pewnego farmera o nieposzlakowanej opinii w jednym z większych kawałków lodu znajdowała się zamarznięta zielona żaba”.
Podobnie w Dubuque, w stanie Iowa, gdzio w czasie burzy, 16 czerwca 1882 r., padał grad i dużo kawałki lodu („Monthly Wcatłier Roviow", czerwiec 1882). Czytamy w „Monthly", żo „miejscowy robotnik, który roztopił dwa takie kawałki, znalazł w środku zamarznięto żaby, powracające pod wpływom ciepła do życia”.
30 czerwca 1841 r. w Bostonie spadły ryby, z którycli jodna mierzyła prawie 25 cm długości, zaś w osiem dni później ryby i lód spadły w Derby. Według „Year Book” z 1842 r. ryb tych spadło bardzo dużo, miały ono 1-5 cm długości, a nioktóre z nich były bardzo grube. Natomiast londyński „Times" z 15 lipca 1841 r. pisze o tym samym zjawisku, że ryby należały do gatunku cierni-ków, oraz żo spadły ono z duża ilością małych żabek i z kawałkami lodu.
Na ziarna gradu, nawet niezwykłej wielkości, możemy ostatecznie nie zwracać uwagi, choć kwestia icli wielokrotnej stratyfikacji jest dość znaczaca, dużo bardziej istotno sa jednak dla nas opady lodu w kawałkach, jako żo to zjawisko zdaje się w poważniejszy sposób potwierdzać tezę o istnieniu Morza Super-sargassowego.
Mamy więc kawałki lodu o obwodzie 30 cm w hrabstwie Herby w Anglii - spadły one 12 maja 1811 r. („Annual Register”, 1811-54); zbliżone kształtom do sześcianów kawałki o średnicy 15 cm, któro spadły w Birmingham dwadzieścia sześć dni później (Thomson, In-troducUon to Mctoorology, str. 170); lód wiolkości dyni w Bungalo-re w Indiach - spadł 22 maja 1851 r. („Report of tlie British Associa-tion", 1855-35); półkilogramowo bryły lodu w New Hampshiro -13 siorpnia 1851 r. (Lumnis, Mctoorology, str. 129); bryły wielkości ludzkiej głowy, któro zabiły tysiące owiec w Teksasie - 3 maja 1877 r. („Monthly Wcatłier Roview", maj 1877); „kawałki lodu tak dużo, żo nie można ich było pochwycić dłonią” - spadały w czasie tornada w stanie Colorado 24 czerwca 1877 r. („Monthly Wcatłier Review”, czerwiec 1877); bryłę lodu mierząca pół metra w obwodzie, która spadła w czasie gradobicia w stanie Iowa, w czerwcu 1881 r. („Monthly Weather Reviow”, czorwicc 1881); kawały lodu wielkości cegły, wożące prawie kilogram - Chicago, 12 lipca 1883 r. („Monthly Weatłior Reviow”, lipiec 1883); kawały lodu ważące ponad kilogram - spadały w Indiach, w maju 1888 r. („Naturo”, 37-42); i wreszcie dwukilogramową bryłę lodu, która spadła 6 grudnia 1893 r. w Teksasio („Scientific American”, 68-58).
Nid sn to oczywiście wszystkie możliwe do przytoczenia tii/.yklady, gdyż polna ich lista byłaby nużącą, naszym zaś co-lniii nie jest wyczerpanie czegoś, lecz wykazanie czegoś. W wiele przypadkach słyszymy o towarzyszącym opadowi tornado. Uważamy, żo nio jost to zbieg okoliczności: tornada musza od-ipywać jakaś rolo w transporcie brył lodu na Ziemię.
A teraz przejdźmy od wagi piórkowej do półciężkiej i cięż-Moj. Niebo nad nami jost groźno. Oto Flammarion (The Atino-*l)lwro, str. 34) pisze o bryle lodu ważącej 2 kg, która spadła 15 i /.erwen 1829 r. w miejscowości Cazorta, w Hiszpanii; następnie o pięciokilogramowym lomio lodu z miejscowości Cette, wo li uncji, który wyładował tam w październiku 1844 r.; a także
0 bloku lodu długim i szerokim na 90 cm, który runął na ziemię w czasie majowej burzy 1802 r. no Węgrzech.
I.ecz to jeszcze nio koniec nieszczęść, któro wiszą nad nami. Otwieramy bowiom „Sciontific Amoricnn” (47-119) i czytamy, źe w sierpniu 1882 r. koło miejscowości Salina, w stanie Teksas, spadł blok lodu ważney 35 kg. Właściciolem togo olbrzyma stał się niejaki W. J. Magier, kupiec, który zapakował go w trociny
1 używał do chłodzenia produktów w swym sklepie. Natomiast w londyńskim „Timesie" z 7 kwietnia 1860 r. czytamy, że 16 marca tegoż roku, w czasie burzy śnieżnej w Wasdale, spadły / nieba tak wiolkie bryły lodu, że z daloka wyglądały na ziemi juk stado leżących owiec. Również w „Roport of tho British As-nociation” (1851-32) mamy drobiazg wielkości prawie jednego metra sześciennego, który spadł w 1828 r. w miejscowości Cun-deish, w Indiach.
W obliczu wszystkich tych faktów, choć - o ile wiem - nikt leli przedtem razem nie zgromadził, panuje jakieś niezwykle milczenie uczonych mężów. Naszo Morze Supersargassowo nie musi być oczywiście ostatecznym i nieuniknionym rozwiązaniem zagadki, jednakże spadanie na ziemię lodu pochodzącego /. przestrzeni pozaziemskiej jest faktom, którogo nio da się podważyć. Pojawia się co prawda tu i tam opinia, żo większo kawały lodu sq zbrylonym i zmarzniętym gradem, lecz mamy dowody przeciw takiej tozio, gdyby ktoś chciał ja stosować do wszystkich przypadków, choć nio możemy zaprzeczyć, żo w od-niesioniu do niektórycli z nich ta próba wyjaśnienia możo być słuszna. Jedoń z biulotynów Francuskiego Towarzystwa Astronomicznego wspomina na przykład bryły lodu wielkości karafki, któro spadły w Tunisie, zaś przy bliższym badaniu okazały się właśnie złączonymi w większa masę ziarnami gradu. Jodnak-
139