niańki celów wychowania zawarte są w ustalonych tendencjach rozwojowych (Sośnicki, 1967; Muszyński, 1974).
Głównym przedstawicielem koncepcji naturalizmu w stanowieniu ideału wychowawczego jest J. J. Rousseau. Zakłada on, że każdy człowiek wyposażony jest od urodzenia w zadatki przyszłych dyspozycji, rola wychowania sprowadza się więc jedynie do wydobywania i pielęgnowania tego,'co już zostało zalążkowe dane przez naturę. Dlatego wysuwanie jakichkolwiek celów wychowania jest, jego zdaniem, nieuzasadnione, a nawet szkodliwe, byłoby bowiem ingerowaniem w działanie natury.
Pewną swoistą odmianą naturalizmu, zbliżoną już do socjolo-gizmu, jest koncepcja F. Znanieckiego, a także koncepcja E. Durk-fceima. Według nich, w każdej grupie występują spontaniczne procesy urabiania młodych osobników zgodnie z uznawanymi w niej wzorami osobowymi. Procesy te nie mogą zostać zahamowane, gdyż warunkują one w ogóle istnienie grupy, są nieodzownymi składnikami jej żyda. Toteż cele wychowania mają jedynie o tyle sens, o ile są w zgodzie z kierunkiem działania owych spontanicznie zachodzących procesów osobo twórczych. Wysuwanie innych ideałów i celów wychowania byłoby zarazem nieuzasadnione i nieskuteczne.
Jeszcze inne rozwiązanie proponują zwolennicy socjologistycz-nie zorientowanej teleologii wychowania. Według nich, ideał wychowania można ustalić poprzez analizę warunków życia społecznego. Wychowanie bowiem musi polegać na przygotowaniu jednostki do życia w takim społeczeństwie, jakim ono jest, oraz do działania mającego na względzie te dążenia i potrzeby społeczne, które aktualnie społeczeństwo nurtują. Zasadniczym zadaniem wychowania jest, według tej koncepcji, przystosowanie jednostki do bieżących warunków życia.
Swoistą koncepcję wyprowadzania celów wychowania stworzył J. Dewey. Kwestionuje on w ogóle zasadność rozróżnienia tego, co jest, i tego, co być powinno, proces bowiem poznania naukowego zarówno dostarcza informacji o faktach, jak też jest źródłem ich wartościowania (Szulc 1974, s. 115 n). Jest tak dlatego, że poznanie dokonuje się w kategoriach tworzonych przez badacza, a nie danych mu z zewnątrz. Ma to podstawowe znaczenie dla teleologii wychowania. Cele wychowania wyłaniają się same w trakcie badania procesów wychowawczych. Są one bowiem immanentnie zawarte w działalności wychowawczej, która bez celów nie zasługiwałaby w ogóle na to miano. Tak więc z uwagi na to, że cele uważa Dewey za nieodłączny element społecznych procesów wychowania, koncepcję jego można zaliczyć do socjol ogistycznych.
Z kolei podstawowym założeniem koncepcji kulturaliatycznych jest teza głosząca, że istnieją ponadhistoryczne, ponadnarodowe i ponadcywilizacyjne wartości kultury, do których dążenie jest powołaniem człowieka. Niezależnie od tego, czy wartości te oprowadzone zostają do idei najwyższej istoty, najwyższego autorytetu czy najwyższego dobra, zadanie wychowania jest rozumiane jako nieustanne zbliżanie młodych Jednostek do owych kulturowych wartości i przygotowywanie do stałego uczestnictwa w nich.
Zajmijmy się na koniec pokrótce jeszcze jedną grupą koncepcji teleologii wychowania — koncepcjami futurołogistycznyini. Ich przedstawiciele za podstawowe przesłanki w wyprowadzaniu i uzasadnianiu celów wychowawczych przyjmują prognozy oraz trendy dotyczące dalszego rozwoju żyda społecznego. Główną przesłankę w tej koncepcji stanowi zakwestionowanie potrzeby formułowania celów w postaci sądów postulatywnych, sądy prognostyczne bowiem, określające, co w zastanej rzeczywistości jest „nowe 1 rosnące”, a co „stare i zamierające”, są zarazem opisującymi i wartościującymi (Suchodolski, 1967, s. 94). Cele wychowania wyprowadza się jako wnioski z przewidywań dotyczących tego, co wykazuje tendencje rozwojowe, a co zanikowe. Wychowanie bowiem powinno przygotowywać człowieka do działania na rzecz tego, co nowe, rodzące się dopiero i rozwijające się, a przeciwstawiania się temu, co wykazuje tendencję do obumierania.
Wszystkie te koncepcje zasługują na krytykę z punktu widzenia metodologu marksistowskiej. Każda z nich bowiem zawiera mniej lub bardziej ukryte, ale zawsze nieuprawnione przejście od opisu do oceny, od konstatowania faktów (niekiedy w sposób mylny) do postulowania czegoś na ich podstawie. I tak: naturalizm zakłada fałszywie, że rozwój osobowości człowieka zdeterminowany jest przez zadatki wrodzone. Wprawdzie środowis-