są potrzebne warunki przesuwającego się przedmiotu: pociągu lub samolotu. Jak przejrzały owoc granatu. Rosjanin wybucha i sączy spowiedź w najbardziej nieodpowiedniej chwili. Albo jak zgniły owoc granatu. Raczej jak zgniły. A może jednak mimo wszystko jak przejrzały.
Szary uważał obcokrajowców za mydliny i nigdy nie interesował się ich zdaniem o Rosji. Cenił szczere mlaskanie życia rosyjskiego.
- Zamlaskalo! - Szary z aprobatą mrużył oczy. przysłuchując się wydarzeniom życia.
Lubił mętność Rosjanina.
- Tylko popatrz - mówił mi - jak szkaradnie mętny jest Rosjanin. On życie wprawia w zakłopotanie. Życie nie wie, czego on chce. Rosjanin zrywa życie z zawiasów i stawia je do góry nogami.
- Ma paraliż woli - dodałem.
- Wszystko to na chuj - bez złości mówił Szary. - Lepiej posłuchaj tego wiecznego rzężenia rosyjskiego chłopa, jak on sapie i ropieje.
Szedłem na palcach, by posłuchać i wracałem pełen rozrzewnienia.
- No i co, zmieniasz swój sąd o Rosji? - mrugnął Szary. Do Rosji nikt nie dobrał jeszcze właściwych słów. Biją się w pierś i przysięgają miłość i wierność. Nie wierz w ich przysięgi. Inni, naśladujący Niemców, co wdziali niemieckie ubranie i wyobrażają sobie Bóg wie co, są oczywiście wyrodkami, ale są przynajmniej przejrzyści. A ci - udają miłość i dają dupy. Może coś do nich dociera, lecz są głusi. Rosja to chrzą-kanie. Jeśli nie chrząkasz, nie masz co tu robić. Zrób się inteligentem i wymyślaj teorie.
- Nie chcę! - niechcący wyrwało mi się.
- Rosja rozumnie nie chełpi się rozumem. Topi go jak kocięta, lecz nie dlatego, że lubi topielców, a dlatego, że rozum przeszkadza w życiu.
- Oj, Szary - zapłakałem.
- Świat trzyma się na Rosji - powiedział Szary, włażąc pod kołdrę.
- Szary, zabawmy się w chowanego? Jesteś duchem tego zgniłego miejsca. Nie Puszkin, nie Dostojewski, a właśnie ty. Jesteś duchem. Jesteś szamanem. Człowiekiem nic wyartykułowanym. Trzymasz w ręku mafię, kręcisz polityką rosyjską, decydujesz o losach armii.
- Żołnierze są niewyszkolcni - powiedział Szary. - Mrą jak jnuchy.
- Jesteś najlepszym klubem sportowym, olewasz popkulturę, jesteś kibicem rodzimych drużyn, jesteś wyciem stadionu, drgawkami trybun, nassałeś się krwi, jesteś potężną plu-
wą, przyjacielem Chrystusa, bolszewikiem, autorem bajek -yjskich, trzema bohatyrami w jednej osobie, trzema brać-i, od najstarszego do durnia, szarym wilkiem i Iwanem kró-' iczem, posiadaczem wszystkich dżipów. księżycem nad ieżnym polem, jesteś wszystkimi rosyjskimi karaluchami w “ienkach i kuchniach, jesteś krwawą niedzielą, siódmym li-■pada, wielkim początkiem, dniem zwycięstwa, bohaterem iązku Radzieckiego, jesteś piwiarnią, moim rozdwoje-’em, byciem wśród dwóch panien, moim nieprzystosowani, moją tępotą - oto dlaczego rozmywa się rosyjska wie-cywilizacja nie posuwa się do przodu, to ty trzymasz a pizdę.
- Jestem krwawnicą - zawstydził się Szary.