XIV
PROKSEMIKA I PRZYSZŁOŚĆ CZŁOWIEKA
Celem niniejszej książki było wykazanie, że niemal wszystko to, czym człowiek jest i co robi, wiąże się z doświadczaniem przestrzeni. Zmysł przestrzenny u ludzi stanowi syntezę wielu różnych wejść sensorycznych: wrażeń wzrokowych, słuchowych, kinestetycznych, zapachowych i cieplnych. Każdy z tych składników tworzy złożony system — na przykład istnieje wiele różnych sposobów postrzegania głębi za pomocą wzroku — a nadto wszystkie one zostały uformowane i zdeterminowane przez kulturę. Stąd więc musimy przyjąć jako niepodważalny fakt, że ludzie wychowani w różnych kulturach żyją w różnych światach postrzeżeń zmysłowych.
Z badań nad kulturą dowiadujemy się, że struktura świata percepcyjnego jest funkcją nie tylko kultury, lecz również funkcją więzi społecznych, aktywności i emocji. Ludzie pochodzący z różnych kultur często więc źle interpretują zachowanie innych, ich wzajemne związki, ich posunięcia i emocje. Prowadzi to do wrażenia obcości w kontaktach i do wypaczonych sposobów porozumienia się.
Badanie kultury w zakresie proksemiki jest wobec tego badaniem stosowania aparatu zmysłowego w różnych stanach emocjonalnych, przy wy-
konywaniu różnych czynności, w różnych powiązaniach, okolicznościach i kontekstach. Żadna prosta technika badawcza nie wyczerpie tego wielowymiarowego, złożonego przedmiotu. Metoda badawcza musi być zawsze wyznaczona przez szczególne proksemiczne aspekty rozważanej w danym momencie kwestii.. Ogólnie rzecz biorąc, zawsze bardziej interesowała mnie struktura, a nie treść; częściej chciałem znać odpowiedź na pytanie: w jaki sposób? — a rzadziej — dlaczego?
FORMA A FUNKCJA — TRESC A STRUKTURA
Zadawanie pytań, które rozstrzygnąć by miały, co należy do formy, a co należy do funkcji, takich jak na przykład pytanie: „Czy możemy chwytać, dlatego że mamy ręce, czy też mamy ręce po to, żebyśmy mogli chwytać?” jest w moim przekonaniu zupełnie bezowocne. Nie zajmowałem się, jak wielu badaczy, treścią kultury, ponieważ przekonałem się wielokrotnie, że koncentrowanie uwagi na treści prowadzić może do błędnych wniosków, a ponadto czyni badacza bezsilnym wówczas, gdy musi on zrozumieć sytuacje, z których treść została stopniowo usunięta. Przykładem takiej sytuacji jest na przykład kultura amerykańskich Murzynów. Wiele osób sądzi, że amerykańscy Murzyni nie mają po prostu żadnej własnej kultury, postrzegalna bowiem, charakterystyczna treść ich kultury uległa zanikowi. Osoby takie gotowe są również przyjąć, że Amerykanin łacińskiego pochodzenia, który nauczył się mówić po angielsku, mieszka w stanie New Me-xieo, wysyła dzieci do miejskiej szkofy, żyje w nowoczesnym domu, jeździ Buickiem — żyje w tej samej kulturze co Anglosasi w sąsiedztwie. Nie był to oczywiście nigdy mój pogląd, toteż nie bez przyjemności obserwuję, że ulega on zmianie, jak
255