MODERNIZACJA REFLEKSYJNA
f
nuje się za pośrednictwem konkretnego mówcy; okoliczność ta w oczywisty sposób sprzyja powstaniu formulicznej wersji prawdy. Pojawienie się pisma daje początek hermeneutyce: nowego znaczenia nabiera pojęcie „interpretacji”, która nade wszystko wiąże się z pismem. Tradycję zaczyna się postrzegać jako zjawisko oddzielne i potencjalnie zróżnicowane. Wszystkie cywilizacje przednowocze-snc pozostały wszakże dogłębnie przesiąknięte takimi czy innymi tradycjami.
Jeśli zadajemy sobie pytanie: „Pod jakimi względami społeczeństwa nowoczesne uległy dctradycjonalizacji?”, najbardziej oczywista metoda uzyskania odpowiedzi polega na przyjrzeniu się konkretnym symbolom i rytuałom, a następnie zastanowieniu się, do jakiego stopnia wciąż kształtują one „tradycje”. Odłożę jednak odpowiedź na to pytanie na później, tymczasem skieruję rozważania w inną stronę. Tradycja wiąże się z powtarzalnością i zakłada istnienie pewnego rodzaju prawdy sprzecznego ze zwykłym „racjonalnym poznaniem” - pod tym względem ma coś wspólnego z psychologią kompulsji.
Zagadnienie kompulsywności leży u źródeł współczesnej psychoterapii. Oto jak rozpoczyna się jeden z poradników psychologicznych. „Jest to rejestrowanie” - stwierdza, odnosząc się doświadczeń życiowych jednostki-w naszych teraźniejszych poczynaniach nieustannie (w dużej mierze nieświadomie) rekapitulujemy przeszłość. Wpływ przeszłości na teraźniejszość ma głównie charakter emocjonalny, wiąże się z „uczuciami”.
Rozum może istnieć w dwóch miejscach równocześnie. Człowiek może być fizycznie obecny w czyimś towarzystwie w danym miejscu, tymczasem jego umysł oddala się na wiele kilometrów lub lal. Jeden z problemów występujących w związkach między ludźmi polega na tym, że „coś” przenosi nas z teraźniejszości i nie jesteśmy z tą osobą, z którą byliśmy.
Zarejestrowane doświadczenia i związane z nimi uczucia można odtworzyć w każdej chwili w równie sugestywnej formie, jak wtedy, gdy miały miejsce;
Życie w społeczeństwie
/____ _ postUadycyjnym
jednocześnie decydują one o wielu czynnikach determinujących naturę teraźniejszych wymian międzyludzkich. Zdarzenia w teraźniejszości mogą odtwarzać dawne doświadczenia, a my nie tylko pamiętamy uczucia z przeszłości, ale towarzyszą nam one w teraźniejszości. Nic tylko pamiętamy przeszłość, ale ponownie ją przeżywamy. Jesteśmy w niej! Wiele z tego, co przeżywamy ponownie, nie pamiętamy (Harris, Harris 1985, s. 19).
Kompulsywność w najszerszym sensie jest niemożnością ucieczki o cl przeszłości. Przekonana o swojej autonomii jednostka realizuje ukryte wyroki losu. Pojęcie losu zawsze ściśle wiązało się z tradycją, nic zatem dziwnego, że Freud niezwykle się nim interesował. Jak stwierdza, Król Edyp:
To tak zwana tragedia przeznaczenia; jej tragiczne oddziaływanie polega na przeciwieństwie między potężną wolą bogów i daremnym sprzeciwieniem się jej zagrożonych nieszczęściem ludzi; poruszonym do głębi widzom tragedia powinna uświadomić konieczność poddania się woli bogów i umożliwić zrozumienie własnej niemocy (Freud 2007, s. 231).
„Wyrocznia [...] rzuciła na nas taką samą klątwę, jak na niego’’ - kontynuuje - choć nam akurat dano możliwość ucieczki. Od czasów Freuda panuje przekonanie, że dylemat kondycji nowoczesnej przełamuje „zaprogramowanie” wbudowane w nasze dzieciństwo.
Freuda oczywiście niezwykle interesowały sny nazwane przez niego „królewską drogą do nieświadomości”. Teoria snów Freuda może być słuszna lub nie, warto jednak rozważyć jej relację z ideami Halbwachsa. Zarówno Halbwachs, jak i Freud uznają sny za wspomnienia, które zostały pozbawione społecznego kontekstu działania. W czasach, kiedy Freud pisał swoje prace, tradycje istniejące w życiu codziennym zaczynały trzeszczeć i pękać pod na-porcm nowoczesności. Do tej pory dostarczały stabilizujących ram łączących wspomnienia w spójną pamięć. Można przypuszczać, że zanik tradycji odsłania „ślady wspomnieniowe”, a także sprawia, że stwarzają więcej problemów podczas konstruowania tożsamości i nadawania znaczenia normom społecznym. Od tej chwili rekonstrukcja przeszłości, jaką zapewniała tradycja, staje