liczby ludności średnio zamożnej i ubogiej powodował zwiększenie zapotrzebowania na te produkty. Naturalnym procesem więc był podział produkcji i rozwój rzemiosła tekstylnego, prowadzący do jego rozkwitu.
Pod koniec XVI w., gdy do Gdańska przybyli niderlandzcy rzemieślnicy zajmujący się wykańczaniem tkanin, proces produkcji sukna uległ radykalnej zmianie. Wyodrębnili się wtedy postrzygacze, czesacze, gręplarze, folusznicy, prasowalnicy i inne rzemiosła, głównie wykończalnicze.
Przybysze z zachodniej Europy przynieśli ze sobą udoskonalone narzędzia i lepsze sposoby produkcji tekstyliów, umożliwiające polepszenie jakości wyrobów. Zapoczątkowali również nowe, nie znane dotąd gałęzie wytwórczości. Na gdański rynek trafić mogły jedwabie, aksamity, także tańsze, bo pochodzące z miejscowej produkcji, wstążki. Rozpoczęli oni również produkcję wyrobów dzianych i bardzo popularnych na zachodzie: saji i bombasynu, materiałów półwełnianych.
Specjaliści zajmowali się też wykańczaniem sukien rodzimej produkcji, jak i sprowadzanych tkanin surowych. Wykańczano sukna angielskie, holenderskie, flandryjskie, śląskie, wielkopolskie oraz produkowane w okolicznych miasteczkach i wsiach pomorskich.
Należy również zaznaczyć, iż cały proces winien był się odbywać według ścisłych przepisów i norm wydawanych przez Radę Miasta. Powoływała ona kontrolerów sprawujących nadzór nad kolejnymi etapami produkcji tekstyliów, potwierdzanych założeniem plomby (por. rozdz. „Plomby tekstylne i kontrola jakości”).
Poza opisanymi na wstępie znakami i napisami na wielu plombach znajdują się różne gmerki, najczęściej w postaci monogramów lub znaków. Wyróżnia się także napis oznaczający najwyższą jakość tkaniny (BESTE SORTE).
Na uwagę zasługuje też, widoczne na dwóch plombach (nr 17 i 37) wyobrażenie szczotki z oprawionymi szyszkami ostu sukienniczego. Służyły one do kartowania, zwanego też barwieniem, czyli podnoszenia włosków kutneru przez wielokrotnie jego drapanie [Maik 1997,64; Bogucka 1956,99-100). Kartowanie było bardzo ważnym elementem wykańczania tkanin wełnianych. Pierwotnie stosowano do tego żelazne narzędzie, lecz już od średniowiecza wchodziły do użytku szczotki z oprawionym w nie ostem. W su-kiennictwie gdańskim od XVII w. tylko one były dopuszczone do użycia [Bogucka 1956, 100). O tym, jak wyglądały szczotki sukiennicze wiemy m. in. z ikonografii oraz ze znalezisk archeologicznych. Czynność kartowania jest przedstawiona na witrażu sukienników w Scmur-en-Auxois z około 1400 r. [The Cambridge 1952, tab. !Va], a fragmenty drewnianej szczotki, datowanej na koniec XV lub I poi. XVI w., znaleziono podczas wykopalisk w Rostocku [Schiller 1995(1996), 127-134).
Niestety, nie udało się znaleźć żadnej plomby, którą można by określić jako plombę założoną przez tkacza, musieli swe wyroby oznaczać gmerkami - monogramami lub im przynależnymi symbolami. Przy trzech plombach zachowały się fragmenty tkanin (nr 4, 7, 8), ale udało się wykonać analizę tylko tkanin przy plombach nr 4,7). Wydaje się, że są to resztki tej samej tkaniny, wykonanej z wełny zachodnioeuropejskiej. Plomby zostały zapewne założone przez dwóch gdańskich mistrzów, a wśród nich może tkacza i wykończałnika.
Wschowa (katalog nr 40-41)
Na dwóch plombach pochodzących z omawianego zbioru widnieje podwójny krzyż (jeden widoczny jedynie częściowo) z dwoma kółkami po bokach. Jest to herb Wschowy - miasta w południowej Wielko-polsce, znajdującego się blisko granicy ze Śląskiem.
