lenia i przyśpiesza bądź ułatwia osiągnięcie założonego celu nauczania. Uświadomienie tego faktu jest wbrew pozorom bardzo ważne.Nie można bowiem nazwać prawidłową pomocą wszelkich urządzeń, które ułatwiają wykonanie manewru ale nie przyśpieszają /lub wręcz opóźniają/ przejście wykonywanej czynności w nawyk lub wyręczają kursanta w konieczności podejmowania decyzji /przy ćwiczeniu manewrów złożonych/. Taka "pseudopomoc" przynosi na ogół więcej szkody niż korzyści.
Wręcz "patalogicznym" przypadkiem "niby usprawnienia" było zastosowanie w pewnym ośrodku widocznego z wody oznakowania długości prostopadłych kei przez namalowanie kresek w dwumetrowych odstępach przyśpieszającego, zdaniem pomysłodawców, naukę manewru dojśęia. W efekcie kursanci wiedzieli bardzo szybko przy której kresce należy wyluzować żagiel by zatrzymać się w odpowiednim miejscu........
i nic poza tym.
Przy innej kei i w innych warunkach trzeba było edukację zaczynać od początku. Popełniono podwójny błąd metodyczny. Oduczono nawyku sprawdzenia drogi hamowania w sposób naturalny, to znaczy przez zapamiętanie wzrokowo oszacowanej odległości od dowolnego stałego punktu odniesienia, oraz nie wyegzekwowano samodzielnego rozwiązania sytuacji manewrowej. Taką "pseudopomocą" są również wskaźniki kierunku wiatru porozwieszane po całym jachcie /a głównie na wantach, gdzie najbardziej "kłamią"/. W oczywisty sposób opóźniają one lub uniemożliwiają wyrobienie nawyku określenia kierunku wiatru w każdej chwili żeglugi. A bez tego nawyku, jak wiadomo, żeglować się nie bardzo daje. Często używany przez zwolenników "ickomanii" argument, że przecież każdy regatowiec wskaźnikiem wiatru, a jachty morskie posiadają
żegluj)
wskaźniki elektroniczne, nie wytrzymuje krytyki wobec faktu, że każdy dobry regatowiec i każdy kapitan jachtu morskiego ma odruch "wyczuwania" kierunku jachtu doskonale opanowany.
Owa powyższe przykłady powinny wystarczyć do rozróżnienia pomocy prawidłowej od fałszywej i uczulić na unikanie wszelkiego rodzaju ułatwień prowadzących do wyrobienia bezmyślnych "małpich odruchów". Oobre pomoce to np. holowany pomost, różnokolorowe boje służące do ograniczania akwenu i wytyczania trasy, fantom do ćwiczeń alarmu "człowiek za burtą" i różne rodzaje urządzeń zacumowanych do kei itp. czyli wszystkie te urządzenia, które służą zwiększaniu liczby sytuacji manewrowych i zbliżają sytuacje wyimaginowane do rzeczywistych . a tym samym utrudniają sztampę, zmuszają do myślenia i pomagają w procesie uogólniania wiadomości.
12. Postawa instruktora - warunek konieczny powodzenia Instruktor rozpoczyna szkolenie "uzbrojony" w autorytet formalny wynikający ze sprawowanej przez niego funkcji i tylko od niego zależy, czy zdoła go przekształcić w autorytet realny - czy bezpowrotnie utracić. Większość instruktorów zdaje sobie z tego doskonale sprawę i wielu, niemal kurczowo bojących się utraty autorytetu, wykonuje działania pozorowane, które w ich przekonaniu umacniają jego pozycję. Działaniem takim jest np. wprowadzanie nadmiernej dyscypliny, "imponowanie" kursantom ryzykanckimi manewrami, czy przeciwnie-- odgrywanie roli' "dobrego wujka" pozwalającego na wszystko wbrew elementarnym zasadom bezpieczeństwa, a wreszcie wielokrotnie dająca się zauważyć skłonność do bezustannego egzaminowania. Wbrew pozorom grupa kursantów znakomicie wyczuwa