CCF20150118021

CCF20150118021



W drugiej części słuchowiska rozpadające się. wschodniopruskie ruiny nawiedzają duchy osób, których los zdeterminowała historia naszej części Europy. Są to głosy polemiczne wobec „europejskich" wnuczek, które skrajnymi poglądami przyciągają upiory. „Łysej” pokazuje się Ko-bieta-Zmora, głosząca, że nic pewnego na świecie, lecz z przyczyn losowych, w sumie irracjonalnych, nienawidzi Niemca — męża własnej córki. Przed Ellą i Gabrielłą staje Mutti Szwarzwald z Prus Wschodnich. Ta opowiada o dwóch córkach zgwałconych przez czerwonoarmistów w 1944 roku. Fakt ów złamał im los. Trudkę prześladuje Mordzia — duch sprzątaczki, klozetowej, prostytutki, niedoszłej artystki (z olsztyńskiej knajpy „Pod Kogutem”). Jej upiór obnaża swoją wewnętrzną uczciwość, naturalność, co kontrastuje z cynizmem i nihilizmem „szamanów”, fałszywych proroków współczesnej sztuki. Luizie nieoczekiwanie zjawia się Widmo — duch zamordowanej Żydówki, który mści się na oślep. Dramatyczną wizję kończy lament-refleksja Luizy Ojropy. Mówi ona, że w naszym czasie ludzi opanowały chłód i małość.

Kazimierz Brakoniecki chyba zanadto jednostronnie poetyckie słuchowiska Alicji Bykowskiej-Salezjańskiej interpretuje jako objaw pewnego przesilenia. O słuchowiskach o tematyce mazursko-uniwersalnej pisze nieoczekiwanie, że nie mają „nic wspólnego z typową twórczością regionalną”. Konstatuje autorytarnie: „te słuchowiska uznać można za przykładowe realizacje poetyki postmodernistycznej i jako sygnały, iż typowa literatura małych ojczyzn wyczerpała swoje dotychczasowe źródła i inspiracje, przechodząc w domenę czystej inwencji artystycznej”1. Sąd ów, jakkolwiek wynika z trafnego rozpoznania wygasania żywych źródeł literatury „małych ojczyzn” wraz z końcem lat dziewięćdziesiątych, nie wydaje się do końca usprawiedliwiony. Owszem, poetyckie słuchowiska są „sztuczne” zgodnie z wymogami sztuki, teatru radiowego czy też teatru wyobraźni. Problemy podjęte przez Bykowską-Salczyńską w poezji znajdują oiyginal-ne ujście w jej radiowych scenariuszach, dzięki czemu powiększyła się, by tak rzec, gatunkowa reprezentatywność kręgu „Borussii”.

Krajobrazy otwarte Wojciecha M. Barskiego

Wojciech Marek Darski (ur. 21 lipca 1958 roku w Giżycku) równolegle z Kazimierzem Brakonieckim i Alicją Bykowską--Salczyńską zainicjował nurt borussiański. Poezja ta bez względu na to, czy opisujo pojedynczy los, czy wskrzesza czas, czy też wykracza poza geografię stron mazurskich, posługuje się krajobrazem otwartym, gotowym przyjąć i zasymilować każdą nową treść.

Darski nowy typ przeżywania swojej małej ojczyzny, właśnie mazurskiej, ujawnił już w debiutanckiej książeczce Mała antologia mazurska (1985). Nieprzypadkowo przypomina ona słynny cykl epitafiów Edgara Lee Mastorsa Spoon Riuer Anthology (w polskim przekładzie Michała Sprusińslciego Umarli ze Spoon Riuer). Autor nie odżegnał się od lirycznych powinowactw z amerykańskim poetą, co zauważył już Waldemar Smaszcz: „Masters, jeden z odkrywców prowincji, małego miasteczka, wniósł do literatury nowe widzenie rzeczywistości. Nie przez pryzmat wielkich centrów, narodów czy klas, lecz zwyczajnych ludzi i ich codziennych spraw. Ale, o dziwo, pod jego piórem te zwykłe historie urastają do wymiaru dramatów ludzkich, nie mniej wstrząsających niż tragedie bohaterów utrwalone na kartach klasyków. To co najbardziej przejmujące w dziele Mastersa, to ukazanie najgłębszej samotności człowieka, przywodzącej na myśl bezbrzeżną samotność Chrystusa na Krzyżu.

