mi świadomość, że kiedy wrócę z pracy do domu, pranie będz| zrobione, naczynia wyładowane ze zmywarki, a stół uprzątnij i nakryty do obiadu.
No cóż, nie wygląda to dokładnie tak, jak opisałam. Ale od cza i do czasu wywiązują się z niektórych obowiązków. A jeśli tęgi e robią, wskazuję tylko na listę i zabierają się do pracy. Gdybym tylko wiedziała to parę lat temu...
h ii III
SU
nie
Moja córka wynalazła nowy sposób, by dać mi do zrozumienia, >i zrobiłam coś, co jej się „nie podoba”. Funduje mi ciche dni. Jeś| śmiem zapytać, co się stało, wzrusza ramionami i gapi się w su lit, co doprowadza mnie do szału.
Ale po spotkaniu w zeszłym tygodniu byłam cała naładowani — zdecydowanie chciałam wunmhnwoz
—^v/nvcuuu w z,c»z,iym lygoann
• zdecydowanie chciałam wypróbować coś nowego. Kiedy wróci łam, siedziała przy stole w kuchni i zajadała kanapkę. Przysunę łam sobie krzesło i powiedziałam:
— Kelly, nie podoba mi się to, co się dzieje między nami.
Założyła ręce i odwróciła wzrok. To mnie nie powstrzymało] Powiedziałam:
— Robię coś, co cię wkurza; przestajesz się do mnie odzywać,
co z kolei mnie wkurza: kończy się na tym, że na ciebie krzyczę co wkurza cię jeszcze bardziej. Doszłam " ”
ŻP musisz mi mńtjrtA ----
----J---T
t 'j ------- uu/jiaii i więc do wniosku, Kelly
że musisz mi mówić prosto z mostu, co cię denerwuje.
Wzruszyła ramionami i znowu odwróciła wzrok. Nie miała zamiaru niczego mi ułatwiać.
— A jeśli to za trudne — dodałam — to przynajmniej daj mi ja
kiś sygnał, jakiś znak. Nieważne, co to będzie. Zastukaj w stół. pomachaj rolką ręczników papierowych, połóż sobie wałek papieru toaletowego. Co ci nr7viri->i<. ^.......
— Och, mamo, nie wygłupi; __ t _ _r_______ __^ r.vUJU,
Pomyślałam, rzeczywiście się wygłupiam, ale kilka minut
-----»- ---- ■ - , i, i—;---'
-j------j uwyui, puioz some na głowę ka
rałek papieru toaletowego. Co ci przyjdzie do głowy.
— Och, mamo, nie wygłupiaj się — odparła i wyszła z pokoju Pomyślałam, rzeczywiście się wygłupiam, ale kilka minut
później weszła z powrotem do kuchni z rozbawionym wyrazem twarzy, a na włosach miała coś białego. Powiedziałam:
— Co ty masz na... ach tak... papier toaletowy.
Obie zaczęłyśmy się śmiać. I po raz pierwszy od bardzo dawna rozmawiałyśmy ze sobą.
‘Vi 7ui 111 wieczorem moja piętnastoletnia córka oznajmiła, że chce ' iliii | u/.ckłuć nozdrza i włożyć kolczyk.
Wpadłam we wściekłość. Zaczęłam na nią krzyczeć:
Postradałaś rozum? Bóg dał ci piękny nos! Dlaczego chcesz mliii w uim dziurę? Dlaczego chcesz się okaleczyć? To najgłup-* \ pomysł, o jakim słyszałam!
Piilriu ona zaczęła krzyczeć na mnie:
( hcę tylko mieć maleńki kolczyk w nosie! Powinnaś zoba-i dyć, co inni noszą. Kim ma wkręcany kolczyk na języku, a Bria-urt lilii kolczyk na brwi, a Ashley ma nawet na*d pępkiem!
< )ne też są głupie — oznajmiłam.
Nic da się z tobą rozmawiać. Nic nie rozumiesz! — krzyknę-11 l wypadła z pokoju.
itiilam i myślałam: I to ma być matka, która chodzi na za-1 ni lu o porozumiewaniu się. Cudownie! Ale nie miałam za-1 niluru się poddawać. Musiałam po prostu znaleźć lepszy sposób, Ifby do niej dotrzeć.
Poszperałam więc w Internecie, żeby sprawdzić, co można tam Minlc/ć o przekłuwaniu ciała. Okazało się, że w wypadku osób |MMilźcj osiemnastego roku życia przekłuwanie ciała, wykonywali ii piętna oraz tatuaży jest w moim hrabstwie dozwolone tylko i pisemną, notarialnie potwierdzoną zgodą jednego z rodziców tuli opiekuna. Jedyny wyjątek dotyczył przekłuwania uszu. Zna-i i Inni też obszerny materiał o wszelkich chorobach, których moż-n,i się nabawić z powodu brudnych narzędzi czy niehigienicznych Wiii ulików — opryszczka, tężec, infekcje wirusowe, czyraki...
Kiedy córka wyszła w końcu ze swojego pokoju, powiedziałam |i |, że bardzo ją przepraszam za to, co powiedziałam o niej i jej koleżankach, ale znalazłam w Internecie informacje, z którymi imilm zdaniem powinna się zapoznać. Wskazałam na ekran. Spojrzała i powiedziała:
Żadna z osób, które znam, nie zachorowała. Chcę zaryzy-imwnć.
Problem w tym, że ja nie chcę zaryzykować. T\voje zdrowie |i•'•! dla mnie bardzo ważne.
W porządku — odparła. — Więc pójdę do normalnego leka-i / u i poproszę go, żeby to zrobił. Ty musisz tylko dać mi pozwole-
68
69