na początku zapowiadało się średnio, bo nauczycielka stwierdziła, że z angielskim jest na bakier, ale później okazało się, że nie mamy żadnego problemu w komunikacji ;) A nauczycielka okazała się super sympatyczną starszą panią, która na dodatek potrafiła nas czasem swoimi wypowiedziami rozśmieszyć do łez (chyba nie było osoby w grupie, która by jej nie polubiła). Przy tym dość porządnie uczyła (w poprzednim raporcie ktoś napisał, że wolniej od innych grup - a według mnie wręcz przeciwnie - materiał „przerabialiśmy’' chyba najszybciej z wszystkich grup) © Sporo mówiła też o kulturze Portugalii, co warto zobaczyć, zjeść, posłuchać © Zaliczenie to egzamin + egzamin po 1. trymestrze + obecność + partycypacja + różne drobne prace domowe/prezentacje. Polecam!
Ważna uwaga! Obecność na wszystkich zajęciach jest obowiązkowa! Ogólnie nie mam też zastrzeżeń co do dostępności któregokolwiek z profesorów.
Praca grupowa w Catolice wygląda inaczej niż w SGH - jest BARDZO dużo spotkań grupowych, dyskusji w grupach etc. Co więcej, grupy muszą składać się przynajmniej z jednego Portugalczyka, jednego studenta zagranicznego i nie więcej niż 2 osób z tej samej uczelni na studiach licencjackich. Na koniec profesor każe oceniać wkład i pracę innych osób z grupy (co może skutkować różną liczbą punktów otrzymanych za projekt przez osoby z jednej grupy).
5. Warunki studiowania
Warunki studiowania oceniam jako bardzo dobre, Uczelnia oferuje dość łatwy' dostęp do komputerów' (kilka ogólnodostępnych sal z komputerami), wiele miejsc do drukowania (czy to z komputerów czy' to z pendriva przy użyciu legitymacji studenckiej, którą można „naładować pieniędzmi - 6 centów za stronę). Studenci mają też do dyspozycji wiele wolnych sal do pracy grupowej. W uczelni (w większości miejsc) działa wi-fi.
W Bibliotece (im. Jana Pawia II) można wypożyczać książki na, o ile pamiętam, 2 tygodnie.
Kantyna w uniwersytecie oferuje pełen obiad (2 dania+deser) za 4,27 euro z legitymacją studencką (nie zawsze super smaczny, ale daje radę).
6. Warunki mieszkaniowe
Uczelnia nie ma własnych akademików, natomiast można z pomocą wysyłanych przez nią (bądź przez inne organizacje dla studentów międzynarodowych) linków z ofertami znaleźć mieszkanie współdzielone z innymi studentami. Oprócz wynajęcia pokoju w mieszkaniu, w Lizbonie można wynająć też pokój w wielu erasmusowych „rezydencjach’’. Z zasłyszanych opinii jednak nie polecam tej opcji - albo są one znacząco dużo droższe, albo właściciele są bardzo niemili i narzucają wiele kar i różnych dziwnych warunków.
Ja pokój w mieszkaniu załatwiłam sobie jeszcze w Polsce za pomocą koleżanki, która mieszkała wcześniej w Lizbonie. Mieszkałam w dużym pokoju z oknem na rzekę przy' stacji Terreiro do Paco (niebieska linia, dobra lokalizacja praktycznie w samym centrum) z 2 innymi wspóllokatorami w dużym mieszkaniu (choć trochę „stary m”) za 295 euro za miesiąc, co było dość atrakcyjną ofertą.
Polecam mieszkanie w centrum - najwięcej imprezuje się w Bairro Alto albo w' klubach przy rzece, skąd jak dla mnie lepiej jest mieć jak najbliżej do domu. Polecam więc szukać mieszkania kolo stacji linii niebieskiej Terreiro do Paco, Baixa-Chiado (najlepiej), Restauradores albo Avenida lub stacji żółtej Rato - stąd będziecie mieć jakieś do ok. 15-20 minut pieszo do Bairro Alto, a także bezpośrednio metro do Uniwersytetu. Nie polecam mieszkania przy zielonej linii (już nie mówiąc o czerwonej) - najczęściej to ani blisko do centrum ani szybko do uniwersytetu. Wielu studentów mieszka np. w1 Saldanhi - jest ona bliżej uniwersytetu (co jest przydatne w czasie strajków metra) i najczęściej minimalnie