264 Zakończeniu
rację należy też oddać poniższym opiniom, twierdzeniom wskazującym jeżeli nie złote, to na pewno srebrne środki i rozwiązania.
„Na tej ziemi, na której kończy się Kuropa Zachodnia i która stanowi wyjście na rozlegle równiny Wschodu, [...] położonej między dwoma wielkimi państwami, Niemcami a Rosją, miejsca na malc, słabe państwo nic ma.
Tu może istnieć tylko państwo wielkie [...], państwo, które ma dostateczne siły i środki, dość wysoką i sprawną organizację, wreszcie inyśl kierującą, zdolną objąć dość szerokie widnokręgi, ażeby polityka jego mogła wywierać wpływ nic tylko na sprawy najbliższe, bezpośrednio go dotyczące, ale brać udział w regulowaniu spraw ogólnoeuropejskich, ogólnoświatowych”33’.
„W nadchodzącym wieku dojdzie do wiekopomnego przesunięcia bogactwa poza kraje dysponujące zasobami naturalnymi i potężnym kapitałem. |.,.j W XXI wieku siła wyobraźni i zdolności umysłowe, inicjatywa i umiejętność tworzenia rzeczy nowych okażą się czynnikami o zasadniczym znaczeniu. Do uzyskania przewagi wystarczą wiedza i umiejętności! Od nich zależeć będą losy narodów"3'10.
Zauważmy - „srebrne” środki bezpieczeństwa wewnętrznego (i zewnętrznego) są w naszym zasięgu! Potęga państwa oparta na sprawnej organizacji, mądrość politycznych przywódców, zasoby wiedzy i umiejętności, wola i inicjatywa tworzenia rzeczy nowych - to wszystko mamy lub mieć możemy. To wszystko zależy głównie od nas samych. Myślenie inaczej, na przekór, zrywanie zasad, łamanie reguł, ciągła kontestacja i ułańska fantazja to przez wielu wskazywane polskie narodowe wady, a przecież to wyróżniająca nas polska szansa!
W świccic nowym, innym, nieprzewidywalnym, zaskakującym turbulcntnymi zmianami otwiera się pole dla fantazji, przedsiębiorczości, ryzyka tworzenia rzeczy nowych, czego warunkiem jest kontestacja i łamanie zasad. Chyba nikt inny bardziej niż Polacy nie jest predestynowany do życia w warunkach transformacji. Nasze przywary stają się naszą wyróżniającą zdolnością, szansą, którą możemy i powinniśmy wykorzystać.
Musimy tylko (aż?) chcieć. Musimy tylko (aż?) zburzyć kilka murów, którymi się otoczyliśmy w minionej epoce. W pracy Terroryzm na zimno341 wskazano te mury w kontekście terroryzmu. One jednak funkcjonują w całej dziedzinie naszego myślenia i podejścia do bezpieczeństwa (i nic tylko). Oto niektóre tylko z barier, murów, które musimy usunąć, obalić, a które są elementem lub konsekwencją naszych dzisiejszych paradygmatów, tradycyjnych przekonań, naszej wczorajszej i dzisiejszej (nie)mądrości:
1. Bariera trwania, kontynuacji, reaktywności:
czy dostrzegamy, jak silne są dziś i jak bardzo mogą nam przeszkadzać powszechne dziś zjawiska i postawy:
• konformizmu,
• myślenia w kategoriach „oni - my”-jako ci na górze, którzy za to biorą pieniądze, by myśleli i rozwiązywali nasze problemy i „my”, którzy czekamy na decyzje, zadania, rozwiązanie problemów,
• apatii, uległości, braku woli i chęci działania, filozofii .jakoś to będzie”,
• odraczania i odsuwania problemów,
!Vł R, Dmowski, Polityka polska i odbudowanie państwa, wyd. ZP Grupa, Warszawa 1989. 140 M. Kaku, Wizje..., op.cit.