Wojciech M. Darski nie ukrywa swojej fascynacji dziełem Mastersa, świadczy o tym już sam tytuł zbioru Mała antologia mazurska, a także konstrukcja cyklu. Spoon Riuer Anthology rozpoczyna się utworem pt. Wzgórze stanowiącym wprowadzenie do tomu. Pierwszym zaś wierszem w antologii Darskiego jest Droga na wzgórze, w którym zwraca się bezpośrednio do amerykańskiego poety...”2 3.

Mazurskie epitafia Darskiego, przypominane w jego kolejnych publikacjach: Żywi i martwi (Katowice 1988) i Listy do Qwerlzuiop55 (Warszawa 1988), są zarazem grą i wysiłkiem pamięci, dla której iskrą twórczą jest zazwyczaj zacierający się napis na nagrobnej tabliczce. Poezja Atlantydy Północy często rozgrywa się w krajobrazie mazurskich czy to już poniemieckich cmentarzy. „Cmentarz” nic jest tu jedynie miejscem przebudzonej pamięci, lecz także obrazem myśli o wspólnocie ludzi ponad podziałami Jedyną prawdziwą granicą / jest granica cierpienia / którą każdy musi respektować i przekroczyć / sam / w sobie / I ...1 / inne granice nie mają znaczenia”. Ostatecznie: „ojczyzna jest wszędzie tam / gdzie przyjmie nas ziemia”4.

Darski wywołuje z niepamięci, a właściwie z pamięci krajobrazu życiorysy, wygląd, marzenia, dramaty osób, których ciała przyjęła mazurska

75

1

K. Brakoniecki, Dom i świat albo mit i rzeczywistość Warmii i Mazur, „Borussia” 2001, nr 23, s. 45-50.

2

   W. Smaszcz, Funkcje pamięci [posłowie], w: W. M Dunin, Mula antologia mazurska, Suwałki 1985, s. 23-26.

3

   Egzotyczny adresat, jakkolwiek kojarzy się z luiitotig Az toków, jont wymyślony przez poetę. Zawarte w tomie listy poetyckie nie są wiyo udnmowono do nikogo realnego. Darski lubuje się w podawaniu rzeczy zmyślonych juko zupnlnio pi nwd/.lwycll i no odwrót.

4

66 W. M. Darski Frantz Malatzki 1900-1970, w: togo/,, Mułu antologia mazurska, s. 19.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
12 Mirosław Grewiński, Bohdan Skrzypczak W drugiej części opracowania zdecydowaliśmy się na zebranie
94287101 djvu 351 FIZYOLOGIA UKŁADU NERWOWEGO włókien nerwowych w odciętej części nerwu, rozpada s
7. Przepisy ustawy dotyczące pracowników stosuje się odpowiednio również do innych osób, o których m
Slajd9 (64) 1100 min lat temu - formuje się superkontynent Rodinia. 750 min lat temu - Rodinia rozpa
Fundacja I Orange 151 Faza 2. „Co by tu namalować?” W drugiej części zajęć dzieci przemieszczają się
136 M. Garczyńska, M. Serafin zabrali się do opracowania drugiej części - polsko-niemieckiej. Trudno
55424 ScannedImage 16 drugiego roku. Stojące tam szałasy, od dłuższego czasu nie używane, rozpadły s
img046 (46) Żółtaczka0icterus) Uwalniana z rozpadających się erytrocytów hemoglobina jest częściowo
15548 img046 (46) Żółtaczka0icterus) Uwalniana z rozpadających się erytrocytów hemoglobina jest częś
W drugiej części głos zabierali zebrani na sali słuchacze. Okazało się, że są wśród nich dawni
img046 (46) Żółtaczka0icterus) Uwalniana z rozpadających się erytrocytów hemoglobina jest częściowo

więcej podobnych podstron