ferwHO ftuteis, Historie
Audi zgodził się natychmiast i ułożył się wygodnie na miękkim dywanie. Mellalla natomiast została na zewnątrz, niespokojna i czujna. Nie mogła zadowolić się tymi pozorami szczęścia. Chciała odszukać lleiga. Przykro jej było z powodu Audiego. Czyżby zapomniał o radach Talaga-iny? Następnego ranka Mellala zbudziła brata, aby wyruszyć w dalszą drogę. Ale Audi nie chciał o tym słyszeć. Oaza była taka piękna i pełno dobrych rzeczy. Przewrócił się na drugi bok. Mellala płacząc wyruszyła sama w drogę. Mężczyzna ubrany na biało wołał za nią:
- Zostań ze mną, dam ci wszystko, czego zapragniesz. Zostań ze mną!
I fragment
Gdy Mellala zniknęła z z jego oczu, człowiek odwrócił się do Audiego z okrutnym wyrazem twarzy:
- Teraz zobaczysz, co dziej się ze słabymi, których łapię w mojej oazie!
Zrobił jakiś ruch i Audi poczuł, że coś się w nim zmienia. Zaczęły wyrastać mu z czoła dwa zakrzywione rogi.
- Staniesz się głupią antylopą, która nie potrafi się opanować, ale równocześnie pozostaniesz chłopcem bez woli. Będziesz odtąd w połowie chłopcem, a w połowie antylopą!
Audi nie mógł już więcej mówić, tylko dziwnie beczał. Człowiek, chichocząc, przywiązał go grubym sznurem do pala.
Mellala przez kilka kolejnych dni błąkała się po pustyni i była zupełnie wyczerpana. Była tak słaba, że nie usłyszała nawet zbliżania się młodzieńca, ubranego w niebieski płaszcz. Schylił się nad nią i zawołał po imieniu:
- Mellala, Mellala! To ja, lleig. Poznajesz mnie?
Głos młodzieńca przywrócił Melllali siłę. Odnalazła ukochanego!
Potrafiła oprzeć się pokusom pustyni. Opowiedziała o wszystkim, co się wydarzyło.
- Nie martw się o Audiego, moja droga. Chodź ze mną. Będę walczył z tym, który go uwięził. Pustynia Hoggar wynagradza zawsze tych, którzy walczą o przetrwanie.
8 A J K O W f SPOTKANIA - Piogrooi lujet wydiowowfio-piofilaktycinycfc
Gdy przybyli na miejsce, gdzie powinna się znajdować oaza, znaleźli jedynie miecze, kolo których pojawił się nagle duch pokusy: człowiek o okrutnej twarzy, ubrany na biało. U jego stóp jęczał Audi, półchłopiec, półantylopa, przywigzany jak zwierzę, o smutnym wzroku, ale z pełnym żołądkiem.
- Ileig - powiedział duch pokusy - będziesz musiał pokonać wszystkie moje miecze, jeżeli chcesz odebrać Audiego. On należy już do mnie. Czy czujesz się dość silny, by mnie zwyciężyć?
- Duchu pokusy! - wykrzykngł Ileig - jesteś podły. Atakujesz jedynie słabych!
- A więc, jeżeli jesteś taki mocny, pokonaj mnie!
Walka trwała wiele dni. Kusiciel był silny, ale lleiga zahartowało twarde życie na pustyni. Dwaj walczący ścigali się przez doliny i góry, ale w końcu Ileig zmusił do ucieczki tego, który wykorzystywał słabość ludzi.
Audi znów stał się normalnym chłopcem. Zrozumiał, jaka była cena wolności, a jaka niewoli. Zrozumiał również, że gdy słabi otrzymują pomoc od mocnych, wspólnie mogą zwyciężyć wszystkie przeszkody. Takie jest prawo pustyni Hoggar10.
II fragment
'B. Ferrero. Historie, Wyd. Salezjańskie, Warszawo 1994, s. 103.