341 C. Rutkowski, Terroryzm na zimno.... op.cit.
• ograniczenia aktywności do reagowania i odpowiadania na bodźce z otoczenia?
Czy możemy marzyć o bezpieczeństwie, o zwycięstwie w walce z terroryzmem, o kształtowaniu bezpieczniejszego świata bez radykalnych zmian powyższych postaw, wyrugowania istniejących zjawisk i trendów?
2. Bariera oporu wobec zmian:
hasło „zmiana” wywołuje w nas obawę, często strach. Przecież zmiana może wyjść nam na gorsze, możemy stracić to, co już mamy, rezultat jest niepewny, wygrają na tym „oni”, wreszcie - zmiana wymaga pracy, wysiłku, a przecież można nic nie robić, można poczekać aż inni dokonają zmiany, wtedy „się zobaczy”.
Czy możemy marzyć o bezpieczeństwie bez radykalnych zmian powyższycli postaw, wyrugowania istniejących zjawisk i trendów?
3. Bariera przed „myśleniem inaczej”:
- paradygmaty, wzorce, szablony, schematy, normy i procedury - czy nie po to je wymyśliliśmy, wprowadziliśmy, by łatwiej nam się żyło, by wiedzieć co dobre, a co zle, co należy robić, a czego nie warto, nie można itp.? Tc wszystkie narzędzia pozwalają nam myśleć, wiedzieć i działać „tak jak trzeba, juk jest dobrze”. A tymczasem okazuje się, że coraz więcej rzeczy i zjawisk wokół nas nie rozumiemy, nie potrafimy wyjaśnić; coraz częściej gubimy się w ocenach tego co można, co jest dobre, jak należy. Coraz bardziej uświadamiamy sobie słuszność tezy i pilność potrzeby myślenia inaczej, zerwania z dotychczasowymi kanonami, kreowania nowej, innej wiedzy i nowych, innych rozwiązań. Ale nic lubimy zmian, lubimy lad, znany porządek wokół nas i stabilizację.
Czy możemy marzyć o bezpieczeństwie bez radykalnych zmian powyższych postaw, wyrugowania istniejących zjawisk i trendów? Czy dzisiejsze, dotychczasowe, trochę ulepszone podejścia, narzędzia i metody wystarczą?
4. Bariera egoizmu i interesowności:
- „własny interes” - naczelna kategoria, aksjomat i norma współczesnej, ncorc-alistycznej polityki i politologii. Polityki zarówno tej przez małe, jak i duże „P”. Wartość podstawowa, kryterium wyboru i oceny, układ odniesienia w sferach przygotowania i realizacji naszych działań. Naszych polskich - w mniejszym stopniu, dopiero uczymy się myśleć i działać zgodnie z tym aksjomatem. Inni są w tym bardziej doświadczeni, lepsi, sprawniejsi...
- „ja” - nasz homocentryzm, egocentryzm i egoizm mają się świetnie. Zarówno w wydaniu jednostkowym, jak i szerszym - lokalnym, państwowo-narodo-wym, globalnym i gatunkowym. Pisaliśmy o „europejskiej”, „wspólnej” walce z epidemią, o „wspólnym” bezpieczeństwie energetycznym dzięki rurociągowi bałtyckiemu.
Sami sobie zbudowaliśmy Ziemię Ulro (C. Miłosz), żyjemy na niej, robimy kariery, bogacimy się... „Orły nie latają w stadzie” - konstatuje R. Perot, byty wiceprezydent USA. Prezydent USA też „nie widzi problemu”, mówiąc tuż przed wojną w Zatoce Perskiej: „W pewnym momencie możemy zostać sami. Nie widzę w tym problemu. Jesteśmy Ameryką”. Nie jest w tym sądzie odosobniony. Ch. Bandy obliczył: „63% Amerykanów twierdzi, że inni ich nic nie obchodzą! Chyba coś tracą” - nieśmiało ocenia.