdy jej gliniane ozdoby na gzymsach (antefixum) wskazywały na cechy etruskie. Gdybyśmy tam, gdzie teraz stoi Koloseum, mogli także podziwiać nie istniejący już Domus Aurea Nerona, gdybyśmy na placu Panteonu znajdowali nie tylko dzisiejszy Panteon, w tej formie, w jakiej pozostawił go nam Hadrian, lecz widzieli na tym samym miejscu także pierwotną budowlę wzniesioną przez Agrypę, gdyby wreszcie na tej samej ziemi wznosił się kościół Maria sopra Minerva
1 stara świątynia, nad którą go zbudowano. Przy tym wszystkim
16* 243
Według The Cambridge Ancient History, t. VII, 1928, rozdz. „The Founding of Romę” napisany przez Hugha Lasta.