posłannictwie nauczycieli1 stwierdzają, że „wszystkie pamiętniki programowe są dowodem, że [...] w deklaracjach nauczycieli ugruntowało się przekonanie o ich rzeczywistym udziale w cudzie wszechstronnego rozwoju ucznia [...] przekonanie to jest ugruntowane w trakcie przysposabiania do zawodu i wzmacniane przez kolejne ekipy reformatorów”. W prawie połowie pamiętników nauczyciele pisali o tym, że lekcje mają „wspierać wszechstronny rozwój uczniów”. Na szczęście jednak dalsze części pamiętników świadczą o tym, że „nauczyciele odpowiadają na pytania dotyczące swojej praktyki, odrzucając myślenie mityczne i w bardzo konkretny sposób opisując rzeczywistość szkolną”.
Skupmy teraz uwagę na wychowawcy klasy i tzw. życiu klasy szkolnej i szerzej społeczności uczniowskiej. Uczeń bowiem, jak podnosiliśmy to wstępnie w teoretycznej refleksji, może maksymalizować własną podmiotowość w granicach szans stwarzanych społecznie. Otóż gdy w Programie wychowania mowa jest o obowiązkach wychowawcy klasowego, nie wspomina się nawet o zadaniach dotyczących organizacji tzw. pozalekcyjnego życia klasy szkolnej. Znajdujemy natomiast pouczenie, aby „nie wykorzystywać czasu lekcji (wychowawczych) na cele techniczno-organizacyjne”, uzupełnione pytaniem retorycznym: „Czy nie byłoby lepiej, aby lekcje wychowawcze poświęcać na realizację ciekawych, dobrze przygotowanych programów mających na celu wspomaganie wszechstronnego rozwoju uczniów?”. Oczywiście, że warto, pod warunkiem że doświadczenia uczniów nie zostaną sprowadzone (co jest regułą) li tylko do omawiania tzw. problemów wychowawczych, na wzór dydaktycznych w wąskiej przestrzeni interakcji nauczyciel - uczeń oraz do — według słownika uczniów — „więziennego spaceru” po szkolnym korytarzu, na którym teraz można napotkać (nomen omen) ochroniarza w czarnym uniformie z pałką u boku, a także być śledzonym przez czujne oko kamery. Retoryczność ministerialnego pytania staje się bardziej wyraziste w kontekście tego, co mówiliśmy wcześniej o „posłannictwie misyjnym” nauczycieli, czy też o tymczasowości wielu szkół i związanych z tym — (powtórzmy raz jeszcze opinię ministra Handkego) „świetnych pomysłów, jak jednego z wójtów, który z sześciu szkół w swojej gminie zrobił jeden zespół. Czyli nauczyciel zatrudniony jest w jednej szkole, ale dojeżdża do różnych budynków, w ten sposób nasz wójt uruchomił nauczycieli, nie dzieci [...] jest to tań s ze niż utrzymanie szkoły, której klasy liczą poniżej dwunastu uczniów” (podkr. M.D.). Doradca poprzedniego i obecnego ministra edukacji, Anna Radziwiłł mówi dziś tak:
„Osoba, która zjawia się w szkole dwa razy w tygodniu i ma kontakt z trzystoma uczniami, nie może być wychowawcą, bo nie jest bliska uczniom. Choć znaczenie wychowawcze będzie miał w tym przypadku sposób prowadzenia zajęć i oceniania” (podkr. M.D.)2.
Nie wydaje się więc, by tzw. „życie klasy szkolnej” mogło odbiegać dziś w wielu szkołach od takiego, jakie opisała H. Sowińska3 dziesięć lat temu na podstawie przeprowadzonych przez nią badań w blisko 150 klasach szkolnych w rozmaitych przedziałach wiekowych i środowiskach. Wynika z nich, że klasy nie mają uzgodnionych wspólnych celów grupowych, realizują zadania narzucane przez wychowawców z bieżących planów organizacyjnych szkoły lub programów szkolnych, a nie wspólnych potrzeb uczniów. W rezultacie tego klasy szkolne —jak stwierdza H. Sowińska — są na ogół zatomizowane, rozproszone i ubogie w konstruktywne przeżycia, zaś lekcje wychowawcze mało ciekawe w treściach i formach. Badania wykazały, że uczniowie w niewielkim stopniu zaspokajają potrzeby uznania i znaczenia, zagrożona jest też ich potrzeba bezpieczeństwa zarówno poprzez fakt bycia członkiem klasy szkolnej, jak i na skutek postrzegania stosunku wychowawczego jako raczej rzeczo-
Tu wtrącę, iż udostępniłam prof. Elżbiecie Putkiewicz maszynopis, bowiem wstępna jego wersja znajdowała się już w druku („Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 10/2000). Dziękuję Autorkom za przywołanie mojego nazwiska w ich raporcie, aczkolwiek z winy korekty zostało one nieco zniekształcone. Por. s. 126 oraz 140.
Cyt. za „Głos Nauczycielski” 7 czerwca 2001.
H. Sowińska, Działalność klasy szkolnej i jej wychowawcze aspekty [w:] Wychowawcza działalność szkoły i kierunki jej optymalizacji, red. nauk. M. Dudzikowa, Raport nr 5 {Kształcenie, wychowanie i opieka w obliczu przemian, Raporty z badań, Poznań 1990.