ko przedmiot studiów i dyskusji. W następnych rozdziałach spróbuję pokazać, w jaki sposób niektóre z idei XVIII wieku mogą być dla nas użyteczne. Muszę jednak oświadczyć, gdyż prawdopodobnie pytanie takie przyszło wam do głowy, że jestem świadom istniejących wówczas nieludzkich przekonań i instytucji. Ciągle jeszcze palono czarownice. We Francji ostatnią czarownicę spalono w 1746, w Niemczech w 1775, a w Polsce w 1793 roku. We Włoszech Inkwizycja stosowała tortury aż do końca stulecia. Wciąż istniało niewolnictwo, przynajmniej w Ameryce. Powszechnie odmawiano praw kobietom! zmuszano do pracy dzieci. Większość narodów była oczywiście rządzona przez despotów. Ale to w XVIII wieku toczyły się dyskusje, które sprawiły, że dostrzeżono te okropności i przestano je tolerować. Tak, Jefferson miał niewolników. Wiedział jednak, że nie powinien ich mieć. Proponował, bezskutecznie, potępienie afrykańskiego handlu niewolnikami w Deklaracji Niepodległości, nawoływał do wprowadzenia jego zakazu w Wirginii i dobrze wiedział, że jeden z jego poprzedników na stanowisku prezydenta uwolnił swoich niewolników, a inny w ogóle nie dopuszczał do siebie myśli, że mógłby ich posiadać. Tak, Fryderyk Wielki rządził żelazną ręką. Lecz jako nadwornego filozofa zatrudniał największego ; przeciwnika despotyzmu, Woltera. To tak jakby Lenin zatrudnił Johna D. Rockefellera, aby ten zaznajomił go ze swoimi teoriami ekonomicznymi. Tak, małe dzieci w wieku siedmiu czy ośmiu lat pracowały od świtu do , zmroku w fabrykach i kopalniach. Lecz koncepcja, że zmuszanie dzieci do pracy jest nieludzkie, pochodzi z XVIII stulecia, w szczególności od Rousseau, który przekonywał nas, iż dzieci muszą mieć dzieciństwo.! Owszem, The Age of Reason Tomasza Paine’a był bezkompromisowym atakiem na Biblię i wszelkiego rodzaju Kościoły, za który potępiono autora i odmówiono należ-in i',«i mu miejsca w gronie amerykańskich Ojców Zało-Vi leli. Jednak pierwsza poprawka do amerykańskiej l mr.lyUicji zabraniała jakiejkolwiek ingerencji w żywio-iii przez ludzi przekonania religijne.
leżeli się chce, można dla każdego stulecia sporządzić iMy występujących w nim okropności. Wiek XVIII nie ji I wyjątkiem. Ale to w nim, nie w żadnym innym, ma woje początki wiele z tego, co jest wartościowe w świe-i ie współczesnym.
26