Na obu plombach znajdują się też fragmenty trudno czytelnych napisów, a na awersie jednej z nich także orzeł z gmerkiem na piersi i drugi gmerk obok.
Wschowa (niemiecka nazwa Fraustadt) leży na szlaku handlowym z Łużyc i Śląska do Poznania. Od 1343 r. przyłączona przez Kazimierza Wielkiego do Królestwa Polskiego [Miasta 1967,667-668). Miasto to było znacznym ośrodkiem sukienniczym już w śre-JI dniowieczu, a dalszy rozwój przeżywało w ciągu XV;I i XVII w. Z 1493 r. znany jest pierwszy przywilej dla sukienników, a w 1520 r. sukiennicy otrzymali statut cechowy. W 1634 r. działało tu 230 warsztatów tkackich [Bogucka, Mączak Wyrozumski 1966, 138], wysoko były rozwinięte specjalności wykończalnicze [Mączak 1955, 91-102). We Wschowie działało też 45 warsztatów płócienniczych.
Zduny (katalog nr 42-56)
Z miasta tego pochodzi 15 plomb ołowianych. Na niemal każdym egzemplarzu widnieje napis: CIVIT ZDUNY IN POL, często widoczny jedynie fragmentarycznie oraz głowa brodatego mężczyzny - św. Jana, którego wizerunek figuruje w herbie Zdun.
Zduny są niewielkim miastem w Wielkopofs.ee, na południe od Krotoszyna. Prawa miejskie uzyskały w 1267 r., i do XVI w. nie odznaczały się niczym szczególnym. Ożywienie nastąpiło, kiedy pod koniec XVI w. ustanowiono tu komorę celną, a prześladowani w Niemczech i na Śląsku protestanci od lat trzydziestych XVII w. poczęli licznie przybywać do Zdun. Wtedy powstały Zduny Nowe (1637 r.), zwane też Zdunami Niemieckimi, których mieszkańcy trudnili się głównie włókiennictwem [Miasta 1967,26-327).
Z1652 r. pochodzi królewski instruktaż celny mówiący o tym, że w wielu miastach Wielkopolski osiedli sukiennicy śląscy produkujący sukno szerokie,
przypuszczamy, że plomby noszące herb Strzelina mogły być zakładane na tkaniny przechodzące przez tę komorę. Sygnowałyby jednak nie wyroby miejscowe, a importowane z nieznanych nam miejsc. Nie wykluczamy jednak też możliwości, że plomby dostały się do Gdańska z kupioną w Strzelinie wełną.
Księstwo Pomorskie Franzburg (katalog nr 73-76)
Takie pochodzenie przypisano czterem plombom noszącym w otoku zachowany częściowo napis, zrekonstruowany przez nas jako FRANSBORG IN POM. Trzy z nich mają w polu literę „F" w koronie, jedna zaś gmerk z monogramem „TSR”. Ponadto na jednej plombie jest cyfra 87.
Jeśli przyjąć, że chodzi o miasto pomorskie, to w grę może wchodzić jedynie Franzburg, miasto dziś znajdujące się na terenie Niemiec, w Meklemburgii-Przed-pomorzu. Zostało ono założone w 1587 r. (chyba przypadkowa zbieżność z cyfrą na jednej z plomb) przez księcia pomorskiego Bogusława XIII. W herbie miasto to ma bramę miejską z fragmentem murów obronnych. W przejeżdzie bramnym jest wizerunek gryfa, zaś ponad murami znajdują się dwie ukoronowane litery: „F” oraz „B” [Baier, Ende, Drager, Handorf. Oltmanns 1995,32-37],
Nie znaleźliśmy informacji o rzemiośle włókienniczym, które mogłoby być uprawiane we Franzbur-gu, ale miasto to znajduje się w pobliżu zachodniej granicy księstwa. Może zatem znajdowała się tam, podobnie jak w Strzelinie, komora celna, która znakowałaby przechodzące przez nią towary. Rzecz wymaga dalszych badań, a na razie pozostanie nie udowodnioną hipotezą.
