CCF20091013031

CCF20091013031



Celem niniejszej książki jest w pierwszym rządzie badanie fazy druku w kulturze alfabetu. Jednakże faza druku napotyka dziś nowe — organiczne i biologiczne — formy elektronicznego świata. To znaczy, że jest ona w szczytowym punkcie swego mechanicznego rozwoju, przenikana przez czynniki elektro-biologicznc, jak tłumaczył de Chardin. A właśnie to odwrócenie charakteru powoduje, że nasz wiek staje się bliski kulturom niepiśmiennym. Nie mamy większych trudności ze zrozumieniem człowieka prymitywnego czy niepiśmiennego, po prostu dlatego, że elektronicznie odtworzyliśmy ich doświadczenie w naszej kulturze. (A jednak okres popiśmienno-ści jest całkiem innym rodzajem współzależności aniżeli epoka przedpiśmienna). Dlatego położenie przeze mnie nacisku na wcześniejsze fazy techniki alfabetu jest dość istotne dla zrozumienia ery Gutenberga.

Oto, co ma do powiedzenia Colin Cherry na temat początków pisma:

Szczegółowa historia języka mówionego i pisanego mogłaby nie mieć znaczenia dla naszego obecnego tematu, gdyby nie to, że są takie sprawy, które należy brać pod uwagę jako punkt wyjścia. Wczesne rodzaje pisma cywilizacji śródziemnomorskiej miały formę obrazków lub logo-gramów: proste obrazki były wykorzystywane do przedstawiania przedmiotów, a także, poprzez skojarzenia, idei, działań, nazwitd. Ważniejszy był jednak rozwój pisma fonetycznego, w którym dźwiękom przypisywano symbole. Z upływem czasu obrazki zostały zredukowane do bardziej formalnych symboli, co było spowodowane trudnościami w korzystaniu z dłuta i pędzli z trzciny, natomiast pismo fonetyczne uprościło się do dwudziestu czy trzydziestu liter alfabetu, podzielonych na spółgłoski i samogłoski.

Hieroglify egipskie stanowią doskonały przykład tego, co obecnie nazywamy redundancją w językach i kodach: jedna z trudności w rozszyfrowywaniu kamienia z Rosselty polegała na tym. że w słowie składającym się z kilku sylab każdej sylabie mógł odpowiadać nie jeden, lecz kilka różnych symboli po to, by słowo zostało dokładnie zrozumiane. (Kiedy kamień z Rosetty został wiernie przetłumaczony na angielski, efektem było jąkanie). Z drugiej strony, języki semickie wcześnie „rozpoznały" redundancję. Starożytny hebrajski nie posiadał samogłosek; we współczesnym hebrajskim nie stosuje się ich również, z wyjątkiem ksiq-żek dla dzieci. Samogłoski nie występowały w wielu innych pismach starożytnych. Słowiański język rosyjski poszedłjeszcze dalej w zakresie kondensacji: w tekstach religijnych słowa często używane zostały skrócone do kilku liter w podobny sposób, jak obecnie stosuje się znak A, skróty takie, jak Ib [funt, jednostka masy - przyp. tłum.], i coraz powszechniej używane skrótowce, takie jak: USA, UNESCO, O.K.

Unikanie redundancji nie jest kluczem do alfabetu fonetycznego i jego wpływu na człowieka i społeczeństwo. „Redundancja” jest pojęciem odnoszącym się do treści, sama zaś okazuje się spuścizną techniki alfabetu. Oznacza to, że każde pismo fonetyczne jest wizualnym kodem mowy. Mowa jest „treścią” tylko i wyłącznie pisma fonetycznego. Piktograficz-ne i ideogramowe rodzaje pisma są Gestaltami [patrz s. 183] lub „migawkami” różnych sytuacji, osobistych lub społecznych. Prawdę mówiąc, na temat nicalfabetycznych form pisma można się wiele dowiedzieć ze współczesnych równań matematycznych, takich jak E = mc2, lub ze starożytnych, greckich i rzymskich, „figur retorycznych”.

Takie równania lub figury nie posiadają treści, lecz są strukturami, podobnie jak indywidualna melodia, ewokującymi swój własny świat. Figury retoryczne są konstrukcjami umysłowymi, takimi jak: hiperbola, ironia, litotes, porównanie czy paro-nomazja. Każdy rodzaj pisma obrazkowego jest baletem takich figur, który bardziej zaspokaja naszą współczesną skłonność do synestezji i bogactwa doznań słuchowo-dotykowych niż goła, abstrakcyjna, forma alfabetyczna. Dobrze byłoby, gdyby współczesne dzieci poznawały chińskie idcogramy i egipskie hieroglify po to, by docenić nasz alfabet.

Colin Cherry nie zwraca uwagi na unikatowość naszego alfabetu, a mianowicie na to, że oddziela on nie tylko widzenie od dźwięku, lecz także znaczenie od brzmienia liter, do tego stopnia, że pozbawione znaczenia litery odpowiadają pozbawionym znaczenia dźwiękom. Póki obraz lub dźwięk nie uzyska jakiegoś innego znaczenia, poty rozdział pomiędzy widzeniem a innymi zmysłami nie jest całkowity, jak to się dzieje w przypadku każdego rodzaju pisma z wyjątkiem alfabetu fonetycznego.

199


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090513000 . . . Wstęp Niniejsza książka jest przeglądem zagadnień metodologii, działu filozofi
1.2 Cel pracy i hipotezy badawcze Celem niniejszej pracy jest opracowanie i badania procedur harmono
CCF20090523003 tif PODZIĘKOWANIA Niniejsza książka jest już drugim tomem, jaki został opracowany na
CCF20090225126 XIV PROKSEMIKA I PRZYSZŁOŚĆ CZŁOWIEKA Celem niniejszej książki było wykazanie, że ni
Image001 Okładkę i obwolutę projektowała : Małgorzata Różańska 621.38-181.4 Niniejsza książka jest
1 Wstęp 1.1 Przeznaczenie poradnika Celem niniejszego poradnika jest przedstawienie w zarysie zastos
Zdj?cie1231 1. Cel ćwiczenia Celem niniejszego ćwiczenia jest: -    zapoznanie się z
Syst Finansowy Książka jest pierwszym w polskim piśmiennictwie ekonomicznym po 989 r. podręcznikie
Niniejszy tom jest pierwszym z serii podręczników przewodnictwa turystycznego pod redakcją Armina Mi
Rozdział 6Analiza i ocena sytuacji finansowej przedsiębiorstwa Jacek Gad Celem niniejszego rozdziału
RAPORT RPO Stąd celem niniejszego opracowania jest omówienie problematyki funkcjonowania poznawczego

więcej podobnych podstron