szesz, że gdy w Warszawie poszło, to będą pieniądze, mylisz się zupełnie. Należy mi się jeszcze 100 rsr i to jest zapłacone 10 spektakli. To jest wszystko. Następne spektakle po 18 rsr, ale jak długo to iść będzie, nie wiadomo, a za „nadzieję” biletu się nie kupi. Staraj się więc odebrać pieniądze za portret, który malowałeś dwa miesiące i straciłeś nad nim dużo czasu. Przyjaźń przyjaźnią, ale prawda życiowa jest ciężka i nieubłagana.
Całuję Cię serdecznie.
Twoja
Uńcia
750
DO KONRADA RAKOWSKIEGO
[LWÓW], 16 I 1907
Szanowny i drogi Redaktorze!
Solski poczciwy doniósł mi, że na mój b e n e f i s idzie Dulska w poniedziałek dn. 21 bm.
Bardzo jestem wyczerpana i chora. Piszę do Pana, proszę, poprzyj to przedstawienie parę razy. Zrób to gorąco, serdecznie. Na Dulską pobrałam zaliczki, teraz mi ściągają. A tu lekarze każą natychmiast jechać — więc co mi da benefis, to duży grosz dla mnie. Ja byłam dla drugich zawsze dobra, gdy miałam. Nie zrobiłam majątku na literaturze, bo mnie bardzo kradli, licząc na moją dobroć. Niech Pan wspomni o Tamtym, o mej wielkiej pracy, pisz Pan, że ja pisałam Dulską w najcięższych warunkach i w gorączce. Możesz Pan pisać, że jestem biedna, ja się tego nie wstydzę.
Niech Kraków przyczyni się do tego, aby nowa sztuka pt. Kiciątko, którego pierwszy akt już zaczęty, prędko była dana na scenę krakowską [nie napisała]. Teraz sił nie mam. Co począć!
Rękę ściskam et suis toute vótre [szczerze Panu oddana]
Zapolska
DO LUDWIKA MASŁOWSKIEGO
[Lwów, I 1907]
Wielce Szanowny Panie Redaktorze!
Proszę bardzo uprzejmie o zamieszczenie [w „Przeglądzie Politycznym, Społecznym i Literackim”] załączonej notatki zaraz. Są bowiem rozmaite figury z prowincjonalnych kryminałów, które mi chcą pochwycić mój sukces sezonowy krakowski i warszawski, ową Moralność pani Dulskiej. Ponieważ jestem chora i owa Moralność przedstawia dla mnie wszystko, cały mój kapitał na leczenie się — otóż proszę wziąć to w opiekę.
Wyrazy szczerej dawnej przyjaźni łączy zawsze życzliwa i pełna szacunku
Zapolska
DO KORNELA MAKUSZYŃSKIEGO
[Lwów, I 1907]
Szanowny i Miły Żądzo!
Proszę uprzejmie o umieszczenie [w „Słowie Polskim”] jak najszybciej załączonego ostrzeżenia, bo mi chcą rozmaite wędrujące kryminały sztukę [Moralność pani Dulskiej] wykraść i grać bezpłatnie. Przy tym proszę dać wzmiankę o tym, że sztuka odniosła tryumf w W-wie, że idzie codziennie przy wysprzedanym teatrze i że wzięła szturmem publiczność („Kurier Warszawski”). Od siebie dodaj Pan — proszę — że „próby rozpoczęte pod kierunkiem autorki, obsada najlepsza itd.”
Kiedyż mnie Pan odwiedzi z przemiłą Panią W.?
Serdeczne pozdrowienia łączę.
Bień vótre [bardzo oddana]
Zapolska
251