Anglia
Londyn (katalog nr 77-86)
Dziesięć plomb określono jako londyńskie na podstawie wyobrażonego na nich herbu Londynu oraz napisu w otoku: DE LONDINO. Herbem jest tarcza podzielona krzyżem na cztery pola, z mieczem zwróconym w górę w górnym lewym polu. Na części plomb znajduje się także anioł z klepsydrą w jednej i gałązką palmową w drugiej ręce. W otoku znajduje się napis: GLORIA IN EXCELSIS [por. Egan 1995, 171-172, ryc. 19: 61, ryc. 20: 64-66, ryc. 21: 69 i dalsze].
W Anglii produkcja włókiennicza była rozwinięta na dużą skałę już od średniowiecza. Masowość tej produkcji, zwłaszcza u progu ery nowożytnej, wiązała się z gwałtownym rozwojem gospodarczym Anglii i upadkiem organizacji cechowej. Powstawały kompanie łączące kupców oraz większych producentów tekstylnych. W Anglii, a głównie w Londynie, osiedlali się od średniowiecza specjaliści fiandryjscy.
wcześniej tkane na Śląsku, które „szypuchtami, bre-kliesami et id genus zwano" [Mączak 1955,276],
Pod koniec XVIII w. pracowało tam 429 tkaczy wełny, 100 sukienników, 49 płócienników, 5 grępla-rzy, 5 postrzygaczy, 5 farbiarzy. Pracowało też 6 foluszy, a rocznie wytwarzano ponad 5 000 postawów sukna [Miasta 1967, 326],
Na żadnej ze zduńskich plomb nie zaobserwowano innych napisów ani znaków, które by cokolwiek bliższego powiedziały o tkaninach przez nie sygnowanych lub o ich wytwórcach.
Śląsk
Dzierżoniów (katalog nr 57-64)
Spośród omawianych plomb 8 określono jako plomby pochodzące z Dzierżoniowa. Na większości z nich widoczny jest, często odbity jedynie fragmentarycznie, napis RE1CHENBACH, będący niemiecką nazwą tego miasta. Ponadto ponad połowa z tych plomb ma wyobrażenie rycerza zabijającego włócznią smoka. Jest to św. Jerzy, którego wizerunek znajduje się w herbie miasta.
Dzierżoniów został założony prawdopodobnie przez księcia świdnickiego Bolka I. Pierwsze informacje źródłowe o cechu tkaczy pochodzą z 1326 r. Dzierżoniów był znanym ośrodkiem tekstylnym, specjalizującym się w wyrobie tkanin wełniano-lnianych. Szczególnie silny rozwój przypada na przełom XVI/ XVII w., kiedy liczba majstrów - płócienników przekraczała trzysta osób [Miasta 1967, 555-556].
Strzelin (katalog nr 65-72)
Dalszych 8 plomb zidentyfikowano z innym miastem śląskim - Strzelinem. Można na nich odczytać napis STAD STRELEN, niekiedy zachowany tylko częściowo oraz herb miasta 1 wizerunek Archanioła Michała z mieczem i wagą. Innym elementem ikonograficznym, którego znaczenia nie potrafimy określić, jest występująca na niektórych plombach pięcioramienna gwiazdka.
Miasto zostało lokowane w 1292 r. przez księcia świdnickiego Bolka I, jednak brak informacji o tym, jakoby było znaczącym ośrodkiem włókienniczym, jednak dalekosiężny eksport jakichś miejscowych wyrobów włókienniczych był możliwy w 2 połowie XVII i w XVIII w. W 2 połowie XVIII w. mogły też być ze Strzelina wywożone różne produkty manufakturowe, zwłaszcza pończosznicze. Należy też wziąć pod uwagę strzelińskie targi wełną, funkcjonujące tam w XVII i XVIII w.1 Od średniowiecza funkcjonowała w Strzelinie komora celna [Miasta 1967, 588-589]. Dlatego
Informacja ustna udzielona przez Pana Profesora Mateusza GoliAskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, za którą wyrażamy serdeczne podziękowanie.